witajcie kochani! w końcu przychodzę do was z kolejnym rozdziałem tego jakże pomocnego poradnika :').

tym razem porozmawiamy sobie o: policji. a właściwie o tym dlaczego mary (porwana przez idoli) nigdy po nią nie dzwoni, kiedy ma telefon i internet...

odpowiedź na to pytanie jest naprawdę prosta:

BO TAK

aŁtorka chce przez to rozwinąć akcję, przedłużyć swój fanfik. inaczej skończyłby się na pierwszym rozdziale.
ogólnie jeszcze dziwniejsze od braku policji/fbi/innych organizacji, które zajmują się zaginionymi osobami jest traktowanie mary przez porywaczy.

porwana maryśka od (powiedzmy) taconafide dostaję telewizor, internet, pokój i wiele innych rzeczy. jest to coś w stylu syndromu sztokholmskiego, ponieważ mary jak tylko dostanie te cudeńka to od razu stwierdza, że: QUEBO JEST TAAAAAKI CUDOWNY!!!!!!!!!!!!

co mogę jeszcze powiedzieć? może tylko tyle, że jeśli wy zostaniecie porwani i będziecie mieli przy sobie telefon, to radzę wam zadzwonić na 112, bo w relanym życiu nie dostaniecie free wi-fi :').

dziękuję, a teraz czas na kawę :').

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top