Akt III, Scena 3
(Juliusz, Stefan, Zygmunt)
Klasa profesora Pitagorasa
Juliusz
Porozumiewa się z Zygmuntem liścikami
Gustaw pomógł mi plan opracować
Teraz możemy Adamowi dokopać
Za moją kartę Messiego
Zygmunt
Jakiż to plan?
Juliusz
Zamierzamy go przekonać
Że się w nim skrycie podkochuję
I sprawić iż się we mnie zakocha
Wtedy to on jak ja się fałszem rozczaruje
Zygmunt
Okrutni z was pranksterzy
Czy doprawdy innej metody nie ma?
Od czegoś są przecież rozmowy
Juliusz
Chęć zemsty i duma zraniona
Nie pozwalają na ugodowe
Tej sprawy rozwiązanie
Zygmunt
Skoro taka twoja wola
Próbuj tej metody
Ciekaw jestem rezultatu
Juliusz
I ten brak umoralniania
Rozumiem z twej strony
Zaczniemy od napisania listu
Typowo romantycznego
Zygmunt
Powodzenia w takim razie
Rozlega się dzwonek i wszyscy prócz Żeromskiego wychodzą z klasy
Stefan
A cóż to za karteczki na ławce?
Zabiera je i czyta
A to ciekawe nowiny mam dla Adama
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top