Akt III, Scena 6
(Gustaw, Adam, Stefan)
Szkoła
Gustaw
Zaraz bardzo szybko
Ze zwinnością prankstera
Podrzucę mój list
I pozostanę niezauważony
Jak patrzę tak to mnie widać
Ale jak tak to już nie
Widać mnie
Nie widać mnie
Widać
Nie widać
Widać
Nie widać
Widać
Nie widać
Podrzuca list i rozpływa się w powietrzu
Adam
Jedno mnie dzisiaj bardzo niepokoi
Żeromski wszędzie tam gdzie i ja stoi
Nie tylko stoi, bo i również chodzi
Z tym dziwakiem wolałbym
Raczej nie mieć do czynienia
Zwłaszcza że teraz gdy chcę szafkę otworzyć
Ten stoi w oddali i niemal się ślilni
Otwiera szafkę i widzi list
Słodki Jezu! List cały w serduszkach
Jeśli nadawcą jest Stefan
I stąd jego dziwne zachowanie
Nie pozostaje nic innego jak
Z kraju wyjechanie
Zabiera list i biegnie do domu
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top