Rozdział.22.

Po 15minutach doszliśmy. Dziadek Jacoba mieszkał na środku lasu w drewnianym domku z żoną.

Weszliśmy do domku, trzymając się wciąż za ręce. W środku było bardzo ładnie i ciepło, starzec siedział na bujanym krześle przy kominku.
- Cześć dziadku - powiedział Jake , przytulając dziadka.
- A to kto? - spytał starzec, patrząc na mnie.
- To Alice - odpowiedział Jake - moja dziewczyna.

############################################################################

Przepraszam że taki krótki rozdział, następny będzie dłuższy 😘😘😘😁

                Zadawajcie pytania do mnie i do bohaterów w komentarzach 😊😘

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top