Rozdział.26.
- Jak było w szkole?- zapytał Jacob, kiedy lezelismy na jego łóżku gapiac się w sufit.
- Nuda jak zawsze heh
- Haha
- z czego się śmiejesz ?-popatrzyłam w jego strone, on patrzył na mnie.
- jak to powiedziałaś zrobiłaś taką śmieszną minę😅
- acha -odwraca się do niego plecami
- napewno nie jesteś zła o to że mnie nie było?
- nie ale mogłeś przynajmniej mi napisać że Cię nie będzie...... bo się martwiłam ...
Poczułam ręce jacoba które błądzily po moich plecach.
- Przepraszam...jestem idiota... -powiedział ze smutkiem
-moim idiota hihi -odwróciłam się w jego stronę - następnym razem daj jakiś znak
- kocham cię -szepnal mi do ucha
-ja ciebie też - pocalowalam go ,jego ręce znalazły się pod moją bluzką.
Po chwili chłopak podniósł mnie i znajdywalam się na nim. Ściągnął mi koszulkę i rzucił na bok. Jake zaczął całować mnie po szyi..
*puk puk
Odskoczylismy od siebie szybko i ubralam spowrotem t-shirt. Black otworzył drzwi :
- Jay jay (tak nazywa go siostra)
- eee tak?*cały czerwony jak burak
- przyszła Bella -powiedziała mała
,,Ugh Bella, czego ona chce" -pomyślałam.
################################
Sorki że tak dawno nie było nowego rozdziału ale nie miałam czasu za bardzo .
Mam nadzieję że rozdział się podoba . Wybaczcie że taki krótki heh. Już niedługo nowy rozdział.
Piszcie pomysły na dalsze rozdziały w komentarzach ❤ Miłego dzionka🌹
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top