7. ✉️

Eren się zalogował.

Eren: Levi

Eren: człowieku gdzie ty jestes

Eren: wyszedłeś z balu przede mną, ja tu teraz jestem pod twoim domem a twoja mama mówi że cię nie ma

Eren: wtf

Eren: i czemu nie odbierasz

Eren: wiem że z Petrą cię nie ma bo ta ruda łajza wracała z Miną

Jean się zalogował.

Jean: Może poszedł spotkać się z Erwinem i resztą?

Eren: w sumie ty, jak on w piątek szedł na to spotkanie to z kim??

Jean: Nie wiem

Marco się zalogował.

Marco: Zadzwonię do Miny i zapytam czy Petra coś wie

Eren: byłbym wdzięczny nie

Eren: kurde

Conny się zalogował.

Jean: A tak w ogóle to co ty teraz pod jego domem robisz?

Eren: wracałem z Historią i od niej akurat miałem po drodze, to zaszedlem

Conny: poszukiwania Ackermanna czas zacząć

Marco: Petra mówi że nic nie wie

Marco: Levi wyszedł chwilę przed nią

Eren: eh

Jean: A jest sygnał jak dzwonisz?

Eren: no jest

Eren: tyle że albo ma tel wyciszony albo ma wyjebane

Conny: ;-;

Levi się zalogował.

Eren: no panie Ackermannie co z tobą

Levi: Na przyszłość wam radzę abyście aż tak bardzo się mną nie martwili.

Marco: Trudno się nie martwić

Conny: noo, ciemno, późno

Eren: no wiemy że ty jesteś wgl zajebisty ale to tak dziwnie było i

Jean: Ja się w sumie też zastanawiałem co z tobą

Levi:

Levi: Nic mi nie jest.

Levi: Miłej nocy.

Levi się wylogował.

Eren: czy---

Jean: Nie tylko tobie opadła szczena Jaeger

Eren: no właśnie chciałem pytać???

Conny: omgomgomgomgomg

Eren: w ogóle jaki zajebisty tatuaż, ja planuję podobny, w sensie skrzydła

Conny: shipuuuuuję ich

Conny: Erle

Conny: Erwle

Conny: Erwri

Conny: Eruri!!!!!

Marco: Conny w swoim żywiole

Eren: czy ktoś się trgo spodziewał???

Jean: Znając życie tylko Levi w ogóle cokolwiek wiedział

Marco: Ciekawe ile to trwa

Eren: Levi dorasta

Eren: gejuch

Jean: Bym coś napisał ale się powstrzymam

Conny: w ogóle czy tylko ja widzę w ostatniej wiadomości Levia tak dosadny podtekst?

Eren: tak

Marco: Nie

Jean: Widać, że Levi będzie miał naprawdę "miłą" noc

Jean: A ty Jaeger ślepy na takie rzeczy jesteś

Marco: :")

Eren: w każdym razie jak tam wrażenia po balu panowie

Conny: z Sashą udało mi się zatańczyć tylko raz bo ciągle siedziała przy stole z przekąskami (ノಠ益ಠ)ノ彡┻━┻

Marco: Ja myślę, że dla mnie to był udany wieczór, Mina jest naprawdę spoko

Eren: mi się zaczęło nudzić jak Historia zaczęła tańczyć z Leviem. Petra jest fajna, ale tak okrooooopnie nudna że żal dupę ściska. no ale jak jej król tańczył z królową to jak to stwierdziła "przecież nie będę stała jak ten kołek więc przyszłam do ciebie" a chuj, mogła stać

Conny: czemu ty jej tak nie lubisz

Eren: nie to że jej nie lubię, po prostu dzisiaj mnie irytowała

Jean: Dzisiaj, a właściwie już wczoraj to wszystko cię irytowało

Eren: mhm

Eren: ej no właśnie koniu, po tym durnym wybraniu najładniejszej pary gdzie was wywiało???

Jean: No cóż

Jean: Mam dla ciebie złe wieści

Eren: mów

Eren: szybko

Jean: Mikasa wcale nie była ci wierna

Jean: I tylko żeby nie było na mnie, sama się przylepiła

Eren: oh

Conny: oh??? tylko oh?

Jean: Nie masz nic więcej do powiedzenia na ten temat?

Marco: Myślałem, że rzucisz się z wyzwiskami do Jeana jak zwykle..

Eren: pierwsza baza czy druga też

Jean: Druga

Eren: ok

Eren się wylogował.

Conny: czy wy też czujecie ten smutek który emanował z tego ok

Marco: Czujemy

Jean: Jak nigdy mi głupio w tym momencie

Marco: Eren de facto został podwójnie zdradzony

Conny: a może jednak Ereśka jest wkurwiony i właśnie do ciebie idzie Janek

Jean: Możliwe ale szczerze nie wydaje mi się

Marco: Mi też nie

Levi się zalogował.

Jean: A ty co

Levi: Gówno.

Conny: powiedz nam co z Eresiem

Levi: Moment, nadrobię.

Marco: W ogóle to może wybierzemy się jutro na pizzę czy coś

Conny: mogę dopiero po 16

Jean: A ja mam czas do 15

Conny: no to dupa

Marco: A co robicie?

Conny: spędzam dzień z Sashką

Jean: Muszę pomóc mamie, bo stwierdziła że będzie domowe dżemy robić

Conny: o kurde to ja zamawiam naleśniki u ciebie

Marco: Ja też!

Levi: Eren ma doła jak chuj.

Levi: Są dwie opcje.

Levi: Albo poszedł na miasto, wcześniej zachodząc do monopolowego. Albo poszedł do domu, przytulił się do pluszaka i ogląda anime.

Jean: Która jest bardziej prawdopodobna?

Levi: Myślę, że druga. Chociaż po balu to pewnie wtulił się w pluszaka i poszedł spać.

Levi: Albo w ogóle poszedł do mnie, skoro był obok.

Jean: Więc co teraz

Levi: Ja mam wyjebane. Nie jest dzieckiem, żeby trzeba go było pilnować na każdym kroku.

Levi: Po prostu zluzujcie i idźcie spać, pograć, cokolwiek.

Levi: Kupcie mu tego psa.

Levi: Muszę kończyć.

Levi się wylogował.

Conny: właściwie to pójdę za radą więc dobranoc

Jean: No dobranoc

Marco: Dobranoc

Conny się wylogował.

Marco: A ja chciałbym w końcu z tobą pogadać

Marco się wylogował.

✉️✉️✉️

Marco rozpoczął prywatną konwersację z Jean.

Jean się zalogował.

Jean: Coś się stało?

Marco: Nie, tylko nadal cię nie zapytałem jak ci minął wtedy czas z Erenem

Marco: I w ogóle tak mało czasu mieliśmy

Marco: Co z tą Mikasą na balu? Serio zabawiliście się w drugą bazę? :/

Jean: Zacznę od początku

Jean: Boże człowieku jak Eren całuje

Jean: To były chyba najlepsze chwile mojego życia

Jean: Znaczy z początku to ja wszystko zainicjowałem

Jean: Ale jak padliśmy na łóżko to się rozkręcił

Jean: I gdyby go mama nie zawołała to ja nie wiem czy tak niewinnie by się skończyło

Jean: W każdym razie ile bym dał aby to powtórzyć x'D

Marco: Cieszę się

Jean: Z Mikasą to już nie było to samo

Jean: Ona zaczęła zaraz po tym tańcu po wybraniu najładniejszej pary

Jean: Tak btw to ten wianek jest zajebisty i fajnie że pozwolili nam je zabrać

Jean: No i co, było na pewno krócej niż z Erenem i nie aż tak.. namiętnie??

Jean: Ale i tak wolałbym w tej sytuacji Erena

Jean: Weź mi powiedz co mam zrobić żeby jakoś jeszcze tę relację rozkręcić

Jean: Halo jesteś??

Jean: Widzę, że odczytujesz, co ty robisz o pierwszej w nocy

Jean: Dobra nieważne

Jean: Szczerze mam nadzieję, że Eren szybko zerwie z Mikasą

Jean: A jak nie to jakoś im pomogę :")

Marco: Jestem, jestem

Marco: Cieszę się, że ty się cieszysz, to chyba najważniejsze ^^

Jean: ♡

Jean: Dobra też lecę spać, nadal mi trochę w głowie szumi

Jean: A więc dobranoc

Marco: Dobranoc

Jean się wylogował.

✉️✉️✉️

Conny się zalogował.

Conny: dzień dobry!!

Conny: wstajemy!! wyspaliście się?

Levi się zalogował.

Levi: Jest "dopiero" dziesiąta. Serio myślisz, że już wstali?

Conny: wszystko możliwe

Conny: ja o 12 muszę iść :<

Conny: halo

Jean się zalogował.

Jean: Wstałem, wstałem

Jean: Śniadanie jem

Levi: Tylko pozmywaj po sobie.

Jean: A daj mi spokój

Jean: Ledwo żyję, nie wyspałem się

Conny: a co żeś robił

Jean: Próbowałem spać

Conny: to wiele wyjaśnia

Jean: Eren się odzywał do kogoś?

Conny: nope

Levi: Nie.

Marco się zalogował.

Marco: Znając życie zaraz się odezwie

Jean: Albo Levi niech zadzwoni

Levi: Nie.

Jean: Czemu

Levi: Nie chce mi się do niego dzwonić, sam zadzwoń.

Jean: Ok..

Conny: skończyły mi się płatki :<

Conny: nie mam co jeść

Conny: będę głodował

Conny: nie wiem co zrobić

Marco: "Kiedy nie wiesz co zrobić zrób kanapkę" czy nie tak brzmiało wasze motto?

Conny: a, zapomniałem

Conny: nie mam nic do kanapek :<

Levi: Idź do sklepu?

Conny: nie chce mi się

Jean: Chuj nie odbiera ode mnie

Levi: Może nadal śpi.

Jean: Nie, bo odrzuca.

Eren się zalogował.

Eren: sry ale tak mnie łeb boli że nie dałbym rady z tobą gadać

Jean: Przynajmniej cię obudziłem, to już coś

Eren: taa

Conny: jak się spało

Eren: a daj spokój

Eren: zdecydowanie za dużo wypiłem

Jean: Co robisz we wtorek wieczorem?

Eren: popełniam samobójstwo

Jean: ...a w poniedziałek?

Eren: chuj wie, to dopiero jutro

Eren: poszedłbym na wagary..

Levi: Ostatnio chyba za dużo razy ci się zdarzyło.

Levi: Moja matka już się chciała wybierać do twoich rodziców. Stwierdziła, że ją to martwi itp.

Eren: a to nie

Eren: nie chcę jej martwić

Levi: Było jej przykro, że nie zostałeś wczoraj na ciasto.

Eren: wtf przecież juz było po północy

Eren: myślałem że ona żartuje z tym ciastem XD

Levi: Eren, moja matka nigdy nie żartuje.

Eren: nie zmienia to faktu, że ta kobieta to złoto

Eren: ale nie wygra z mamą Janka jeśli chodzi o gotowanie

Levi: A z tym to się zgodzę.

Conny: a co takiego fajnego jest w mojej mamie? :<

Eren: hmm

Eren: zrobi wszystko dla dzieci?

Levi: W s z y s t k o.

Jean: Bez wyjątku

Marco: Zgadzam się

Conny: <3

Conny: a mama Marco??

Jean: Jest bardziej miła od niego D:

Levi: Ale najgorsze awantury robi mama Erena.

Jean: Jej się boję bardziej od własnej

Conny: przynajmniej wiadomo po kim Eren jest taki narwany

Eren: okej, dzięki???

Jean: A tak wracając, tylko Levi nam nie powiedział jak jego wrażenia po balu

Levi: Zdecydowanie wolałem to, co działo się później.

Eren: co żeś robił :"

Levi: Wiele fajnych rzeczy.

Jean: Jak fajnych?

Levi: F a j n y c h.

Conny: daj im wskazówki

Conny: jestem pewien że niedługo się przydadzą

Jean: Zamknij się

Levi: Ale co do balu to zazdroszczę Erenowi, że był z Historią. Petra była bardziej taką ładną ozdobą, a Historia przynajmniej korzystała w pełni z wszystkiego, z czego tylko mogła.

Marco: No ona zdecydowanie była wszędzie

Conny: ile bym dał żeby Sasha brała z niej przykład wczoraj

Conny: właściwie mogła brać przykład z jakiejkolwiek innej dziewczyny, ale nie widziała niczego poza tym stołem z przekąskami

Marco: Minuta ciszy dla Conny'ego

Conny: tańczyliśmy RAZ

Conny: tylko R A Z

Conny: w ogóle to powoli uciekam

Eren: a ja nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem

Eren: zrób mi ktoś śniadanie

Jean: Zapraszam do mnie, jeszcze nie posprzątałem

Eren: a co masz

Jean: Dużo kanapek

Eren: z czym

Jean: Ze wszystkim z lodówki

Eren: a masz ten dżem co twoja mama robiła ostatnio??

Jean: Ostatni słoik, bo dzisiaj robimy

Eren: to weź zrób mi z nim z 6 kanapek a ja już ide

Levi: Jaki to poziom lenistwa, że łatwiej iść do kumpla, niż samemu zrobić śniadanie?

Conny: ponad 9000 lvl

Marco: Ale z drugiej strony nie jest na tyle leniwy, aby iść do kogoś, kto zrobi mu śniadanie, to już coś

Jean: Tak się teraz zastanawiam czy mu robić te kanapki czy jednak nie

Eren: chuju proszę

Eren: :(

Conny: dobra lecę

Conny: miłego dnia!!

Conny się wylogował.

Jean: Hmm

Eren: no zrob mi te laske

Eren: *ŁASKĘ

Eren: ŁASKĘ ZRÓB

Jean: Ok zrobię ci ŁASKĘ

Jean: Rusz dupę bo już chleb smaruję

Eren: ide ide

Eren: idĘ

Eren: wŁaŚnie wychodzĘ z domu

Jean: Kup coś po drodze

Eren: co byś chciał

Jean: Ciebie ❌wiadomość skasowana❌

Jean: Nie wiem colę

Eren: ok

Levi: Eren, czy twoi rodzice są dzisiaj w domu?

Eren: są

Eren: a co

Levi: Moja mama planuje odwiedziny.

Eren: onie onie onie

Eren: nienienienienienie czemu

Levi: "A tak o, na pogaduszki. Dawno nie rozmawiałam z Carlą, ciekawe co u niej."

Eren: boje sie

Levi: Już jej powiedziałem, aby nie wspominała o wagarach.

Eren: no kocham cie normalnie

Levi: Nie mów tak, bo ktoś tu będzie zazdrosny.

Jean: Właśnie

Eren: kto

Jean: Mikasa

Levi: xD

Eren: CZY TO KONIEC SWIATA

Jean: WŁAŚNIE

Marco: Co tu się dzieje

Eren: Levi napisał xD to jest jakieś święto narodowe

Eren: normalnie robię ss

Jean: Ja też

Marco: Nie będę gorszy

Eren: dobra, bo ja już do tego sklepu zachodzę, tylko cole chcesz?

Jean: Ta

Levi: Ja też się powoli od was zabieram, dzieciarnio.

Eren: jaka dzieciarnia phi jesteś z nas najmłodszy

Levi: Ale najbardziej dojrzały emocjonalnie.

Jean: W sumie ma rację

Eren: dobra idź panie DOROSŁY

Levi: Dziękuję za pozwolenie.

Eren: Janek otwieraj drzwi

Jean: Idę idę

Eren: kanapeczki nadchooooodzę ♥♥♥♥

Eren: z dżeeeemikiem ♥♥

Jean: Eren to jednak duże dziecko

Eren się wylogował.

Jean: Mam przekazać że będzie jadł i "nie ma czasu"

Levi: Ja i tak idę. Więc na razie.

Levi się wylogował.

Jean: Ja w sumie zjem do końca

Jean: Papa Marco :3

Jean się wylogował.

Marco: Oby to był dla was miły dzień :")

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top