Rozdział 3- Emila, Monika, Lena i Nina- historia przyjaźni
Był ciepły, słoneczny dzień. No tak w miarę ciepły. Byłam z mamą na spacerze w naszym nowym mieście, do którego niedawno się wprowadziliśmy. Zamierzałyśmy bardziej poznać okolicę i oswoić się z tym miejscem.
- Po wakacjach będziesz chodzić do szkoły w tej miejscowości. To już pierwsza klasa! Cieszysz się?- powiedziała do mnie moja mama.
- Trochę się boję, szkoła będzie trudna!- odpowiedziałam.
- Nie martw się, poradzisz sobie. Na pewno poznasz nowych przyjaciół i będziecie się świetnie bawić- zapewniła mnie mama.
Weszłyśmy na teren placu zabaw. Zobaczyłam tam jakieś 3 dziewczynki- jedna była z rodzicami, druga bujała się na chuśtawce, jej mama siedziała na ławce i czytała książkę, a tata trzeciej bawił się z córką. Nie miałam za dużo przyjaciół, właściwie to wcale. Spojrzałam nieśmiało w stronę dzieci.
- Podejdź do nich, może pobawicie się razem? - zaproponowała mama.
Spojrzałam zestresowana w jej stronę.
-Chociaż spróbuj. Do odważnych świat należy! Po chwili nieśmiałości przestaniecie się stresować i będziecie się super bawić- uśmiechnęła się do mnie.
Niepewnie odwróciłam wzrok od mamy i podeszłam do jednej z dziewczynek. Spojrzała na mnie.
-Hej, jak masz na imię? - spytałam.
-Lena-powiedziała nieśmiało i zeszła z chuśtawki. Najwyraźniej też się wstydziła.
-Ja jestem Nina.
- Fajne imię.
Przez chwilę nie wiedziałyśmy, co powiedzieć.
- Pobawimy się w piaskownicy? - spytała.
- No- powiedziałam i poszłyśmy w stronę piaskownicy.
Bawiłyśmy się piaskiem, a po chwili podeszła do nas druga dziewczynka.
- Mogę dołączyć? - spytała, a po chwili bawiłyśmy się razem. Ta ostatnia, widząc, że przyjęłyśmy trzecią dziewczynkę, która, jak się okazało, miała na imię Emilka, po chwili też do nas dołączyła. Bawiłyśmy się długo, cieszyłyśmy się i bardzo się polubiłyśmy. To był początek naszej przyjaźni. Następnego dnia też się spotkałyśmy, a potem prawie codziennie, nasi rodzice zaczęli też się kolegować, a my stałyśmy się przyjaciółkami. Trafiłyśmy do tej samej szkoły, ja, Monika i Lena do 1c, a Emilka do 1b.
- Przyjaciółki na zawsze? - spytała Emilka pod koniec września.
- Przyjaciółki na zawsze! - krzyknęłyśmy churem.
Roześmiałyśmy się i się przytuliłyśmy.
- Już zawsze będziemy się przyjaźnić! - zapewniła radośnie Lena.
-Nigdy o Was nie zapomnę! Łączy nas magiczna więź! - obiecała podekscytowana Monika.
- Jesteście cudowne! - Powiedziałam, uśmiechając się bardzo mocno. Na naszych nadgarstkach założone były zrobione przez nas bransoletki przyjaźni.
***
Od tego czasu byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Spotykałyśmy się jak często się dało, mieszkałyśmy blisko siebie. W szkole rozmiawiałyśmy na przerwach. Bawiłyśmy się na naszym ulubionym placu zabaw. Nasi rodzice byli bardzo zadowoleni.
Pewnego dnia poszłyśmy do Emilki na nocowanie. Stało się to w 2 klasie. Byłyśmy bardzo podekscytowane, a nasi rodzice byli dumni z naszej przyjaźni. Zrobiłyśmy wojnę na poduszki, rysowałyśmy, jadłyśmy pianki, stworzyłyśmy swoje talizmany... Pamiętam ten dzień bardzo dobrze...
Po bardzo długiej zabawie, położyłyśmy się do łóżek i udawałyśmy, że śpimy. Tak naprawdę nie spałyśmy, tylko rozmawiałyśmy szeptem. Lena zasnęła trochę szybko, a potem w końcu też ja... Emilka i Monika chyba nie rozmawiały bardzo długo, bo opowiadały nam następnego dnia, że same nawet nie wiedzą, kiedy zasnęły. Rano zjadłyśmy śniadanie i pobiegłyśmy do pokoju Emilki. Grałyśmy w piłkę, przez przypadek zwaliłyśmy kwiatka w doniczce, rodzice się wkurzyli, ale potem nam wybaczyli. Tylko zakazali nam bawić się w domu piłką.
Wieczorem pożegnałyśmy się.
-To było super nocowanie! - krzyknęła na pożegnanie uradowana Emilka.
- Musimy to powtórzyć! - cieszyła się Monika.
- Tak!- ucieszyłyśmy się ja i Lena.
-To do zobaczenia jutro!
-Pa pa!
Miałyśmy świetny kontakt, cieszyłyśmy się razem, spotykałyśmy się i było naprawdę wspaniale. Niestety pewnego dnia...
Emilka zaproponowała nam spotkanie po szkole. Było to w 5 klasie, około końca kwietnia. Przyszłyśmy, Lena, Monika, ja i Emilka. Spotkałyśmy się we czwórkę.
-Muszę wam coś powiedzieć... - powiedziała Emilka. Wyglądała na zestresowaną, czegoś się wstydziła.
-O co chodzi? - spytałam, trochę się wystraszyłam.
-Co się stało? - zapytała Lena.
- Coś się stało?... - zdziwiła się Monika, zmartwiła się.
- Chodzi o to, że...
Zrobiłyśmy we trzy zdziwione oczy, umierałyśmy z ciekawości. O co mogło chodzić? Co ważnego chce powiedzieć?
-... Jestem bi... - powiedziała nieśmiało.
Zamurowało mnie. Słyszałam coś o tym, to jakaś orientacja. Nie lubiłam lgbt ani innych takich rzeczy. Nie jest hetero? I chce się z nami kumplować? Wymyśla jakieś dziwactwa?
-Serio? Jak możesz? Myślałam, że jesteś fajna. A Ty jesteś jakimś wymyślonym głupim lgbt? I Ty myślisz, że to normalne? Nie chcę być twoją przyjaciółką! - krzyknęłam do niej. Poniosło mnie. Przesadziłam. Nie tolerowałam tego, dalej nie toleruję, ale kiedy teraz o tym myślę... Chyba byłam zbyt niemiła... I właściwie to żałuję, że tak się zachowałam. Gdyby nie to zachowanie, dalej byśmy się przyjaźniły, a ja za bardzo przesadziłam... Tęsknię za naszą przyjaźnią i za Emilką. Ale w sumie... Co miałam zrobić...?
Monika zrobiła jakąś dziwną minę, najwyraźniej zszokowana. Lena spojrzała w ziemię i się nie odzywała. Kiedy nakrzyczałam na Emilę, wszystkie trzy spojrzały na mnie wystraszonym i zszokowanym wzrokiem. Emila się rozpłakała.
- Y... N-Nina...-wyjąkała zszokowana i wystraszona Monika.
- Jak to nie chcesz się ze mną przyjaźnić?! Przecież byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami! Wszystko to, co nas łączyło... To według ciebie nieprawda?! Po tym co powiedziałam tak po prostu mnie... Zn-nieennawidziłaś? Jak możeesszsz... Zaciągała się płaczem. Rozpłakała się na dobre. Uciekła, a ja, zdezorientowana, nie za mądrze zawołałam za nią ,,Koniec... Z naszą przyjaźnią! Nie lubię cię! ''
Lena i Monika patrzyły się na mnie. Miały miny, jakbym zrobiła coś bardzo dziwnego i nieoczekiwanego. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy, co zrobiłam. Monika powiedziała, że musi iść do domu, a Lena poszła za nią. Poszłam w kierunku mojego bloku i byłam wkurzona. Po tym zdarzeniu na początku nasz kontakt z Moniką i Leną był trochę dziwny, ale potem zrobiło się zwyczajnie i dalej się przyjaźniłyśmy. Emila zupełnie się do nas nie odzywała. W końcu powiedziałam jej, że nie chcę się z nią przyjaźnić. Zrozumiała to i przestała się do nas odzywać. Na początku była po rozpadnięciu się naszej przyjaźni samotna, ale potem zaczęła się przyjaźnić z jakąś Karoliną. Monika i Lena tęskniły na Emilą, ale pamiętając o mojej reakcji nie rozmawiały o tym ze mną, a ja wciąż nie chciałam się z nią przyjaźnić, ale jednocześnie... tęskniłam za nią. Dalej bardzo za nią tęsknię, ale po moim zachowaniu wstydzę się do niej podejść i przeprosić. Dalej nie toleruję jej orientacji, ale...
Może zapomni o moim zachowaniu i o mnie?...
Raczej nie...
Ale co ja teraz zrobię?
Co w ogóle mogę zrobić?...
No nie wiem...
.
.
.
-Hej! - przywitała się wesołym okrzykiem Monika.
- Hej wam! - przywitałam się.
- Witajcie! - cieszyła się Lena.
Spotkałyśmy się w kawiarence. Był to początek wakacji. Sytuacja z Emilką ucichła, była to już przeszłość, a nasza relacja z Leną i Moniką wróciła do normy. Dalej się przyjaźniłyśmy i razem się bawiłyśmy.
- Po wakacjach już 6 klasa! - cieszyła się Monika. - Cieszycie się? - popatrzyła na nas.
- Nie. Nie chcę chodzić do szkoły... - westchnęłam. - Jest nudna.
- Ja trochę się stresuję... Ale nie jest tak źle- oznajmiła Lena.
- Wszystkie zdałyśmy, więc jest dobrze! Ale swoją drogą... Też się stresuję... Najbardziej matmy i tych wszystkich stukniętych nauczycieli.
-No. Każdy przedmiot jest trudny w sumie. - spojrzałam na Lenę. Napiła się swojego koktailu.
-Ej, a kiedy zamierzacie zacząć sobie robić makijaż? - zapytała Monika.
-E, nie wiem, raczej nie chcę. Albo przynajmniej nie teraz.
- Też teraz nie chcę.
- Ja planuję zacząć gdzieś tak.. Może pod koniec 6 klasy? Albo w 7? Chciałabym jak najszybciej! Będę ładnie wyglądać- podekscytowała się Monika.
Rozmawiałyśmy o różnych rzeczach i cieszyłyśmy się sobą. Po godzinie przytuliłyśmy się i się pożegnałyśmy.
-Pa pa!
-Pa! Do jutra!
To już koniec opowiadania.
Ale ale!
Jeszcze opis postaci, dodatki i ciekawostki! :D
To teraz może opis postaci? :)
Monika: Jest średniego wzrostu, trochę niższa od Leny (o pół centymetra), i niższa od Niny. Ma ciemne, brązowe, dość długie włosy, zazwyczaj nosi kitkę i ma zielone oczy. Jako młodsze dziecko była bardzo wesoła i pozytywna. Ubierała się niezbyt modnie i wesoło. Kiedy stała się starsza, zaczęła interesować się modą i być bardziej poważna. Mimo to dalej jest wesoła, chociaż trochę mniej. Stara się być trendy (modna), używa skrótów typu kk, spk itd. Robi sobie makijaż, uważa, że brzydko wygląda. Ma kilka pryszczy na twarzy. Próbuje się odchudzać :(. Interesuje się biologią i roślinami, jest mądra (chociaż zależy w czym.). Stara się zawsze dobrze wyglądać, szczególnie przy swoim chłopaku. Ekscytuje się tym, że ma chłopaka i stara się być przy nim spokojna i jednocześnie romantyczna. Bardzo jej na nim zależy. Łatwo panikuje i trudno jej się uspokoić. Przejmuje się drobnostkami i zwraca uwagę na szczegóły. Stara się być zrównoważona i opanowana. Chce nad wszystkim panować i mieć kontrolę, a kiedy coś się nie uda lub nie pójdzie po jej myśli, panikuje i się stresuje. Dla przyjaciół jest miła i chętnie z nimi rozmawia o różnych sprawach, o wszystkim i o niczym. Lubi też poplotkować.
Ogólnie nie ma konkretnego ulubionego koloru, lubi lawendowy, czerwono-różowy i biały. Oprócz biologii interesuje ją fryzjerstwo i kosmetyka. Ma młodszego brata, z którym często się kłóci, dlatego że jej brat uważa, że jest głupia i zbyt poważna, a ona uważa, że to on jest głupi i wkurzający oraz jej przeszkadza. Z rodzicami ma dobry kontakt, czasem się kłócą. Jej chłopak ma na imię Artur.
Lena: To brązowooka blondynka. Ma długie włosy, zazwyczaj, w sumie zawsze, ma rozpuszczone włosy. Jest o pół centymetra wyższa od Moniki, na zmianę raz jedna jest wyższa, raz druga. Właściwie zależy to od dnia. Można powiedzieć, że ich wzrosty się ścigają. Nosi sukienki, spódniczki, różowo-białe ubrania. Jest miła, słodka (XD), urocza i wrażliwa. Jest nieśmiała, cicha, tajemnicza i delikatna. Łatwo ją zranić, ale nie zawsze daje to po sobie poznać. Szybko płacze. Lubi różowy kolor, szczególnie jasny, lubi sukienki i zwierzęta. Interesuje się muzyką. Czasem śpiewa i ma do tego talent, ale tylko w samotności, bo inaczej się wstydzi. Łatwo zrobić jej przykrość, to znaczy jeśli zrobi jej się przykro, to bardzo, i da się ją na tyle wkurzyć, że zrobi się niemiła, ale nikt jej nie wkurza, chyba że kłóci się z rodzicami. Ale poza tym ma dobry kontakt z rodzicami. Wśród rówieśników jest cicha, nieśmiała, a jej jedyne przyjaciółki to Monika i Nina. Jest dla nich miła i lojalna. Są dla niej bardzo ważne. Ma psa, który nazywa się Kulka i bardzo go kocha. Często wyprowadza go na spacer. Nie ma rodzeństwa. Żadko udziela się w społeczeństwie albo w grupach.
Emilka: jest przyjacielska i lubi rysować.
Jest bi.
Na razie wiadomo o niej tyle. 🕴️
Było mi smutno, kiedy pisałam o tym, jak przyjaźń jej, Niny, Moniki i Leny się zniszczyła. :(
Tutaj rysunek Emilki, Moniki, Niny i Leny, kiedy przyjaźniły się we 4.
Zdjęcie przedstawia 4 najlepsze przyjaciółki, kiedy były młodsze. Ta pierwsza po lewej stronie to Nina. Jej twarz trochę mi nie wyszła. Zaraz po niej jest Emila. Potem Lena. Tutaj miała dość krótkie włosy, bo była młodsza. Potem włosy jej urosły i teraz ma długie. Obok niej, w prawym boku kartki uśmiecha się Monika.
Wszystkie cztery są szczęśliwe ze swojej przyjaźni.
A tutaj bez Emilki, w obecnej klasie:
T
O WYGLĄDA DZIWNIE XD
A tutaj Lena:
A tu Monia:
Nie znam się na modzie, więc nie wiem, jak narysować młodzież, która ubiera się modnie XD Mam nadzieję, że wygląda jakoś tak jak typowa młodzież. Napiszę szczerze, że dziwnie się czuję, rysując dziecko w makijażu. ._.
Sama twarz edition (w makijażu)
A tutaj bez makijażu. Bez makijażu nie wygląda aż tak źle, jak narysowałam, ale nie umiem rysować niezbyt mocnych pryszczy. Umiem tylko takie strasznie ciemne.
To chyba tyle w tym rozdziale. Macie jakieś uwagi? Coś Wam się spodobało? Coś Wam się nie spodobało? Macie jakiś fajny pomysł albo chcecie coś powiedzieć na temat czegoś tutaj? Koniecznie napiszcie w komentarzach! To dla mnie bardzo ważne, bo chciałabym wiedzieć, co poprawić, a przede wszystkim wiedzieć, co o tym opowiadaniu myślicie. Naprawdę, proszę, piszcie co odczuwacie, czytając konkretne momenty, albo chociaż cokolwiek. Jeśli np. macie coś ważnego do przekazania, to przekażcie! :D Nie wkurzę się ;) Zachęcam do pisania komentarzy.
Macie jakąś ulubioną postać? Jakieś myśli na temat postaci lub zdarzenia? Też napiszcie! :D
Najbardziej zastanawiają mnie ludzie, którzy to czytają, ale ani nie gwiazdkują, ani nie komentują. Podoba im się? No to czemu nie gwiazdkują? Nie podoba im się? To po co czytają? Udają, że ich nie ma? Śledzą mnie? Potajemnie coś knują? XD
Jeśli jesteście jedną z tych osób, to proszę, wyjaśnijcie mi Wasze tajemnicze i intrygujące zachowanie XD
Dziękuję wszystkim, którzy czytają to opowiadanie, komentują i gwiazdkują. To motywuje i cieszę się, że ktoś to czyta. :)
Dzisiaj miałam wenę, więc akurat napisałam XD Teraz już jest późno, więc następna część pojawi się nie dzisiaj. Jutro też nie, bo przez cały dzień gdzieś jadę, muszę robić jakieś rzeczy itd. Może pojutrze uda się coś napisać? :) Jeśli już, to na lekcji XD Ale może się udać. hehehehehehehehe >:}
Jakby coś sama piszę to opowiadanie, jest to mój pomysł, moja praca i nie pozwalam go zgapiać ;) Tylko Brawl Stars nie jest tutaj moje. To akurat jest fandom gry, której ja nie wymyśliłam. W sumie chyba każdy, kto to czyta, jest w tym fandomie.
To dobranoc i dzięki. :)
Pa pa.
-@Kociara123-
2130 słów :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top