#6 Psuje wam marzenia
-Tom... Tu jest pięknie!
-Wiem, dlatego cie tu zabrałem.-Chłopak posadził cie międzu swoimi nagmi i oplutł ręce na twojej szyi. Ty oparłaś się o niego i razem obserwowaliście przepływające ryby i kaczki. Tom wziął gitarę i grał na niej chichą aczkolwiek miłą dla ucha melodię. Czarnooki nie zapomniał o przekąsce, zabrał winogrona które jedliście razem. Obserwowaliście słońce znikające za drzewami, lekki powiew wiatru kołysał trawą i gałęziami drzew. Słychać było cichy szelest liści który towarzyszył melodii granej przez szatyna. Od czasu do czasu małe białe motylki przelatywały obok was, a biedronki siadały na różowych kwiatach rosnących swobodnie przy waszym kocu. Czułaś się jak w niebie, te wszystkie rzeczy sprawiły że zapomniałaś o wszystkim tylko nie Tomie. O nim nigdy byś nie zapomniała.
***Time Skip*** Wróciliście do domu trzymając się za ręce. Weszliście do domu, w oczy rzucił wam się wkurzony Edd który najwyraźniej czekał na was.
-Gdzie byliście?!
-Niech cie to nie obchodzi!-Tom był lekko podirytowany reakcją Edda.
-Gadać!
-Mamo nie stresuj sie-Tom lekko się uśmiechnął.
-Mamo? Nie jestem twoją mamą?!
-Ale tak się zachowujesz.
-Po prostu nie róbcie tak więcej.
-Dobrze, dobrze-Poszłaś z Tomem do jego pokoju. Usiadłaś na jego kolanach i słuchaliście muzyki na YT.
Nie minęła chwila gdy do pokoju wszedł Tord, podszedł do ciebie i Toma.
-Co chcesz?-Spytałaś na spokojnie.
-Ja... Chciałem przeprosić...
-Za to że próbowałeś postrzelić Toma?
-Tak... I szybko poszło... W sensie! Nie zastrzeliłem go! Ale szybko akcja się potoczyła...
-Rozumiem, coś jeszcze?
-Nie... Już nie...-Rogaty wyszedł z pokoju i poszedł do siebie.
Ty wciąż siedziałaś na kolanach Toma i oboje słuchaliście muzyki. Po około godzinie zasnęłaś wtulona w jego tors.
Pov. Tom
(T/i) zasnęła. Jak zwykle słodka niczym miód! Położyłem ją na łóżku całując w czoło. Ona jednak nie dała mi się odkleić i przyciągnęła przez sen. Postanowiłem położyć się z nią, ona wtuliła się w moją klatkę piersiowa wtedy to ja zasnąłem.
***Time Skip***
Obudziłem się około 7:30 (T/i) jeszcze spała. Ja wstałem i ruszyłem na dół, wszyscy spali więc postanowiłem zrobić mojej księżniczce śniadanie. Oczywiście naleśniki, jakże by inaczej bez porządnych naleśników nie ma dnia! Zrobiłem naleśniki ze śmietaną i bananem. Zaniosłem talerz do góry, moja księżniczka wciąż spała więc postanowiłem ją obudzić.
-Kochanie~
-Dzień dobry Tomuś.
-Księżniczko mam śniadanko dla ciebie~-Postawiłem talerz na jej kolanach. Una uśmiechnięła się i pocałowała mnie.
-Dziękuje potworku<3-Zaczęła jeść. Czasem dawała mi kawałek naleśniczka, moja księżniczka dostaje to co najlepsze!
-Co dzisiaj robimy cukiereczku~?
-Może spacer? Albo coś innego...-Przejechała palcem po mojej bluzie. Mimo że nie dotknęła skóry przeszły mnie przyjemne dreszcze.
-Mmm~ Czyli?
-No nie wiem~
-Ja wiem...~
Rzuciłem się jej na szyje. Zacząłem ją... (HA! Zepsuje wam marzenia! Nie będzie sceny 18+!!! Teraz... Może kiedy indziej 7u7)
***Time Skip***
Pov. (T/i)
Oboje padliście zmęczeni na łóżko. Takiej rozkoszy jeszcze nie czułaś. Wstałaś, założyłaś coś na siebie i położylaś się obok Toma. Wtuliłaś się w jego umięśniona klate i zasnęłaś. Obudziłaś się koło godziny 9:00 Tom grał właśnie cicho na gitarze ubrany już. Wstałaś po cichu i przytuliłaś szatyna. On lekko wzdrygnoł po czym obejrzał się, zauważywszy ciebie uśmiechnął się.
-Dzień dobry kolejny raz księżniczko~
-Dzień dobry książę~
-Jak spałaś?
-A dobrze a ty? Kiedy wstałeś?
-Nie dawno.
-Idziemy do reszty?
-Okej.
Oboje zeszliście na dół. Tom trzymał cie za rękę i wziął na kolana kiedy siadał na kanapie.
-O! Gołąbki wstały-Powiedział zadowolony Edd.
-Dzień doberek!-Równie zadowolona odpowiedziałaś zielono bluzemu.
-Dzień dobry-Tom też był zadowolony. Z uśmiechem włączył TV.
Witajcie me perełki! W książce SexJuliełki! Cio tam u was? Jak mija dzień? Jeśli wielbisz Torda to Edd przynieść patelnię~!
Mam nadzieje że rozdział GUD do zobaczenia w następnym ELOSZKI PIEROŻKI!
Słów: 617
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top