Dziewczyna uczęszcza na siłownię codziennie. Każda. Nie wierzysz? 
No to prosz:

Mycie, suszenie, rozczesywanie włosów -  najlepiej wyrobiony BICEPS

Malowanie paznokci u nóg - Hmm...
To ćwiczenie rozwija praktycznie każdy mięsień. Sztuką jest się nie zmęczyć.

Zakupy - uwierzcie,  po przejściu takiej ilości kilometrów, pokonaniu tylu schodów i ominięciu całego tłumu ludzi w sklepach nogi dziewczyny są gotowe na wszsytko.

Oglądanie seriali - ilość mięśni zaangażowanych w płacz, śmiech,  czy rzucanie przedmiotami (jak ukochany z nią zerwie ) jest większa niż można sobie wyobrazić.

Spotkania z koleżankami - tam dzieje się wszystko. Nie da się opisać, jak dużo kalorii zostaje spalonych.

Dieta- chodzenie w tą i z powrotem od swojego pokoju do lodówki po kolejną porcję słodyczy może zmęczyć. Jeśli twoja dziewczyna bądź koleżanka ma ładny tyłek to wiedz, że jej pokój jest na piętrze i musi łazić po schodach.
Znam ten ból.

Sięganie po przedmioty podczas leżenia - pilot leży za daleko ale nie chce Ci się wstawać? A może paczka żelków jest na szafce, za daleko od ręki? 
Jeśli dziewczyna nie wstaje, tylko próbuje sięgnąć celu leżąc myślisz,  że jest leniwa. Błąd. 
Ona robi BRZUSZKI.

Wstawanie rano - cóż to innego jak nie brzuszek? Jeśli śpisz na brzuchu to po prostu robisz pompki.

A Wy?
Macie jakieś pomysły na damską siłownię?  😝
Ciachozarszenikiem