3

Gdy byłyśmy już na miejscu. Weszliśmy do środka. Na zegarku zbliżała się już dwudziesta druga. Od razu poszłam zamówić mi i Jazz dwa drinki "niebieską lagunę" i usiadłyśmy na wolnych kanapach z widokiem na bawiących się ludzi

- I co? Tak źle? - zapytała Jazz z ironią w głosie

- Nie, może i miałaś rację, że to dobry pomysł - powiedziałam popijając swojego drinka

- Może?! Na pewno - powiedziała i zaczęła się śmiać. Piłyśmy drinki i debatowaliśmy na temat wyglądu dziewczyn i chłopaków z klubu, gdy zauważyłam tą samą dziewczynę co w pociągu. Rozglądała się na parkiet stojąc przy ścianie też pijąc drinka. Teraz dopiero zauważyłam, że jest ode mnie może troszeczkę niższa lub w moim zwroście. Miała lekko pomalowane oczy, a kolor jej włosów był pasemkowany jasny i ciemny brąz. Jej cera była delikatna i blada.

- Halo? - Jazz pomachała dłonią przed moim nosem

- Wybacz - powiedziałam dopiero orientując się, że ona cały czas do mnie mówiła, a ja jej nawet nie słuchałam.

- Na kogo tak patrzyłaś? - zapytała podejrzliwie

- Na nikogo - powiedziałam i wzięłam od niej pustą szklankę od drinka i poszłam po kolejnego.

Wypiłyśmy już po cztery drinki i byłyśmy w doskonałych nastrojach. Śmieliśmy się do łez aż nagle Jazmin spojrzała w stronę wejścia

- Co? - zapytałam i też spojrzałam w tamtą stronę. Zobaczyłam Blondyna o niebieskich oczach w koszuli w kratę oraz, długich jeansowych eleganckich spodniach. Spojrzałam na Jazz

- Przepraszam Cię naprawdę myślałam, że szanse są nikłe, że i on się dzisiaj tutaj zjawi - westchnęłam i jeszcze raz spojrzałam na Kayla

- Dupek - powiedziałam i odkładając nasze puste szklanki na stolik pociągnęła ją do tańca. Zaczęłyśmy tańczyć i się wygłupiać po krótkim czasie szybko się zaczeli do nas dołączać. Kątem oka zauważyłam, że Kayl mnie raz po raz obserwuje, ale to olałam zaczęłam dalej się bawić i tańczyć. Ktoś mną zakręcił i straciłam równowagę i poleciałam do tyłu. Moje ciało jednak nie padło na ziemię lecz napotkało jakiś opór na plecach. Odwróciłam się i zobaczyłam dziewczynę z pociągu

- Jejku przepraszam Cię! - krzyknęłam gdy zauważyłam, że pod jej nogami jest szkło i mokra plama. Upuściła przeze mnie drinka i rozbiła szklankę

- Nic się nie stało - odkrzyknęła tak bym ją usłyszała chociaż przy tak głośnej muzyce na parkiecie było ciężko

- Chodź postawię Ci drinka - powiedziałam a na twarzy dziewczyny pojawiły się lekkie wypieki

- Nie trzeba - powiedziała zawstydzona

- Trzeba, trzeba. Chodź - złapałam ją za rękę i pociągnęła w stronę baru i zamówiłam znów "Niebieskie laguny"

- A tak w ogóle jestem Sara - uśmiechnęła się do niej. Nie musiałam już aż tak krzyczeć ponieważ usiadłyśmy na końcu baru

- Marika - powiedziała nadal skrępowana. Podałam jej drinka - Dziękuję - uśmiechnęła się nieśmiało

- Proszę - powiedziałam również  się uśmiechając

- Znasz tego faceta co ci się tak przygląda? - zapytała Marika. Swoją drogą bardzo ładne imię. Spojrzałam chodź domyślałam się na kogo może patrzeć Kayl

- Nie znam tego człowieka, jest mi zupełnie obcy - powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam. Po dłuższej chwili zaczęłyśmy żartować i się śmiać. Momentami widziałam Jazz jak kręci się na parkiecie. Piłam już szóstego drinka i zaczynałam to odczuwać szumieniem w głowie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top