~2~

W poprzednim rozdziale...

- Umieram! - jęknoł czerwono włosy.

- Mam Ci zrobić usta usta? - zapytał, z lekkim uśmiechem na ustach, Suzuno.

- Już nic mi nie jest! - Nagumo jak najszybciej wstał i oczepywał się z owsianki.

💛❤💙

Po jakimś czasie czwórka dojechała autobusem do szkoły.

- Nagumo! - jeknął Byron.

- Znowu? - spojżał na niego znudzony po czym na Mari która praktykowała swoją super moc. Zasypianie praktycznie w każdym miejscu i w każdej pozycji. Nawet na stojąco.

Nagumo tylko przewrócił oczami i z lekkim rumieńcem wziął dziewczyne na barana.

- Masz u mnie przysługę Love. - powiedział wychodząc z autobusu.

Suzuno wyszedł już przedtem, a teraz tylko czekał na kolegów.

- Kiedyś ją będę nieść. - stwierdził blondyn wychodząc z autobusu - Ale dzisiaj czesalem włosy 45 minut!

- Ale Ty zwykle czeszesz je godzinę... - zauważył Suzuno - A tobie co tak nagle przeszkadza kontakt fizyczny z dziewczyną? Szczególnie że to Mari.

- Czy Ty coś sugerujesz mrożąnko?! - walnął czerwonowłosy z lekkim rumieńcem.

- Czyli Nagumo lubi Mari? - Byron zainteresował się tym co usłyszał - Jakby to się nazywało? Bari? Naguri?

- A może mayron, co?! - Nagumo był już strasznie wkurzony.

- No może~ - Love zachichotał z lekkim rumieńcem - Wiesz raczej mam większe szanse niż Ty.

- Co?! Nieprawda!

- Prawda~.

- Nieprawda! Suzuno potwierdzi! Prawda Suzuno?! - w tym momencie obaj się rożejrzeli - Suzuno?

- Gdzie Mari?

- No na- - dopiero teraz zauważył że nie ma jej na placach - O ku**a...

*tymczasem u Suzuno i Mari*

Gdzie był Suzuno? Kiedy tamci się sprzeczali ten zdążył niezauważalnie zabrać Mari i zaczął ją nieść do szkoły.

Było dość cicho do puki nie rozległo się ciche ziewniecie dziewczyny.

- Suzuno... - powiedziała zmęczona - A gdzie Ci dwaj?

- Mieli coś do zrobienia... - odpowiedział chłopak po czym odłożył na ziemię brunetke - Postanowiłem iść do szkoły.

- Aha... - rzuciła obojętnie. Szli chwilę w ciszy którą przerwała dziewczyna - Czy z naszej czwórki tylko Ty jesteś normalny?

- Hmm...? Czemu siebie wykluczasz?

- Po prostu...

Po jakimś czasie udało im się dotrzeć do specjalnego ośrodka karno-opiekuńczego łączącego analfabetów, czyli w skrucie: szkoła. Podeszli do tablicy z klasami i szukali swoich klas.

- Jesteśmy w jednej klasie... - mrukneła Mari.

- Czyli wciąż z tymi debilami... - mruknął Suzuno.

- Suzuno! - krzyknął Nagumo wchodząc do szkoły. Był wkurzony.

- Jak mogłeś nas zostawić! - Byron teatralnie złapał się za serce.

- Mieliśmy się spóźnić? - spytał poirytowany białowłosy.

- Jak widzisz nie spuźnilismy się! - zauważył Nagumo.

- Ta... Gdybym nie wziął Mari to byście nie przestali się kłócić.

- Ojej... Biedna mrożąnka! Spóźniłaby się do szkoły!

- Nie nazywam mnie prożąnka! Ty tulipanie walony!

- Tulipanie? Lepszej obelgi nie wymyślisz?!

- Mógłbym. Ale twoje IQ jest tak niskie że skoda marnować czasu.

- Coś Ty powiedział?!

W pewnym momencie Byron zmęczony ich kłótnią spojżał na swoją przyjaciółkę. Patrzyła gdzieś indziej. W oczach miała błysk. I uśmiech na lekko otwartych ustach. Było wiadomo na co, a raczej kogo patrzy... Na...

💛❤💙

Polsat! Jednak może będzie z tego fanfiction... Z rozdziałami raz na miesiąc jak nie dłużej... XD

Patrzcie jaki ładny sceen zrobiłam. XD

Przepraszam wszystkich którzy uważają gacha za raka, ale naprawdę mi się nudziło XD I tak. Ta dziewczyna (nie mówię o Byron'ie xD) to Mari.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top