#2 Ughm!

Odruchowo przytuliłaś się do pierwszej lepszej osoby...

Był to Edd, Tom patrzał na niego z lekką zazdrością. Ty odkleiłaś się od Edda i nie zerkając już na niego dalej oglądałaś. Przy końcówce filmu usnęłaś na czyimś ramieniu.

***Time Skip***

Obudziłaś się w niebieskim pokoju. Domyśliłaś się że to pokój Toma, wciąż zastanawiało cie na kim zasnęłaś. Obok ciebie leżał śpiący Tom, starałaś się po cichu wstać z łóżka jednak okazało się że on nie śpi.

-Dzień dobry już na nogach?-Chłopak usiadł przecierając oczy. Ty tylko usiadłaś na łóżku obok niego.
-Nie poznaliśmy się do końca... (T/i) jestem
-Tom- Uśmiechnęłaś się do chłopaka ten lekko czerwony także się uśmiechnął.
-Na kim wczoraj zasnęłam?
-Na Eddzie wiec zanieśliśmy cie tutaj.
-O-Okej...
-Coś się stało?
-Nie nic tylko... Głodna jestem.
-Ja też chodźmy-Chłopak wstał, dopiero teraz zauważyłaś że był bez bluzy. Zrobiłaś się bardziej czerwona i odwruciłaś wzrok. On ubrał ją szybkim ruchem i podszedł di ciebie.
-Idziemy?
-O-Okej...
-Coś się stało?-Chłopak spojrzał na ciebie z lekkim zmartwieniem.
-Nie nic.

Oboje zeszliście na dół i skierowaliście się do kuchni. Tam czekali już wszyscy jedząc śniadanie, ty usiadłaś pomiędzy Eddem a Tomem. Na śniadanie są naleśniki (POKARM BOGÓW ⊙ω⊙). Gdy już je zjadłaś poszłaś do pokoju Toma, usiadłaś na swojej części łóżka, założyłaś słuchawki i słuchałaś twoją ulubioną piosenke "IDFC- I Don't Fucking Care". Nie zauważyłaś kiedy do pokoju wszedł Tord rozglądając się. Spojrzałaś na niego a go zablokowało. (Wprowadź prawidłowe hasło by odblokować telefon~) Stał jak wryty z lekko czerwoną mordą a ty pokazałaś by usiadł.

-Co jest?-Spytałaś spokojnie.
-Ja... No ten... Bo... Chciałem ci powiedzieć że... Ja cie... Bardzo lubię... Ale tak bardzo bardzo...
-Do czego zmierzasz...?-Chłopak zrobił się czerwony jak burak a ty lekko przestraszona starałaś się nie okazywać zakłopotania.
-Bo j-ja cie... Kocham!-Chłopak wybiegł z pokoju i zamknął się u siebie, wywnioskowałaś to z trzasku drzwiami.

Siedziałaś chwile patrząc na drzwi do których nagle ktoś zapukał.

-Proszę...
-Co tu się stało?-Wszedł Edd patrząc na ciebie z jedną uniesioną brwią.
-Emmm... Bo... Tord tu był...
-Coś ci zrobił?!
-Nie on... Tylko mi coś powiedział...
-Co?
-Emmm... Domyśl się... Co mógł mi powiedzieć Red Leader, podrywacz, romantyk a jednocześnie zaczytany w Hentaiach zbok.
-Ouuu... Chciał cie zgwałcić?!
-Nie! To znaczy nie wiem... On mi powiedział że mnie kocha!
-CO?!
-Co się dzieje?-Do pokoju wbiegł przerażony Tom.
-Nic...-Zarumieniłaś się na myśl że obchodzi go to co się z tobą dzieje.
-(T/i)?
-Tak?
-Chodź ze mną.

Chwycił cie za rękę i wybiegł z domu pod drodze prawie wyjebując się na schodach z czego ty się cicho śmiałaś. Zabrał cie do lasu i posadził na kłodzie. Stanął przed tobą i zapytał.

-Pokazać ci coś?
-Oksik.
-Tylko nie krzycz ani nie uciekaj.

Po chwili przed tobą stął wielki czarno fioletowy potwór wyglądający jak połączenie niedźwiedzia, wilka i smoka. Ty tylko przytuliłaś się do besti, jej futro było mięciutkie i ciepłe.

-Jaki słodki!-Potwór patrzał na ciebie z niedowierzaniem z szarymi rumieńcami. Zmienił się w Toma który ciebie też przytulał cały czerwony jak i ty.
-Myślałem że inaczej zareagujesz na to że twój współlokator jest potworem.
-Bardzo słodkim potworkiem!-Odruchowo pocałowałaś go w policzek. Kiedy sobie to uświadomiłaś chciałaś się odlepić lecz czarnooki wciąż cie przytulał. Zauwarzył twoją próbę ucieczki wiec zmienił się w potwora i chwycił za kaptur od twojej bluzy (Załóżmy że masz teraz żółtą bluzę na sobie XD) i szedł z tobą w stronę domu. Ty wisiałaś ze skrzyżowanymi rękami na piersiach patrząc przed siebie. Spojrzałaś na monstrum, on z rumieńcem szedł dalej. W końcu dotarliście pod dom, z niego wybiegł Edd i z przerażeniem na was patrzył, chyba nie wiedział że to Tom. Potwór odstawił cie kiedy wybiegł Tord z bronią.

-ZOSTAW GO!-Wykrzyczałaś w jego stronę.
-Uważaj! To potwór!
-Może i potwór ale słodki i... Mój!-Nie wiedząc co powiedzieć wymyśliłaś taką wymówkę, Tom patrzał na ciebie z wielkim szarym rumieńcem.
-Jak to "Twój"?!
-Tak mój!-Też oblałaś się rumieńcem.
-Tord nie strzelaj-Edd nareszcie się odezwał.
-Ale on jej coś zrobi!
-Nic mi nie zrobi!
-No dobra...-Chłopak zachował broń, Tom pościł cię i wbiegł do lasu. Usłyszałaś strzał...

CDN
Witajcie przepraszaSłów takie długie XD ale będę teraz będę pisać krótsze rozdziały a więcej ich.

Słow: 710

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top