31. ✉️

Conny się zalogował.

Conny: levi mi kupil lody smietankowe <333

Conny: a pozniej graliśmy z 5 godzin!!

Conny: czułem sie jakbym był ze starszym bratem

Conny: lol nie mam starszego brata

Conny: levi zostaniesz moim starszym bratem? <33

Jean się zalogował.

Jean: chyba trochę za bardzo się wczuwasz

Conny: wcale nie

Jean: bądź dla swojego rodzeństwa takim starszym bratem jakim Levi jest dla ciebie

Conny: ej ty to masz jednak łeb

Conny: czyli levi jest moim starszym bratem?!

Jean: nie?

Conny: no to co ty mi tu >:(

Conny: anyway co wy robiliście ciekawego

Jean: nic ciekawego, gadaliśmy

Conny: ta, gadaliscie. ja wiem jak wasze gadanie wygląda

Conny: na górze róże
na dole eren
jean robi śmigło swoim helikopterem

Eren się zalogował.

Eren: kondon co ty pieprzysz xD

Jean: ja już powoli mam dość tego człowieka

Eren: weź nic nie mów

Conny: phi zawsze cos wam nie pasuje

Conny: tylko levi mnie rozumie >:(((

Conny: ):<

Eren: ej nie ogarniam tej mordy ona w dwie strony wygląda normalnie

Jean: co masz na myśli pisząc normalnie?

Eren: dobra wróć, nienormalnie

Evil się zalogował.

Conny: o wlasnie miałem pisać że leviacza nie ma </3

Jean: Conny ma dar przywoływania ludzi na czat po napisaniu ich imienia

Eren: totalnie

Eren: co tam levi?

Eren: zmieńmy ci ten walony nick xd

Evil: Ten mi się podoba.

Conny: ale ty jesteś dobry czlowiek

Conny: nie możesz być evil

Conny: możesz być live

Eren: to jest dobry pomysł

Evil: Powtórzę, że tak mi się podoba.

Jean: dobra skończmy gadać o jego nicku

Eren: to czekam na jakieś ciekawsze tematy

Conny: nuuuuuuuudze sieeeee

Jean: lol Marco napisał

Eren: co on chce?

Jean: pyta czy może dołączyć do naszej konwersacji bo ma coś do przekazania

Eren: aha

Conny: ereś nie mozesz się wciąż złościć

Eren: nie złoszczę się

Eren: dobra no dodaj go

Jean: ale spróbuj nie szukać zaczepki okej?

Eren: za kogo ty mnie masz

Conny: za jaegera

Conny: a to nie było pytanie do mnie sory

Jean: ale masz rację lol

Conny: ej w ogóle!! tak zanim go dodasz

Conny: napisałem już trochę mojej ksiazki a saszka mi poprawiała błędy <333

Conny: wysle wam

Eren: nie chcemy tego

Conny: niszczysz moje marzenia

Jean: dobra daj

Jean: tylko ktoś przypomnij o czym to miało być

Conny: dowiesz się jak przeczytasz

Conny: Matma², rozdział 1: O tym, jak to się zaczęło

Conny: Jak co dzień spędzali razem czas po szkole na robieniu zadań z matematyki. Siedząc razem przy biurku oraz wpatrując się w całki i zadania o arbuzach i pierogach Eren pomyślał, że boli go mózg.
- Myślisz, że jest jakaś różnica jak całuje się chłopak i dziewczyna, a jak chłopak z chłopakiem? - zapytał nagle Levia, wpatrując się w niego badawczo, bo właśnie de facto badał swoje zastanowienia.
Levi posłał mu krótkie spojrzenie, w głowie wciąż mając arbuzy, które kupił pan Stasiek i wymienił na pierogi u pana Romka.
- Chcesz sprawdzić? - zapytał cicho, zmysłowo, mruknięciem.
Eren pomyślał, że Levi jest uroczy jak kotek. Już nie myślał o pierogobuzach.
Jakoś to się stało, że Eren się zgodził. Levi więc złapał go za podbródek i szarpnął w swoją stronę. Pocałował go z typową dla siebie dominacją. Jaeger mu z wolna ulegał, a pan Stasiek i Romek kibicowali z książki.
Eren smakował jak arbuz, a Levi jak pierogi.

Conny: i co myślicie? :3

Jean: pozwolę sobie się nie wypowiedzieć

Eren: pierogobuzy? serio?

Evil: To wyglądało trochę inaczej. I nie robiliśmy zadań o arbuzach i pierogach.

Eren: a mnie nie bolał mózg, to ciebie boli mózg że piszesz takie rzeczy

Eren: to jest żałosne

Jean: jakby Erena porównać do owocu to to bardziej truskawka jak dla mnie

Eren: ta informacja mu się na pewno przyda wiesz

Eren: po co to w ogóle pisałeś? kto to by chciał czytać?

Conny: dwie osoby zadeklarowały ze chcą..

Evil: Popracuj nad porównaniami. Te są zbyt dziecinne.

Conny: wiecie co, dzięki za opinię, zapamiętam

Eren: dobra janek dodaj marco

Jean: już dodaję

Evil: Conny... to nie byłoby złe, gdybyś podszedł do tego bardziej na poważnie.

Conny: *płacze cicho w kącie, po czym przytula senpaia* TYLKO TY MNIE ROZUMIESZ LEVI SKARBIE

Conny: JA SIĘ TAK BARDZO STARAŁEM :(((((

Jean dodał do konwersacji użytkownika Marco.

Marco się zalogował.

Conny: TYLE TO PISAŁEM I PYTAŁEM I MYŚLAŁEM NAWET

Conny: o cześć marco

Evil: Widać, że się starałeś, ale trochę nie w tę stronę.

Conny: okay :c

Eren: no hej bodt ❌wiadomość skasowana❌

Eren: cześć

Jean: no to co tam?

Marco: Hej wam wszystkim

Marco: Mikasa prosiła, aby przekazać, żebyście wszyscy, a w szczególności Eren pojawili się na zakończeniu

Marco: Planuje cię publicznie przeprosić i wytłumaczyć sytuację

Eren: lol co

Conny: o matulu to w koncu przestaną gadać

Eren: no zajebiście, chociaż trochę moja reputacja odżyje

Jean: o ile Mika się nie rozmyśli

Eren: ano

Marco: I chciałem jeszcze dodać od siebie, że przepraszam cię za wszystko

Conny: that's so cuuuute

Marco: Przepraszam, że w tamtej sytuacji ci nie wierzyłem i nastawiałem przeciw tobie Jeana

Marco: Chciałbym, jeśli to możliwe, aby było jak dawniej

Marco: Rozumiem, że przez to, że to ja zadzwoniłem może być wam z tym trudno, ale chyba proszę o drugą szansę?

Eren: nie no okej.. ale zaraz że gdzie zadzwoniłeś?

Eren: czekaj, to ty zadzwoniłeś na psy?

Marco: Jean ci nie powiedział?

Eren: janek co do kurwy ty wiedziałeś?

Conny: no nie nie nie nie a było tak pieknie

Jean: no wiedziałem ale nie wiedziałem jak ci to powiedzieć żebyś czegoś nie odwalił i no

Eren: no tak

Eren: no tak bo ty zawsze musisz myśleć po swojemu i wybierać lepszą prawdę tak?

Jean: Eren ja po prostu rozumiem dlaczego on zadzwonił

Eren: no wiesz gdyby nie on to byśmy sobie razem na luzie stamtąd uciekli, a ja bym nie miał skręconej kostki i rozprawy w sądzie

Jean: kurwa bał się że się zabijemy

Eren: to nie usprawiedliwia zdrady

Jean: to co ją niby usprawiedliwia?

Eren: gówno usprawiedliwia nie wiem

Marco: Nie miałem złych intencji, naprawdę

Eren: mam ochotę dać ci w pysk

Jean: już mu dałeś, nie pamiętasz?

Eren: co?

Jean: tamtej nocy, podbiłeś mu oko, nadal to widać

Eren: no to jesteśmy kwita

Eren: ale tobie janek nie wybaczę ze tyle to ukrywałeś

Conny: bubuś już jest dobrze :((

Conny: nie złość sie prosze

Eren: nie złoszczę

Eren: jestem wściekły

Eren: ale to nic, nie martw się conny

Evil: Więc może być już wszystko tak, jak dawniej? Bo jednak Marco dobrze zrobił, że zadzwonił i musisz to zrozumieć.

Eren: ta moze

Eren: ale nie ufam ci marco i zapamiętaj to

Marco: Jasne

Conny: czy tylko ja odetchnąłem z ulgą?

Jean: nie tylko ty

Eren: idę coś zjeść

Eren: przez kostkę i schody do przejścia nie będzie mnie dłużej niż zwykle

Conny: smacznego pysiu moj

Eren: dzieki ..

Eren się wylogował.

Conny: stare czasy nadchodzimy B)

Jean: no mam nadzieję

Marco: Co u was słychać?

Evil: Andy'ego Blacka.

Conny: humorek ci się wyostrzył :3

Evil: Może.

Conny: ja zacząłem pisać książkę!

Conny: opublikuję ją kiedyś na wattpadzie

Conny: moje ulubione autorki tam piszą

Conny: hajsuś i huskuś

Conny: wiecie że husky pisze książkę o nas?

Conny: dokładnie tę w której się to dzieje

Conny: książka o nas w książce o nas incepcja normalnie

Jean: polecam nie zwracać na niego uwagi, co u ciebie, Marco?

Conny: ej ale jakby rozdziały pojawiały się szybciej a ja bym je czytał znaim ta zostanie napisana..... wtedy znałbym przyszłość o.o

Marco: U mnie wszystko jakoś leci. A jak twój związek, Jean?

Jean: no jest jak jest, znasz Erena

Jean: zmieniło się chyba tylko to że już się tak często nie bijemy i nie wyzywamy

Jean: no i oczywiście rzeczy typowe dla związku

Conny: MIZIANKI

Conny: non stop mizianki

Conny: idziemy ulicą smyrają się za ręce

Conny: siedzimy w domu, to tulą się gdziekolwiek tylko siedzą

Conny: a jak posadzisz ich po dwóch stronach pokoju to non stop "tak" się na siebie gapią

Conny: i się wzajemnie karmią i jeszcze ta słodycz "oj januś to takie kochane, o jeju ereś ja ciebie też tak bardzo mocno kocham"

Conny: no

Conny: jestem zazdrosny bo sasha tylko żre

Conny: oglądanie filmu? spoko ale przytulania nie będzie bo ona musi opierdolić 5 paczek chipsów i popcorn

Conny: wyjście na miasto? przygotuj miesięczne kieszonkowe na żarcie dla niej

Conny: a jak jakimś cudem uda się nam wylądować w łóżku to słyszę "zrobisz mi na obiad schabowe?"

Conny: janek jak tam wasze łóżkowe perypetie? XD

Jean: przejebane z nią masz

Jean: nie zamierzam ci odpowiadać na to pytanie

Conny: ej czemu ja chcę wiedzieć!!!

Evil: Conny, nie możesz wymagać od ludzi, żeby ci opowiadali takie rzeczy.

Conny: okay :((

Conny: interesuje mnie to ale przestanę senpai bądź dumny

Jean: chcesz żeby Levi był z ciebie dumny?

Conny: tak a co

Jean: a czy to jest możliwe aby był z kogokolwiek dumny?

Evil: Jest możliwe.

Conny: wow senpai z kogo jesteś dumny

Evil: Z Hange.

Conny: coooooo a ja już myslalem że ze mnie

Marco: Czemu akurat z niej?

Evil: Bo się ogarnęła, przestała brać i poszła na studia.

Conny: wow a co studiuje

Evil: Medycynę.

Conny: a to dobrze bo coś mnie plecy ostatnio bolą

Jean: jesteś zjebany

Conny: no i dobra twój problem

Eren się zalogował.

Conny: erenek is bek

Conny: zajumałem kwestię B)

Jean: dobre jedzonko?

Conny: ej ja chcę już na papu do levia :<

Evil: Zaczynam od pierwszego lipca.

Conny: to pierwszego lipca idziemy do restauracji chłopaki

Evil: Wtedy będę się wszystkiego uczył, nie wiem czy od razu mnie puszczą na salę.

Conny: jesteś idealny więc tak

Eren: zjadłem płatki

Conny: JA TEŻ CHCEE

Eren: zrób se

Eren: a co do naszego związku to tak sypiamy ze sobą i to często, przerobiliśmy już naprawdę dużo pozycji tylko teraz moja kostka sprawia problemy

Eren: a janek mega całuje

Jean: po co to napisałeś, czuję się zażenowany

Evil: Napisał to z premedytacją. To było strasznie chamskie, Eren.

Eren: no i

Evil: Jesteś bardziej zawistny, niż ładniejszy.

Eren: uznam to za komplement

Conny: czy tylko ja nie rozumiem

Conny: marco rozumiesz?

Marco: Rozumiem to

Conny: oczywiście

Conny: no i chuj mi w dupe, po co mam rozumieć

Jean: ktoś mu wytłumaczy?

Eren: po co

Evil: Po co?

Jean: no ja nie wiem może po to żeby nie jęczał jak zwykle.... a zresztą

Eren: ogólnie pokażę wam co znalazłem

Eren:

Eren: ten telefon ma mnóstwo tajemnic B)

Conny: jaki uroczy senpai ♡♡♡

Evil: Bawi cię szperanie w czyimś telefonie?

Eren: kapkę

Conny: levi jestes uroczy

Evil: Wiem.

Evil: Muszę teraz czegoś na ciebie poszukać, Eren.

Eren: nic na mnie już nie masz B)

Evil: Zdziwiłbyś się.

Eren: ok zaczynam się niepokoić

Conny:

Conny: cotextingowa dawka memików coniacza dostarczona

Jean: to idealnie obrazuje Erena

Conny: no wiem B)

Evil: Nie chce mi się teraz szukać tak właściwie. Idę zrobić kawę.

Eren: też bym wypił ale energetyka

Eren: po chuj ja wracałem do pokoju mogłem zostać w kuchni

Jean: mogę ci kupić i przynieść czy coś

Eren: januś bubu jesteś kochany ale nie

Eren: poczłapię sobie

Conny: SASAGEYO!!!!!!!!!!!

Conny: saszka napisała, lecusiam panowie

Eren: lecusiam? XD

Conny: no lecę no

Conny: papa levi skarbie i januś bubu i ereś bubuś o i marco bo zapomniałem że tu jestes

Conny się wylogował.

Jean: czy ktoś wie czemu Conny ostatnio tak słodzi Leviowi?

Eren: pytaj samego zainteresowanego

Evil: Nie wiem i mam to gdzieś.

Marco: Wydaje mi się, że widzi w tobie jakiś autorytet czy coś podobnego

Jean: jak to jest Levi, na pochwały masz wywalone ale jak ktoś cię obrazi to się wkurwiasz?

Eren: suckermann

Evil: Do pochwał jestem przyzwyczajony.

Eren: obrazy uderzają w twoje ego które jest jak stąd to the moon

Jean: czemu napisałeś po angielsku

Eren: a takie tak podwójne nawiązanko

Evil: To akurat ci się udało.

Marco: Będę już uciekać powoli

Eren: a uciekaj

Eren: płakać za toba nie bede

Evil: Eren.

Eren: dobra sory :((

Eren: nadal mam żal

Marco: Wiem i przepraszam

Marco: Na razie

Marco się wylogował.

Evil: Ogarnij się.

Eren: pfe

Jean: mama woła na obiad

Jean: to też uciekam

Eren: no jasne pewnie super

Evil: Ewidentnie nie masz dziś humoru.

Eren: dziwisz sie?

Jean: pa kochanie

Eren: pa 

Jean: :(

Jean się wylogował.

Evil: Nie będę znosić twoich humorów.

Evil: Twoje morze czerwone chyba wylało.

Evil: Kup sobie czekoladę.

Evil się wylogował.

Eren: tez was wszystkich kocham

Eren: .

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top