Wymuszone związki
Nazbierało się trochę wymuszonych związków w naszej kochanej serii.
Np Wiewiórczy Lot i Jeżynowy Pazur, Nakrapiany Liść i Ognista Gwiazda (wiem, że nie byli oficjalnie razem ale to jak to zostało poprowadzone to śmiech na sali), po części Korzenny Skok i Zjeżony Mróz itd.
Te związki powstały tylko i wyłącznie po to żeby fabuła miała jakieś podparcie, powód żeby iść w takim kierunku jakim ma iść w zamyśle. Są też często tylko solucją problemów fabularnych, gdy Erinki nie mają na ich rozwiązanie innego pomysłu (Nakrapiana i Ognisty)
A niektóre związki, jak np właśnie Zjeżona x Korzenny są po prostu trochę źle poprowadzone. Sama bardzo lubię ten ship, ale muszę przyznać, że na rozwinięcie relacji między nimi powinno się przeznaczyć znacznie więcej czasu. Szczególnie ze strony Zjeżonego Mrozu.
W Wojownikach jest całkiem sporo takich związków, czasem tylko przyjacielskich, które są widocznie wymuszone na rzecz fabuły lub solucji problemów jak już wspomniałam.
A przez to stają się w niektórych przypadkach denerwujące albo trochę toksyczne, tak jak związek Wiewiórczej i Jeżyna. Jak już pewnie mogliście zauważyć, zostawiam kwestie poszczególnych postaci na osobne rozdziały, tak i o ich związku i jak go naprawić opiszę również w innym rozdziale.
Jak naprawić takie związki?
Poświęcić te kilka minut pisania rozdziału na wtrącenie rozmów między kotami tak żeby te relacje faktycznie miały oparcie, dodawanie ich razem do tła, wydłużenie im czasu na rozwinięcie tej relacji i co najważniejsze nie dawania niczego od tak z dupy jak w przypadku Nakrapianej. I szczególnie pod żadnym pozorem nie tworzenia związków, które są potrzebne tylko pod fabułę, bo to okropny pomysł jak się można przekonać po Wiewiórczej i Jeżynie.
Btw jeśli macie jakieś przemyślenia na ten temat albo się ze mną w czymś nie zgadzacie, to zachęcam do komentowania ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top