4. ✉️
Conny się zalogował.
Marco się zalogował.
Conny: ja uważam że są genialni
Marco: Szczególnie Hange xD
Conny: ta
Koński brat się zalogował.
Koński brat zmienił swój pseudonim na Jean.
Jean: Erwin mnie chyba z 5 razy częstował papierosami XD
Conny: wszystkie mu wyjarałeś bro
Jaeger się zalogował.
Jean: Nie wszystkie
Conny: wcale
Jean: Większość
Marco: Eren, żałuj, że od nas uciekłeś
Jaeger: nie żałuję
króliczek się zalogował.
Jean: A co? Lekcje historii są ciekawsze od kumpli?
króliczek zmienił swój pseudonim na Levi.
Jaeger: nie w tym rzecz
Jean: A więc?
Jaeger: umówiłem się z Mikasą
Jean: Nie gadaj
Conny: wow, powodzenia!
Marco: Gdzie ją zabierasz?
Jaeger: tajemnica
Conny: no weź, nie bądź taki
Marco: Powiedz nam
Levi: Podpisuję się pod prośbą.
Conny: wow, nawet Levi chce wiedzieć
Jean: Znając życie pewnie po prostu nic nie wymyślił albo w ogóle się z nią nie umówił
Jaeger: ja to nie ty
Jean: Masz do mnie jakiś problem, Jaeger?
Jaeger: tak
Marco: Ej, może trochę spokojniej ^^"
Jean: Więc śmiało mi go może wytknij?
Jaeger: mam taki, że mnie pocałowałeś, mimo że się kurwa o to nie prosiłem
Conny: ej ej
Jean: Oddałeś mi za to, więc o chuj ci chodzi?
Jaeger: jesteś jakimś pierdolonym pedałem czy co? chłopcy cię podniecają?
Levi: Przestań, Jaeger.
Jean: Kurwa, Eren, nie wiem czemu to zrobiłem, okej?
Jaeger: może po prostu weź wypierdalaj na jakiś jebany marsz tęczy, ale mnie zostaw w spokoju co? zajmij się swoją dupą, a moją zostaw bo twoja nigdy nie będzie.
Jean się wylogował.
Levi: Brawo, Eren. Brawo.
Conny: trochę za ostro..
Marco się wylogował.
Jaeger: mam to w dupie okej? nie będzie się jebany pedał do mnie przystawiał niech szuka szczęścia gdzie indziej
Conny: jasne, przekażę. wybaczcie ale muszę.. wyprowadzić psa
Conny się wylogował.
Jaeger: przecież on nie ma psa
Levi: Czy ciebie do reszty popierdoliło?
Jaeger: teraz jeszcze ty tak?
Levi się wylogował.
✉️✉️✉️
Levi rozpoczął prywatną konwersację z Eren.
Eren się zalogował.
Levi: Słuchaj, właśnie pojechałeś jak po szmacie chłopakowi, który na ciebie leci, ale nie może sobie poradzić z tym uczuciem. Ty jesteś ślepy czy głupi?
Eren: o czym ty mówisz
Levi: Ja pierdolę, Eren. Otwórz wreszcie oczy. Czemu go tak zjechałeś?
Eren: no bo mnie tym wkurwił, tak?
Levi: Jakoś jak ze mną robiłeś "pedalskie" rzeczy to ci to nie przeszkadzało.
Eren: to wszystko było w żartach!
Levi: Tak, wiem. Ale pomyśl sobie jak teraz czuje się Jean. Nie to, żebym go lubił na tyle, żeby go bronić, ale przesadziłeś i to nieźle.
Eren: to co mam teraz niby zrobić
Levi: Postaw się na jego miejscu.
Eren: nie umiem
Levi: Całe życie trzeba cię za rączkę prowadzić?
Eren: nie
Levi: Słuchaj, ty pierdolony pedale, czemu się do mnie przystawiałeś?
Eren: co
Levi: Pytam się ciebie, Jaeger, czemu to robiłeś. Zagubiła ci się orientacja? Czy może chciałbyś coś poczuć w dupie, co?
Eren: Levi
Levi: Nie Levi, tylko wypierdalaj ode mnie, bo nie chcę się zarazić twoim gejostwem.
Eren: ok rozumiem. naprawdę
Levi: I bardzo się z tego cieszę.
Eren: przepraszam
Levi: To nie mnie przepraszaj.
Eren: ale.. więc co powinienem zrobić?
Levi: Teraz? Teraz to raczej już nic nie zrobisz. Po prostu następnym razem najpierw myśl, a później odpierdalaj.
Eren: mógłbyś może
Levi: Nie.
Eren: aha
Levi: Sam do niego napisz i wyjaśnij sytuację. Ale nie wydaje mi się, by chciał z tobą rozmawiać.
Eren: dzięki za pomoc
Levi: Beze mnie to ty byś przedszkola nie zdał.
Eren: racja
Eren się wylogował.
✉️✉️✉️
Eren rozpoczął prywatną konwersację z Jean.
Eren: hej, przepraszam za tamto
Eren: Jean??
Jean się zalogował.
Jean: W dupę sobie wsadź swoje przepraszam. A nie, to ja przepraszam, przecież nie lubisz pedałów.
Eren: to nie tak, naprawdę
Jean: Ciekawe.
Eren: zareagowałem impulsywnie, bo jestem impulsywny, wiesz o tym..
Jean: Zareagowałeś tak, bo jesteś impulsywny, a w dodatku głupi jak but
Eren: nie obrażaj butów, bro
Jean: Nie nazywaj mnie tak
Eren: a jak mogę
Jean: Nie nazywaj mnie w ogóle, odwal się, ok? Jak ja nie rozumiem.. Eh
Eren: czego? co eh?
Jean: Nic, nie powinno cię to interesować. Idź lepiej się zajmij Mikasą
Eren: chciałbyś do mnie wpaść?
Jean: A niby po co?
Eren: nie wiem, obejrzymy coś, może pogramy
Jean: A później będziesz gadał, że jebany pedał się do ciebie przystawiał, tak?
Eren: Jean, proszę! naprawdę przepraszam za to co powiedziałem. nie chciałem cię w żaden sposób zranić..
Jean: Pozwól, że zacytuję "jesteś jakimś pierdolonym pedałem czy co? chłopcy cię podniecają? może po prostu weź wypierdalaj na jakiś jebany marsz tęczy" jak ty nie chciałeś mnie tym zranić?
Eren: Levi już mi to wytłumaczył i ja serio.. jest mi wstyd i jest mi przykro, tak?
Jean: No tak, bez Levia to ty życia nie przeżyjesz
Eren: jest moim przyjacielem, o co ci chodzi
Jean: O nic. Przecież on jest TYLKO twoim przyjacielem. A może jest inaczej?
Eren: Jean..
Jean: Powiedz mi, śmiało. Tak bez urazy. Łączy cię coś z Leviem?
Eren: skąd wgl masz takie przypuszczenia?
Jean: Może stąd
Eren: Jean, skąd ty.. to nie tak, to naprawdę naprawdę nie tak
Jean: No oczywiście, że nie tak. Z pewnością się nie całujecie na tym zdjęciu. I z pewnością wcale się nie lizaliście zaraz po zrobieniu tego zdjęcia.
Eren: daj z tym spokój proszę
Jean: Ale wiesz co? Dzięki temu przynajmniej zrozumiałem kilka rzeczy
Eren: jakich rzeczy
Jean: Takich, na przykład dlaczego w tamtym okresie czasu tak często u siebie nocowaliście
Eren: to wcale nie tak!
Jean: Yhym.
Eren: nie byliśmy razem i nigdy tego nie robiliśmy ok? to po prostu.. ah, jak ci to wytłumaczyć
Jean: Jak najprościej, może pedały są głupsze
Eren: przestań.. po prostu zastanawiałem się wtedy jak to jest być z chłopakiem ok? i podzieliłem się moimi zastanowieniami z Leviem.. no i tak wyszło
Jean: Super historia
Eren: naprawdę nic więcej, Jean..
Jean: Jasne. Okej
Eren: nie wierzysz mi
Jean: A mam ku temu powody?
Eren: możesz zapytać Levia a poza tym.. czemu ja ci się z tego tłumaczę?
Jean: Kto wie?
Eren: to co Levi mi powiedział.. to prawda?
Jean: A skąd ja mam niby wiedzieć co on ci powiedział? Nie siedzę w jego głowie ani nie jestem kurwa nim
Eren: stwierdził że coś do mnie czujesz
Jean się wylogował.
Eren: i jak mam to rozumieć?
✉️✉️✉️
Eren rozpoczął prywatną konwersację z Marco.
Eren: cześć
Marco się zalogował.
Marco: No hej
Eren: możemy pogadać?
Marco: Zależy o czym..
Eren: o Jeanie, o tym co się wydarzyło..
Marco: Jean jest moim przyjacielem od dziecka. Wiesz o tym
Eren: tak, właśnie wiem
Marco: No więc? Coś konkretnego chciałbyś napisać?
Eren: ogólnie to chodzi o to
Marco: No
Eren: że Levi mi napisał, że Jean coś do mnie czuje
Marco: Ah
Eren: no i chciałbym o tym z tobą porozmawiać
Marco: Nie uważasz, że lepiej o tym porozmawiać z Jeanem?
Eren: próbowałem. pisałem z nim. jak o to zapytałem to po prostu się wylogował
Marco: To naprawdę ciężki temat, Eren. Z pewnością nie rozmowa na ekrany telefonu czy laptopa
Eren: więc może się spotkamy?
Marco: Nie mówię o nas, a raczej o was
Eren: ale jeżeli on nawet nie chciał ze mną rozmawiać? co powinienem zrobić?
Marco: Czekać
Eren: nie mogę czekać wieczność
Marco: Czas leczy rany
Eren: ale Marco. spójrz. widziałeś co do niego napisałem. serio mi za to wstyd. a najgorsze jest to, że nie wiem jak to odkręcić. nasza grupa się podzieli. ty będziesz z Jeanem, ja z Leviem, a Conny zostanie taki rozdarty
Marco: Zaskakujesz mnie
Eren: czym znowu
Marco: Tym, że nie patrzysz tylko na swoje krzywdy
Eren: przez jaki pryzmat ty na mnie patrzysz?
Marco: Sam nie wiem. Zazwyczaj widzę cię jako takiego normalnego Erena, ale przy Jeanie postrzegam cię inaczej
Eren: to znaczy?
Marco: Nie mogę powiedzieć czy on jest tobą zauroczony, ale.. on sobie dziwnie nie może przy tobie poradzić. Takie rzeczy wcześniej nie miały miejsca
Eren: czyli twierdzisz, że jednak coś do mnie czuje?
Marco: Nie twierdzę tego. Twierdzę, że mógłby coś do ciebie czuć, ale zbytnio się gubi we własnych uczuciach
Eren: rozumiem
Marco: Nie, Eren, nie rozumiesz. Ja sam go dobrze nie rozumiem, mimo że znam go dłużej
Eren: no tak, jednak..
Marco: Jednak?
Eren: sam nie wiem. dziwnie mi tak teraz
Marco: Po prostu to zaakceptuj, spróbujcie się pogodzić. Obaj jesteście tak uparci, że nie wiem jak, ale wiem, że może być między nami wszystkimi jak jeszcze te kilka godzin temu, kiedy siedzieliśmy w schowku
Eren: heh.. starałem się, naprawdę
Marco: Przepraszam cię, mam gościa
Eren: oh, ok.
Marco się wylogował.
✉️✉️✉️
Eren rozpoczął prywatną konwersację z Conny.
Conny się zalogował.
Eren: Con, bro, wyprowadziłeś psa?
Conny: jakiego psa
Eren: eh, mniejsza z tym. co tam?
Conny: znaczy w zasadzie to jest w porządku
Eren: a nie w zasadzie?
Conny: to też
Eren: przeszkadzam ci czy coś?
Conny: nie nie, ale zaraz do mnie Sasha przychodzi
Eren: właśnie, co do Sashy
Conny: no
Eren: jak ci się z początku żyło z uczuciem, że ktoś tam sobie jest i mu się podobasz?
Conny: normalnie
Eren: uh, Con
Conny: chociaż ty, nie. jak tak pomyślę to było to dość dziwne, ale jednocześnie takie poczucie dumy, takie wow, ogólnie fajnie, muszę przyznać
Eren: za wiele mi to nie mówi
Conny: a czemu pytasz? nie gadaj że Mikasa ci powiedziała, że jej się podobasz o.o
Eren: nie nie. to właśnie nie to. chciałbym. chyba..
Conny: więc o co chodzi?
Eren: Conny, naprawdę? o Jeana
Conny: trochę nie łapię
Eren: czytałeś naszą konwersację może? co ty ćpiesz
Conny: pączki d-_-b albo pierogi, wolny wybór
Eren: podobno podobam się Jeanowi
Conny: a to mów od razu
Eren: ..ok
Conny: no więc co z tym? motylki w brzuszku?
Eren: nie, zupełnie nie to. nie wiem co mam z tym zrobić
Conny: "kiedy nie wiesz co zrobić, zrób kanapkę"
Eren: Conny plz..
Conny: no nie wiem jak ci pomóc bro, we mnie żaden chłopak się nie bujał. spróbuj z nim zagadać
Eren: dobra, i tak dzięki. w zasadzie przez ciebie jestem głodny
Conny: jak będziesz robił z Mikasą babeczki to zróbcie też dla nas
Eren: jak ty tak możesz
Conny: ale ale co
Eren: nie pamiętasz o czym pisaliśmy kilkanaście minut temu, a pamiętasz jak raz wspomniałem o babeczkach z Mikasą
Conny: Sasha mnie nauczyła priorytetów ¯\_(ツ)_/¯
Eren: jasne, dzięki w ogóle za rozmowę
Conny: luz od tego są kumple
Eren: ta
Conny: wystarczą mi zadania z matmy przez tydzień
Eren: a zapomnij, nie umiem w matmę
Conny: to kupisz mi piwo
Eren: ok
Conny: lecę, trzymaj się
Eren: na razie
Conny się wylogował.
✉️✉️✉️
Eren zalogował się w prywatnej konwersacji z Jean.
Eren: Jean..
Jean się zalogował.
Jean: Czego znowu ode mnie chcesz złamasie?
Eren: szczerej rozmowy
Jean: Szczerość z twojej strony nie jest niczym miłym
Eren: domyślam się, ale po prostu nie wiem co mam robić. wszyscy mi każą z tobą o tym rozmawiać
Jean: Wszyscy, tak? To znaczy?
Eren: no Levi, Marco, Conny..
Jean: Zapomniałeś o Mikasie
Eren: nie pomagasz.
Jean: Myślisz, że mnie to obeszło?
Eren: Jean, przestań wreszcie! chcę tylko wiedzieć czy serio widzisz we mnie kogoś więcej niż kumpla
Jean: Wiesz co, widziałem przyjaciela, ale teraz już nie widzę. Może oślepłem?
Eren: wiesz dobrze, że nie o tym mówię
Jean: Nie wiem, do jasnej cholery! Chyba po prostu moja zazdrość w jakiś nieuzasadniony sposób przerodziła się w dziwne uczucie, którego nie umiem nawet nazwać!
Eren: czego ty mi niby zazdrościsz?
Jean: Czego się pytasz? Jebanego wszystkiego
Eren: o czym ty do cholery mówisz
Jean: Lata za tobą zajebista dziewczyna, masz przyjaciela, który jest kuzynem tej dziewczyny i w dodatku zna praktycznie całe miasto. Jesteś jebanym sportowcem, który zawsze o te setne sekundy czy milimetry mnie przewyższa, a nawet w grach jesteś kurwa lepszy. Wystarczy?
Eren: ja nie wiem co napisać
Jean: To nie pisz nic, wyświadczysz mi przysługę
Eren: jeżeli chodzi o Mikasę.. ja się nią nie interesowałem. sprowokowałeś mnie do tego w pewien sposób
Jean: Więc to jeszcze moja wina?
Eren: nie. nie widziałem w niej nigdy kogoś tak bliższego niż przyjaciółka
Jean: Dla ciebie przynajmniej jest przyjaciółką
Eren: przecież dla ciebie też może być
Jean: Próbowałem. Nie może. Nie lubi mnie i już
Eren: nasze problemy są tak dziecinne, nie uważasz?
Jean: Nie wiem
Eren: mam pomysł
Jean: Jaki znowu
Eren: chodźmy na randkę z Mikasą razem
Jean: Ciebie chyba popierdoliło do reszty
Eren: B)
Jean: Eren, nie
Eren: dlaczego?
Jean: Na randki się nie chodzi we trójkę.. na podwójne można, ale proszę, dwóch chłopaków na jedną dziewczynę?
Eren: jaki problem zaprosić Historię
Jean: Nie
Eren: Jean..
Jean: Nie. Sorry, kończę bo jestem u Marco
Jean się wylogował.
Eren: ide się zajebać czy coś
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top