Akt II, Scena 7
(Juliusz, Adam)
Pokój Adama
Juliusz
Budząc się
O mój Boże, nie pamiętam niczego
Obawiam się co najgorsze wszystkiego
Jeśli do czegoś doszło między nami
Mimo wcześniejszych mych zamiarów
Skorym skończyć z życiem swoim
Co jeżeli skalałem cnotę swoją
Parszywym Mickiewiczem?
Ucieka
Adam
Budząc się
To podstępny mały gad
Ależ gdzie on jest?
Uciekł okrutnik?
Dziwne uczucie odnajduję
Bynajmniej myśl o nim
Mnie już nie obrzydza
Wręcz przeciwnie
Jednak za uśpienie mnie
Kara się należy gadowi
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top