17. ✉️
okay, utwór ni cholery nie pasuje do całości-
aczkolwiek słuchałam go podczas pisania konwersacji janka z erenem, so
Conny rozpoczął prywatną konwersację z Eren, Levi i Jean.
Conny: ALERT
Conny: ALERT!!!!
Conny: ERROR 404
Conny: PRZYJACIELA NIE ZNALEZIONO
Conny: MAMY ZDRAJCĘ W TEAMIE
Conny: POWTARZAM MAMY ZDRAJCĘ W TEAMIE
Conny: ODBIÓR KURWA
Levi się zalogował.
Levi: O co ci chodzi?
Conny: bozr levi powiedz ze masz czas
Levi: No tak jakby.. Co jest?
Conny: gdzie chlopaki
Levi: W pizzerii.
Conny: co
Conny: zostawiles ich samych?
Conny: ty no, ty to jednak madry jestes
Levi: Czy to sarkazm?
Conny: co? nie, moze po prostu wreszcie się przeruchaja
Conny: WRACAJĄC
Conny: widziałem Marco, zamiast na zajeciach to on siedział sobie z pewną dziewczyną, obejmowal ją ramieniem i do niej niemal szczebiotal!!!
Levi: Wiesz, ma prawo się z kimś spotykać.
Conny: ALE TO BYŁA MIKAZA
Conny: MIKASA* chuj nie trafiłem
Levi: Czekaj co?
Levi: Marco przytulał się z Mikasą, zamiast być na zajęciach?
Conny: no właśnie to napisałem
Levi: O czym rozmawiali?
Conny: no i tu pies pogrzebany bo nie wiem dokładnie
Conny: coś mówił że będzie dobrze, wiesz takie typowe pierdolenie
Conny: w pewnym momencie się na niego spojrzała i się tak uroczo śmiać zaczęła
Conny: no kurwa nawet Sasha się do mnie tak nie śmiała
Levi: Na wszystko jest logiczne wytłumaczenie. Może mieli te zajęcia razem, a ona dostała dzisiaj jedynkę, czy coś.
Conny: ciekawe czy byś wierzył w swoją gadke po zobaczeniu tego co ja
Conny: that's look like couple of the year
Levi: Więc może i jest coś na rzeczy?
Conny: wiesz co nie wiem ale już serio to podejrzewam
Conny: może by zadzwonić do erena?
Levi: Nie, daj im spokój chwilowo. Przecież się nie pali.
Conny: no niby tak ale
Conny: dobra idk
Conny: okkk ja lecę, spróbuję pogadać z Sashą
Levi: Powodzenia. Serio.
Conny: dzięki ziom
Conny się wylogował.
Levi się wylogował.
✉️✉️✉️
Eren się zalogował.
Jean się zalogował.
Eren: ojapierdole
Jean: czekaj czytam jeszcze
Eren: no to sie porobilo
Eren: no normalnie nie ma chuja
Jean: nie wiem co o tym myśleć
Eren: jak to co? pewnie to wszystko jego sprawka
Eren: to, że mikasa żałośnie stwierdzila, że coś między nami było
Jean: to dlaczego miałby mówić mi, że wierzy jej?
Eren: serio nie widzisz powiązania?
Conny się zalogował.
Jean: ale to mi się trochę kupy nie trzyma
Jean: Marco nigdy mnie nie okłamał
Eren: kiedyś musi być ten pierwszy raz
Jean: nie
Jean: nie i nie
Jean: to musi być co innego
Conny: Janek wiem jak się z tym czujesz ale no
Jean: a gdyby to Levi był na miejscu Marco?
Eren: ale oni są rodzina
Jean: ale gdyby nie byli?
Jean: co wtedy byście myśleli?
Conny: no chyba mniej więcej to samo
Jean: no właśnie
Jean: więc Eren, też byś wtedy myślał, że to jakiś spisek między Leviem a Mikasą?
Eren: ale levi i marco to dwie zupelnie inne osoby, nie ma co ich porwnywac
Jean: więc wcale byś tak nie myślał
Jean: boże po prostu do niego napiszę i zobaczymy
Eren: NIE
Eren: don't do this
Eren: wgl gdzie leviaczek
Conny: leviaczek
Conny: LEVIACZEK
Conny: RYCZE
Jean: zacznijmy tak do niego mówić na wosie
Conny: zacznijmy tak do niego mówić zawsze X"D
Conny ustawił pseudonim użytkownika Levi jako Leviaczek.
Eren: dobra panowie trzeba to rozwiązać
Conny: co niby zamierzasz?
Eren: wlasnei no nie wiem
Jean: ja wam mówię, że najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa z nim
Eren: noppe
Eren: myślisz że tak po prostu nagle ci prawdę powie?
Eren: w cuda wierzysz czy co?
Leviaczek się zalogował.
Leviaczek: Widzę, że nieźle się bawicie podczas mojej nieobecności.
Leviaczek: Dajcie chwilę, nadrobię.
Leviaczek: I przy okazji sprawdzę, kto mi wymyślił tę durną ksywkę.
Conny: :"")
Eren: teraz będziemy czekać na ostateczną decyzję kaprala
Conny: ej jak on jest kapralem to my jesteśmy kto
Jean: jak to kto
Jean: żołnierze
Jean: kadeci
Jean: tak czy inaczej najniższy stopień
Conny: ha
Conny: btw Leviaczek powinien być kapitanem
Conny: tak było w mandze
Jean: w jakiej mandze
Conny: w mandze przygody leviaczka, sezon 1 odcinek 14
Conny: 🦷
Jean: co
Eren: kondon mówi jakimś szyfrem, nie zwracaj uwagi
Leviaczek: Jean ma rację. Powinniśmy po prostu do niego napisać.
Eren: no jak to
Leviaczek: Ale tak, by nie wiedział, że wiemy o jego spotkaniu z Mikasą.
Eren: eww
Conny: EJ TYPY ALE MAM MEMA
Jean: idealne wyczucie czasu
Eren: boże kondon
Eren: dawaj
Conny:
Jean: ty chuju przebrzydły
Conny: co
Jean: jesteś chujem przebrzydłym to
Conny: no
Leviaczek: Śmiechłem.
Conny: NO WAY
Conny: JAAAAAk
Eren: dobra nie zesraj sie
Eren: co robimy w końcu
Leviaczek: Udajemy, że dopiero co zaczęliśmy pisać.
Leviaczek: Zostawcie wszystko w moich rękach.
Leviaczek dodał do konwersacji użytkownika Marco.
Conny: SIEMAAAAAA
Conny: CO TAM U WAS
Eren: SPOKO A TAM
Conny: TEZ
Leviaczek: Wyłączcie ten caps.
Jean: całe życie z debilami
Jean: za co, kurwa, za co
Leviaczek: Codziennie zadaję sobie to samo pytanie, Jean.
Marco: :")
Leviaczek: Jak wam minął czas po szkole?
Eren: pizza była mega
Jean: no z tym to się zgodzę
Eren: tylko szkoda ze poszedłeś
Eren: chyba bo
Eren: wsm bez ciebie tez bylo fajnie XD
Conny: a ja pisałem z Sashką :((((999(9ninenine
Marco: I jak?
Conny: nijak
Conny: twierdzi że to definitywny koniec i
Conny: nawet żadnych roszczeń nie miała
Conny: w sensie
Conny: obiecujecie że się nie obrazicie? :(
Eren: no co za pytanie
Jean: typie jasne że nie?
Marco: Nigdy
Leviaczek: Nawet mnie nie pytaj.
Conny: no to powiedziałem jej że mogę zerwać z Erenem całkiem kontakt dla niej
Conny: (czego i tak bym nie zrobił ups)
Conny: ((bo to w sumie o niego poszło))
Conny: ale nawet to miała gdzieś
Eren: kurwa nawet nie wiesz jak bardzo winny sie czuje
Conny: wyjebane
Conny: zapiję smutki butelką wódki
Conny: właśnie mozesz mi kupic
Eren: wsm jesteśmy z jankiem niedaleko to zaraz do cb zajdziemy
Conny: love u guys
Jean: no homo
Eren: HAHAHAHA CZUJ SIE
Jean się wylogował.
Eren: ups
Eren się wylogował.
Conny: uwielbiam te akcje
Conny: i dostane wódke aaaaa
Leviaczek: Jak tam zajęcia, Marco?
Conny: wlasnie szpiegu cichociemny
Marco: Normalnie, a jak?
Marco: Rozmawiałem z Mikasą.
Marco: I mam okropny mętlik w głowie, po wszystkim co mi powiedziała
Conny: a co mówiła
Marco: Wiesz, sporo rzeczy. Prosiła, abym nie rozgadywał, także wybacz
Conny: meh
Leviaczek: Wydaje mi się, że była w miarę "dobrym" humorze, nawet po tym, co rozpowiedziała o Erenie.
Marco: Mylisz się
Conny: gdzie nasze bubusie
Jean się zalogował.
Jean: no sory, troche mnie nie bylo
Conny: where is my wodka
Jean: idziemy idziemy
Conny: a czemu nagle zniknęliście duahdiuwhsnidcn
Jean: ekhe
Jean: długo by opowiadać
Eren się zalogował.
Eren: NO HOMO KURWA HA XD
Eren: IKS DE
Eren: uwialbiam jeanecxka
Conny: ałtorka opluła rękę jak się śmiała jak zobaczyła jak z rozpędu napisała wiadomość erena
Jean: co.
Eren: ogólnie to kondon mysli że jesteśmy bohaterami jakiejs historii i po prostu jakaś typiarka opisuje nasze przygody ???
Jean: lol
Eren: co nie
Eren: debil.
Conny: WÓDECZKA PRZYSZLAAAAAA
Conny się wylogował.
Eren: ewp
Leviaczek: Dobra, dzieci, lecę w końcu.
Eren: pozdrów erwincia <3333
Jean: miłego seksu <333
Leviaczek: Jesteście zjebani.
Leviaczek się wylogował.
Eren: nieprawda kochamy cie :((
Marco: Wy już u Conny'ego?
Eren: taaaa
Jean się wylogował.
Eren: januś polewa x3
Marco: To ja lecę :)
Eren: paaaaaaaaa
Marco się wylogował.
✉️✉️✉️
Conny się zalogował.
Conny: EJ CHLOPAKI ❌wiadomość usunięta❌
Conny: EREN I JANEK MI PWOIEDZIALAI CO ROB ILI AHHAHA ❌wiadomość usunięta❌
Conny: I NIE nie jedstem piajny ❌wiadomość usunięta❌
Conny: wacle ❌wiadomość usunięta❌
Conny: calowali sie w krzakach XDDDDDdd ❌wiadomość usunięta❌
Conny: po ty m nohomo ❌wiadomość usunięta❌
Conny: JANEK TO INICJOWAL ❌wiadomość usunięta❌
Conny: WYGRYWAMMUUYYYYYYY ❌wiadomość usunięta❌
Conny: BEDA ZTEFGO DZIEDCII ❌wiadomość usunięta❌
Conny: okjurwa eren idxie ❌wiadomość usunięta❌
Conny się wylogował.
Conny się zalogował.
Conny: tu eren, nie zwracajcie uwagi na te wiadomosci kondona, debil sie najebal i tyle
Conny: usunąłem, to nic waznego
Conny się wylogował.
✉️✉️✉️
Leviaczek się zalogował.
Leviaczek: Nadszedł kolejny piękny dzień, a z nim...
Conny się zalogował.
Conny: łeb mnie boli
Leviaczek: Dokładnie.
Leviaczek: Pamiętasz, co wczoraj pisałeś?
Conny: to ja coś pisałem?
Conny: o chuj nie wiem
Conny: mam tylko nadzieję, że nie pisałem do Sashy o.o
Leviaczek: Sprawdź.
Conny: nie, nie pisałem, co za ulga
Conny: bo do was to wywalone XD
Leviaczek: Bo kim my jesteśmy niby.
Conny: no właśnie
Conny: oczywiście nie idę do szkoły, więc nawet nie pytaj
Conny: ale będę musiał odebrać Sunny
Conny: ((zło))
Leviaczek: Mogę ją odebrać i przyprowadzić do domu.
Conny: nie do domu, do koleżanki ;/////////
Conny: drugi koniec miasta
Leviaczek: Koniec miasta z biblioteką czy z teatrem?
Conny: ten z teatrem
Leviaczek: To mogę iść, tylko dokładny adres podaj.
Conny: SERIO
Leviaczek: Ta, Erwin mieszka w tych okolicach.
Conny: LEVI KOCHAM CIE
Leviaczek: Wszyscy mnie kochają, wiesz?
Conny: a no ta
Conny: później ci podeślę adres
Leviaczek: Jasne.
Leviaczek: Lecę na lekcję. Weź aspirynę.
Leviaczek się wylogował.
✉️✉️✉️
Eren rozpoczął prywatną konwersację z Jean.
Eren: wiesz co jakoś tego nie widzę
Jean się zalogował.
Jean: wstyd przyznać ale ja też
Eren: coś ukrywa i czegoś nam nie mówi
Jean: a może to tylko takie wrażenie?
Eren: nie wiem januś
Jean: może myślimy, że kłamie, przez to że Mikasa kłamie, a on rozmawiał z Mikasą
Eren: logiczne
Eren: aczkolwiek nie mamy pewności
Jean: zauważ też, że bez pytania powiedział nam o Mikasie
Eren: za bardzo to mi się kupy nie trzyma mimo wszystko
Jean: może zmieńmy temat
Eren: mam ochotę krzyczeć
Jean: czemu
Eren: bo przez tę głupią sukę mam przejebane w szkole i każdy się mnie czepia
Eren: nawet nauczyciele się przypierdalają bardziej niż zwykle
Jean: dobrze że dodałeś to bardziej niż zwykle
Eren: a poza tym
Eren: wróćmy do miłych rzeczy
Jean: hm?
Eren: chciałem wczoraj iść z tobą za rękę ale się nie domyśliłeś :(
Jean: domyśliłem
Eren: aha
Eren: to czemu-
Jean: bo dosłownie dzień wcześniej zerwałeś z dziewczyną?
Jean: która rozjebała o tobie plotkę na całą szkołę
Jean: chcesz żeby jeszcze więcej o tobie gadali?
Eren: ale nikt nie widział
Jean: ale w każdym momencie ktoś mógł wyjść zza rogu
Eren: smutno mi teraz
Jean: ale było mi bardzo miło kiedy smyrałeś moją łapkę :3
Eren: awwwwwww <3
Eren: widzę że wchodzimy na etap kocich mordek
Eren: :3
Jean: tak poza tym wszystkim to nie mogę się doczekać nocowania w szkole
Jean: wiesz czemu?
Eren: bo adrenalina i te sprawy?
Jean: nie
Jean: bo w sali plastycznej jest sztaluga ale taka z życia wzięta, taka kozacka
Eren: onie
Eren: nie mów że myślisz o tym o czym ja myślę
Jean: wydaje mi się że tak
Eren: długo to zajmie?
Jean: w chuj
Jean: boję się że nie zdążę
Eren: spoko januś damy radę
Jean: będziesz mi pozował jebane kilka godzin?
Eren: dla ciebie wszystko
Jean: woah
Eren: ale jean
Jean: ?
Eren: naprawdę dla ciebie wszystko
Eren: zrobię dla ciebie co tylko chcesz
Eren: i wytatuuję sobie twoje imię
Jean: nie wiem czy to żart czy
Eren: nie, to nie żart :(
Eren: chyba serio się w tobie kocham?
Eren: i chcę być z tobą w oficjalnym związku
Eren: chcę zeby wszyscy o nas wiedzieli, żebyśmy mogli legalnie chodzić ze sobą za rękę, całować się w parku i chcę mieć na fb status "w związku z Jean Kirschtein" i 347 reakcji pod tym, oczywiście serduszka i lajki i ewentualnie :o
Jean: :O
Eren: nocuj u mnie w piątek
Jean: po tym co napisałeś boję się o twoje dupne dziewictwo
Eren: CZEMU MOJE
Jean: no raczej nie moje xD
Eren: chuju ty
Jean: też cię kocham
Eren: I see fire
Eren: between us
Jean: probably
Jean się wylogował.
Eren się wylogował.
edit. kocham was bardzo, moje równe 300 skarbów
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top