23. ✉️
Conny się zalogował.
Conny: JESTEŚMY ŁOWCĄ A ONI ZWIERZYNĄ
Conny: pap para pa pap prapa parapa para pap pa
Conny: tududududududuuu
Conny: coś tam coś tam
Conny: JÄGER
Eren się zalogował.
Eren: wtf
Conny: no co śpiewam sobie
Eren: co śpiewasz?
Conny: nie wiem
Conny: ale śpiewam
Eren: ok to co tam
Eren: bo ja siedzę jak na szpilkach, coś za długo ich nie ma
Eren: a jak mikasa go próbowała utopić w tej fontannie? :(((
Conny: to levi go uratuje, nie sraj żarem
Conny: poza tym nie próbowała debilu
Eren: nie jestem przekonany
Conny: kurwa wyobrażasz to sobie ze mikasa go wpycha do fontanny? XD
Conny: a później co, nie wiem, łapie go za głowę i wciska pod wodę?
Conny: przecież tam jest za płytko by kogoś utopic
Conny: poza tym janek nie da się utopić
Conny: w życiu nie dedamy tak szybko jak w lolu lol
Eren: no dobra, uznajmy ze ci wierze
Conny: 8)
Eren: co dziś robisz?
Conny: mam głupie myśli żeby założyć tindera tylko czekam na was wszystkich by znać wasze zdanie
Conny: prócz marco bo on nie wchodził na tę konwersację chyba od miesięcy
Conny: tylko czyta w nocy po tajniaku
Eren: a ok
Conny: to założyć czy nie założyć
Levi się zalogował.
Jean się zalogował.
Eren: JANUŚ BUBU
Eren: nie utopiła cię prawda???
Jean: nie?
Jean: czekaj zw
Eren: to co w końcu się dowiedziales bo umeiram z ciekawości
Eren: Levi?
Conny: nie umieraj erę
Eren: po prostu jak na mnie napierdoliła głupoty znowu to niefajnie
Eren: boję się że janus mi nie wierzy teraz
Eren: no w mordę gdzie jesteście
Jean: czekaj bo Levi mi spodni szuka
Eren: jakich spodni
Eren: JANEK JAKICH SPODNI
Levi: Szybki numerek zaliczyliśmy i trochę się pobrudził.
Eren: levi co
Eren: LEVI???
Jean: miałeś mu nie mówić
Levi: Wspominałeś, że żyjecie w otwartym związku. Powinien wiedzieć.
Conny: który był na górze
Levi: Ja.
Jean: ja
Conny: omg
Conny: to który wreszcie XD
Levi: Ja.
Jean: no on
Eren: co tu sie dzieje khrwa
Conny: eren włącza tryb "nienawidzę was wszystkich chuje jak mogliście mnie zdradzić"
Eren: dobra żarty żartami ale możecie skończyć
Levi: Już skończyliśmy.
Jean: to nie są żadne żar---
Jean: nie no serio potrzebuję spodni
Jean: od fontanny jest bliżej do Levia niż do mnie więc szuka teraz jakichś ale prawdopodobnie nie ma mojego rozmiaru a w jego się nie wcisnę
Jean: kazał mi stulić dziób.
Conny: no totalnie
Eren: po chuj ci jego spodnie jean
Conny: robi się groźnie, eren nazwał janka jean
Jean: bo mnie Mikasa wpierdoliła do fontanny i jestem cały przemoczony
Jean: bluzę dostałem od razu ale spodnie to co innego
Jean: no i telefon mi się rozjebał, piszę z laptopa Levia
Conny: EREN TY JEBANE MEDIUM
Eren: co
Conny: no pisałeś debilu że Mikasa go będzie chcisla utopić
Eren: a no ty
Eren: JEZUS JANEK NIC CI NIE JEST?
Jean: lol nie, nie topiła mnie, tylko wepchnęła do wody
Eren: suka >:(
Eren: czemu to zrobila
Jean: odpowiedziałem na jedno pytanie inaczej niż tego chciała
Eren: jakie?
Jean: ale ogólnie wszystko co powiedziała zgadzało się z twoją wersją
Eren: ja pierdole serio??
Jean: tak. przepraszam że ci nie wierzyłem
Jean: i za całą resztę przepraszam
Eren: ja też :(
Conny: :((( [*] T____T ;;;;; :C :< :"(
Jean: czemu znicz
Conny: bo umarła wasza nieufność czy cos
Jean: aha
Eren: ale janek
Eren: nic z leviem nie zaszło prawda?
Conny: eren ty kurvinoxie głupi serio?
Eren: NO CO
Eren: martwię się tylko
Conny: jaja sobie z ciebie robili
Eren: to niepodobne do levia dlatego pytam
Conny: no niepodobne ale piękne XD
Levi: Do niczego nigdy nie doszło. Nie mam dla niego tych spodni.
Jean: więc wracam do domu zaraz
Eren: to do mnie wpajdź
Conny: wpajdź?
Eren: rozpędziłem się okej
Eren: januś, dam ci spodnie
Conny: ej obczajcie bazę, spodnie erena są dobre na janka i levia jednocześnie
Conny: ale spodnie levia nie są dobre na janka, tak samo jak spodnie janka nie będą dobre dla levia
Eren: co za rozmkminy
Jean: teoretycznie moje spodnie byłyby dobre na Levia
Levi: Ale niewygodne.
Jean: dokładnie
Eren: dżemiku to przyjdziesz do mnie?
Jean: no przyjdę, mam po drodze
Eren: nie wrócisz dziś do domu, co? :3
Jean: idź z tą kocią mordą
Jean: kurwa wyglądam jak debil z tymi spodniami
Levi: Nie jest tak źle.
Jean: od kolan w dół suche logiczne
Conny: zdarza się
Jean się wylogował.
Eren: co czemu januś
Levi: Dałem mu swój stary telefon, zaraz się zaloguje.
Conny: EJ TYPY
Conny: to co z tym tinderem
Jean się zalogował.
Jean: załóż, czemu nie xD
Eren: mnie nie pytaj, nie chcę być winny czegokolwiek jeśli się nie uda
Conny: ok czyli ostateczne zdanie należy do ackermannka
Levi: Zrób.
Eren: :O
Jean: będzie śmiesznie
Conny: lol dobra
Conny: czy ktoś w ogóle mnie będzie chciał z moimi 158 cm wzrostu
Jean: zależy ile masz w spodniach
Jean: wiesz, proporcje
Eren: JEAN
Jean: no co prawdę mówię
Eren: nie
Jean: dobra nie kłóć się
Jean: poza tym spójrz na Levia, jest wyższy tylko 2 cm a wszyscy go chcą
Conny: w sumie racja
Conny: levi co ty masz w sobie takiego że wszyscy cię chcą
Conny: jestem zazdrosny
Levi: Po prostu spójrz na mnie.
Eren: uf uf ta skromność
Conny: kto chciałby przelecieć levia ręka w górę
Conny: *patrzy na towarzystwo*
Conny: *orientuje się, że to było debilne*
Conny: dobra nic nie mówiłem
Levi: *podnosi rękę w górę*
Eren: omfg
Conny: czy ty myślisz to samo co ja
Eren: no wyobraziłem sobie levia z leviem
Jean: ej bez takich
Conny: co kurwa
Eren: no co
Conny: nie mówię o tym, wywalone
Eren: januś narysuj nam fanarcik levia z leviem
Jean: zapomnij
Jean: jestem zazdrosny
Jean: nie myśl o Leviu w taki sposób
Conny: ej
Levi: Wiecie co? Przy nastepnym spotkaniu obaj dostaniecie w mordę.
Eren: nie proszę, nie chcę :((
Eren: i już nie będę okej
Conny: halo
Jean: a ja to za co niby mam dostać
Levi: Profilaktycznie.
Conny: czy ktoś zwróci wreszcie na mnie uwagę
Eren: co tam kondon
Conny: dlaczego mama janka ma profil na tinderze?
Jean: CO KURWA
Eren: oplułem się
Jean: pokaż mi to natychmiast
Conny: czekaj
Jean: ja pierdole czy to jakiś żart? X"D
Eren: we will see
Jean: nie wkurwiaj
Jean: Conny rusz dupę
Conny: dobra fałszywy alarm
Conny: to nie ona, to jakaś podobna pani
Jean: pokaż
Conny: nie chcesz tego zdjęcia
Jean: dobra nie pokazuj
Eren: trafiła mu się gorąca mamuśka 8)
Jean: eren proszę
Levi: Conny?
Conny: hai heichou
Levi: Jaki ustawiłeś przedział wiekowy?
Conny: czekaj sprawdzę
Eren: a po co ci ta wiedza
Levi: Dziwi mnie, że wyskoczyła mu kobieta w wieku naszych matek.
Eren: a no w sumie
Conny: wooops, 40+
Conny: chyba coś niechcący źle kliknąłem czy coś nevermind
Jean: przez twoje jebane niechcący prawie zawał miałem
Jean: teraz na mamę nie będę potrafił normalnie spojrzeć
Conny: to patzz nienormalnie
Jean: SPRINGER
Conny: dobra dobra shut the fuck up zrozumiałem
Conny: *zmienia temat*
Eren: ej ale to tak nie działa xD nie możesz po prostu napisać swojej interakcji
Conny: *wzrusza ramionami*
Jean: dobra niech se pisze. serio zmieńmy temat
Conny: KIEDY JAKIEŚ CHLAAAAAAAaaaaa
Conny: zapomniałem, nie mogę pić
Eren: może mały łyczek...
Levi: Nie słuchaj idioty, lepiej nie tykaj alkoholu. Zróbmy sobie jutro filmowy wieczór z pizzą i energetykami.
Conny: omg tak levi kocham cię
Jean: każdy może? nie macie innych planów?
Eren: ja planowałem spędzić wieczór z tobą a ty?
Jean: dzięki że pytasz
Jean: właściwie to samo ♡
Eren: ♡♡♡
Conny: OK ALE żadnego miziania
Conny: to ma być oglądanie filmu a nie gejowskich scen erotycznych
Eren: czy jesteś homofobem
Conny: nie, nie mam nic do tego, po prostu chcę oglądać film a nie wasze mizianki XD
Eren: o, moje homo przyszło ♡
Levi: Ja mam wyjebane.
Levi: O której i u kogo?
Eren: u ciebie plose
Eren: masz największy pokój i telewizor XD i wygodnie i twoja mama nigdy nie przeszkadza
Eren: u mnie matka zawsze włazi bez pytania
Jean: moja ciągle każe coś robić, a to kwiatki podlej a to firanki zmień
Conny: a ja mam młodsze rodzeństwo, także wiesz
Levi: Ale będziecie wszystko sprzątać, zrozumiano?
Eren: jasne!!
Conny: wysprzątamy ci pokoik ♡
Jean: lepsze to niż u któregoś z nas siedzieć
Conny: ej ale zauważyliście
Conny: już nawet nie uwzględniamy marco w naszym planie
Eren: marco stał się innym człowiekiem odkąd przesiaduje z miką
Eren: najwidoczniej ona jest ważniejsza skoro ją wybrał
Eren: janek, kiedy ostatnio z nim pisałeś?
Jean: dawno. i mogłeś zapytać normalnie
Eren: sory, no oni by nie usłyszeli XD
Conny: ej to jest przykre
Conny: byłem z saszką długo i sporo czasu spędzaliśmy razem ale nigdy was nie olewałem tak perfidnie jak on
Conny: prawda, czasem nie mogłem wyjść bo miałem plany albo mniej się udzielałem w rozmowie
Conny: no ale mimo wszystko kumple są ważni
Conny: ałtorka płacze
Jean: Conny, przestań już
Conny: :(
Eren: wracając do tematu, o której jutro do Levia?
Jean: 18?
Eren: mi pasuje a wam?
Conny: yup
Levi: Tak. O 17:30 zamówię pizze.
Eren: ale dwie co najmniej
Levi: Napisałem pizze czy pizzę?
Eren: omg dobra panie poprawny
Jean: kupię z bubu energetyki jak będziemy szli
Conny się wylogował.
Jean: o, coś się stało
Eren: connyego z czatu wyjebało
Jean: nas też na chwilę, Levi zw
Jean się wylogował.
Eren: co ty janu
Eren się wylogował.
Levi: Ok, włączę stoper, by zobaczyć ile trwa wasz szybki numerek.
✉️✉️✉️
Sasha rozpoczęła prywatną konwersację z Conny.
Sasha: możemy porozmawiać?
Conny się zalogował.
Conny: hej jasne
Conny: coś się stało?
Conny: mam przyjść?
Conny: zawsze jak tak pisałaś to coś było nie tak
Conny: skoczyć ci po coś do marketu?
Sasha: nie, nie trzeba
Sasha: słuchaj, spotkałam przed chwilą Mikasę i zachowywała się strasznie dziwnie, myślałam że to znowu coś z powodu Erena i chcąc ją pocieszyć zaczęłam na niego narzekać
Sasha: i wtedy wyskoczyła do mnie z czymś w stylu "on od samego początku miał mnie gdzieś, nigdy nie kochał"
Sasha: jak chciałam zapytać co się stało to mi przerwała i powiedziała "te wszystkie plotki, to nie jego wina"
Sasha: chciała powiedzieć coś jeszcze ale po prostu przerwała i sobie poszła mimo że za nią wołałam
Sasha: a przed chwilą podobno naskoczyła na Historię
Sasha: wiesz coś o tym?
Conny: mikasa niedawno spotkała się z jeanem
Conny: najprawdopodobniej powiedział jej coś, na co tak dziwnie zareagowała, nie wiem wszystkiego dokładnie
Conny: ale jean mówił, że mikasa potwierdziła wszystkie słowa erena, że do niczego nie doszło
Conny: a na koniec wepchnęła janka do fontanny
Conny: nie wiem nic więcej
Sasha: tak myślałam, że jednak kłamała. zachowywała się zupełnie inaczej niż zazwyczaj
Sasha: muszę przeprosić erena
Sasha: ciebie też przepraszam, nie przemyślałam tego wtedy
Conny: czy to znaczy że dasz mi jeszcze szansę?
Sasha: raczej czy ty mi dasz szansę
Sasha: wpadniesz do mnie?
Sasha: tylko kup jakieś chipsy po drodze proszę
Conny: LECĘ NATYCHMIAST
Conny się wylogował.
✉️✉️✉️
Conny się zalogował.
Conny: chłopaki idę do sashy!!!
Conny: jebać tindera, usuwam to gowno
Conny: tylko nic jej nie mówcie na ten temat jasne >:(
Conny się wylogował.
Eren się zalogował.
Eren: wow szybki jest
Levi: 6 minut i 25 sekund.
Eren: co?
Levi: Tyle mniej więcej trwał wasz szybki numerek.
Eren: ale my nie ten
Levi: To czemu nie możesz normalnie siedzieć?
Eren: skąd wiesz
Eren: a kurwa
Eren: wziąłeś mnie pod chuj XD
Eren: zawsze to robisz
Eren: zawsze
Levi: Więc po co dalej próbujesz mnie okłamywać?
Eren: przepraszam ≈_≈
Jean się zalogował.
Jean: meh
Eren: teraz ci się realnie spodnie pobrudziły
Jean: zamknij się
Jean: aha, ej Levi
Levi: ?
Jean: czemu Eren jebnął telefonem i się obraził?
Levi: Mnie pytasz?
Levi: Z tego co widzę to on robi za kobietę w tym związku, więc już mu odwalają fochy bez powodu.
Jean: nie na to się pisałem zw
Levi: Ok.
Levi: Poza tym, panowie, ja niedługo lecę. Obiecałem coś mamie, a później jeszcze Erwin do mnie wpada.
Levi: Irytujące jest to, kiedy "jesteście aktywni", ale tak naprawdę was nie ma.
Levi: Następnym razem się wylogowujcie na zw.
Conny się zalogował.
Levi: Już wróciłeś?
Eren: o kondon siema
Conny: zachowujcie się proszę
Conny dodał do konwersacji użytkownika Sasha.
Jean: hej Sasha!
Sasha: cześć wam wszystkim
Sasha: wiem że to tak nagle ale po prostu chciałam porozmawiać
Sasha: Eren?
Eren: jestem jestem, hej
Sasha: przepraszam za tamto
Sasha: za ten rzut piłką i ogólnie
Sasha: powinnam była ci uwierzyć, tak jak wierzył Conny
Sasha: już wiem że to co mówiła Mikasa nie było prawdą
Marco się zalogował.
Conny: MARCO?!
Conny: typie co ty tu robisz?
Eren: daj skończyć sashy
Eren: pisz śmiało
Sasha: no poza przeprosinami już nie mam nic więcej do dodania
Eren: okej. i ja się nie gniewam jak coś, rozumiem cię
Eren: tylko szkoda mi było conny'ego bo jednak oberwał przez tę sytuację rykoszetem
Sasha: tak wiem, wynagrodzę mu to
Sasha: jak się zaśmiałam, powiedział takie okrutnie zaskoczone "co" xD
Conny: nie śmiej się XD
Sasha: dobra, dziękuję za wysłuchanie 🥔💕
Sasha opuściła konwersację.
Conny: odezwę się później
Conny: a planów co do jutra nie zmieniam
Conny: wytłumaczcie mi marco jak coś
Conny: a i jeszcze
Conny:
Conny się wylogował.
Eren: słodziaki :3
Jean: słodsi od nas
Eren: nikt nie jest słodszy od nas
Levi: Rzygać się chce od tego waszego pierdolenia.
Eren: stul się
Eren: stulmy się wszyscy razem
Eren: w sensie jeden ogroooomny przytulas
Eren: A WŁAŚnie marco!!!!
Jean: ta szybka zmiana tematu
Jean: Eren jesteś naprawdę nie wiem
Eren: wiem
Eren: ale co to ma być
Eren: marcomarcomarco
Levi: Pewnie czyta wszystkie zaległości.
Eren: marco tak nie można
Eren: o co chodzi z mikasą???
Eren: ODPOWIEDZ NAM NATYCHMIAST
Jean: jak on się wkurza to tak komicznie wygląda napieprzając tymi palcami po telefonie 20 razy szybciej niż normalnie
Levi: Wiem.
Eren: no i dobra >:(
Eren: marco nas olewa co teraz panowie
Jean: może jeszcze czyta
Eren: długo czyta
Levi: Może czyta z Mikasą.
Eren: O W MORDE NIE
Eren: zakazuję ci marco
Eren: tu jest za dużo naszych spraw, ona nie może
Marco: Czytam sam
Eren: o odezwał się!
Marco: Czy ty masz do mnie jakiś problem, Eren?
Eren: co
Eren: jaki problem?
Marco: Poza tym Jean nie jest twoją zabawką i nie traktuj go w ten sposób
Eren: kiedy ja go tak traktowałem niby?
Marco: Już nie udawaj
Marco: Nikt nie będzie wokół ciebie wiecznie skakał
Marco: Jesteś zwykłym, rozpuszczonym gówniarzem, który w dupie ma uczucia innych
Marco: Gdyby ci na nim zależało to nie próbowałbyś niczego z Mikasą
Marco: Wszystkich wokół siebie jedynie ranisz
Marco: A ja muszę po tobie sprzątać
Eren: o czym ty kurwa mówisz bodt
Eren: jakie traktowanie jak zabawki, jakie uczucia w dupie?
Levi: Nie rozwiązujcie tego w ten sposób.
Eren: a niby jak
Levi: Lepiej normalnie porozmawiać.
Eren: dajcie mi z nim porozmawiać to dostanie w mordę
Levi: Jean, jesteś?
Jean: tak ciągle
Marco: No racja, inaczej niż pięścią i siłą nie potrafisz rozwiązywać problemów
Marco: Jean, naprawdę?
Eren: o chuj ci chodzi marco
Jean: ale co ja?
Levi: Przestańcie natychmiast.
Eren: nie mów mi co mam robić
Eren: niech najpierw mi powie wprost co do mnie ma
Marco: Już mówiłem. Czytać nie umiesz?
Eren: NO KURWA MAĆ
Eren: jean czy ja cię kiedykolwiek traktowałem jak zabawkę?
Jean: nie
Marco: Tak
Marco: Traktowałeś go tak, lecąc na dwa fronty
Marco: Miałeś gdzieś to jak się z tym czuje i jakie to dla niego ciężkie
Eren: a czy ktoś się przejmował tym jak ja się czuję?
Marco: No tak, dla ciebie ty jesteś najważniejszy
Eren: czego ty się tak go przyczepiłeś marco?
Eren: nie ma dla ciebie innego tematu prócz jeana?
Jean: Levi zaczyna się robić niebezpiecznie
Levi: Marco, skończ już.
Marco: Czemu to mi każesz skończyć?
Levi: Po prostu powiedz Jeanowi co cię gryzie i zakończcie ten temat raz na zawsze.
Levi: Aktualnie szukasz problemu w Erenie, mimo że nie jest do końca winny.
Levi: Równie dobrze można obwiniać twoje zwlekanie.
Levi: Nie bronię żadnego, jedynie patrzę obiektywnie.
Marco: Dobrze, skoro tak się sprawy mają
Marco: Do zobaczenia na imprezie Reinera
Marco: I tak, przyjdę z Mikasą. Myślcie sobie co chcecie
Marco opuścił konwersację.
Eren: co tu sie stało i dlaczego :(
Jean: całkiem opuścił naszą rozmowę..
Eren: co ja zrobiłem źle
Levi: Sporo rzeczy, Eren. Wiesz o tym.
Eren: jest mi tak chujowo przykro
Eren się wylogował.
Jean: dobra no Levi, chyba muszę go ogarnąć
Levi: Ja i tak miałem iść.
Jean: to na razie
Levi: Trzymajcie się.
Levi: I zrób mu kakao.
Levi się wylogował.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top