~Rozdział 2 ~

–Wszyscy siedzieli przy stole. Midoriya przysiadł się do swoich przyjaciół Wszyscy rozmawiali, ale młody Izuku przyglądał się czemuś innemu, a raczej komuś innemu. Między innymi chodziło o blondyna, który rozmawiał ze swoim przyjacielem, Kirishimą. Uraraka zauważyła to, jak się na niego patrzy i zwróciła mu uwagę. –

—Izuku! - Pomachała mu ręką przed twarzą.
—Tak? - Odwrócił wzrok od swojego celu
—Czy ty mnie słuchasz?
—Co? A, przepraszam, byłem rozkojarzony... - Przyznał zakłopotany
—Byłeś zajęty patrzeniem na Bakugo? - Powiedziała innym głosem.
—C-co?! Skąd ten pomysł?! Oczywiście że nie! - Zielonowłosy się zaczerwienił.

      –Ale Uraraka wiedziała swoje lol–

  —Dobra nieważne... - Wtrąciła i zmieniła temat.
   –Gdy już wszyscy zjedli, cała klasa szukała pomysłu na popołudnie.–
  —Dobra ludzie, co oglądamy? - Zaczęła Mina.
—Horror? - Zaproponował znudzony Kirishima.
—Wiem! Oglądniemy...

Pov: Bakugo
  Nie wiem jakim kurwa cudem, ale ten rekin namówił mnie na oglądanie z tymi lamusami jakiegoś filmu. Wybrali jakiś horror, który pewnie nie jest straszny. Ten Deku pewnie się zesra ze strachu. Jedynie co dzisiaj warto zobaczyć.
  Wszyscy znaleźli sobie miejsca. Ja siedziałem prawie na środku kanapy, obok mnie Siedział Kirishima, a po jego prawej ten gnojek Deku i to jego kółko różańcowe obok.
  Horror był do dupy, jak można się było spodziewać, ale jak mówiłem ten brokuł się zesrał. Kiedy bał się, przytulił się do Uraraki,a ona do niego. Kiedy to zrobił, mnie to zdenerwowało. Nie wiem czemu, ale nie pasowało mi, że przytula się do tej Urasraki. Tfu. Jakbym był zazdrosny czy coś.
Nie no, po chuj byłbym zazdrosny o tego gnojka. Przecież nie lubię go od dziecka. Ale kurwa czemu mi to nie pasowało. Może coś że mną nie tak?
Chuj.

  – Po filmie wszyscy poszli coś zjeść lub od razu poszli do łóżek. W następny dzień rano Deku wstał pierwszy. Chciał się przewietrzyć z rana, więc postanowił pójść sobie do sklepu. Zjadł coś szybko, wsadził naczynia do zlewu i kierował się do wyjścia. Na szczęście lub nieszczęście przyszedł również Bakugo, który miał podobny zamiar, co zielonooki. Jak codzień miał zły humor, więc Deku próbował się nie odzywać.
  —Przesuń dupę nerdzie, bo cię zajebie. -Zaczął miłą konwersację.
—Może zdecydujesz się w końcu to zrobić? Czy będziesz tak tylko mówił dla frajdy? - Izuku widocznie już znudzony groźbami przyjaciela dopiero po chwili sobie uświadomił, co właściwie powiedział. Szybko uciekł do windy szybko ją zamykając, by blondyn go nie dogonił.
  Ale on go nie gonił. Po prostu stał w miejscu.
—Co za idiota. Tsk.. - Parsknął i wrócił do zajęć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

402 słowa 😱

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top