Acht

Wejście na ostatnie piętro najwyższego budynku w Monachium było dla Anieli i Wellingi dużym wyzwaniem. Prowadziło na nie około 269 schodów, a winda się zepsuła.

— Ty Andrzej bierz zakupy a ja zapierdalam na górę, zaraz Ajzenbiśla przychodzi! — krzyknęła deska.

— Nook xD

Aniela jak dziki szwab wbiegła do pokoju i przebrała się w swój seksi fleksi strój.

— Jestem już! — krzyknął Andreas.

— Fajnie. — odparła deska i wzięła z reklamówki wszystko to, co będzie jej potrzebne.

— Może jakaś nagroda? — mruknął Wellinger. — Ostry seks na blacie?

— Bardzo chętnie. Ale najpierw striptiz dla Ajzenbiśli, idź się przebrać! — deska rzuciła w jego stronę ubrania.

— Co to za szmaty so? — Andreas podskoczył jak oparzony.

— Szmaty dla szmaty, nie narzekaj.

Aniela zaczęła gotować ulubioną potrawę swojego szwabskiego kolegi, potrawkę z nienarodzonych płodów.

— Elo chuje!

Do mieszkania ruchaczy (dop.autora sry, miało być gruchaczy autokorekta) wbił nikt inny jak żywa legenda Niemiec, największy pedał w historii skocznego świata, chuj nad chujami... MARKUS AJZENBIŚLA!!!

— Żegnaj Ajzenbiśla!

— Po nazwisku to po pysku seksmasti. — odparował chuj.

— Jesteś podludziem szwabie jebany!

— No wiem, fajnie mi z tym bardzo he he. — zaśmiał się Ajzenbiśla i wszedł do kuchni.

— Wypierdalaj za drzwi, ja gotuje jebańcu pierdolony!!1!!1!1!!1!

— Oke Anielka, bez wkurwa.

Deska zrobiła wszytko do żarcia i przyniosła do salonu, gdzie stała już rura i kamera którą miała wszystko nagrywać. Aniela krzyknęła do milki boya żeby się spieszył, bo Ajzenbiśla patrzy się na nią jak Stoch na starego Prevca.

— Powiem ci seksmasti że na żadnym odcinku się tak nie podnieciłem jak tera, nawet w tym jak się masturbowałaś.

Ajzenbiśla chciał seksi fleksi oblizać wargi, a że on nigdy seksi fleksi nie będzie to wyglądał jak śliniący się buldog. Anielka poszła do pokoju Wellingi, gdzie główny oczekiwany stał i zakładał szmaty na ciało.

— Ten murzyn chce mnie zgwałcić, tylko ja mogę kogoś gwałcić!!1!!1!1!!1!1!!

— Za małego ma, nie zgwałci cie locha. — Andreas popatrzył na dupę Anieli, którą opinały koronkowe majtki. — Kurwa, brałbym.

— Ty najpierw idź to rób z Ajzenbiślą, dopiero potem dostaniesz nagrodę *lenny*

Aniela nagrywała jak Andreas siada okrakiem na Ajzenbiśli i ściąga z siebie koszulkę, tak jak go uczyła. Deska, która zdała egzamin na seksuologa czuła z odległości kilku metrów przyspieszony oddech Ajzenbiśli.

Niewyżyty, pomyślała.

Andreas wstał i zaczął ściągać spodnie, powoli rozpinając rozporek. Wszystkie jego hotki zemdlałyby już pewnie, Aniela musiała przyznać że przyjaciel szwab był dobry w te klocki.

Wellinger z dzikością godną jej rozbierał się, coraz to śmielej ukazując fragmenty gołej skóry. Nim się spostrzegła, leżał na Ajzenbiśli w samych stringach i całował go. Ręce szwaba wylądowały na kształtnych pośladkach milki boya, poruszał się pod nim jęcząc cicho.

— Patrzcie perełki, tak wygląda dobry, ostry seks w wykonaniu gejów. — powiedziała Aniela Bogusz aka Seksmasterka do kamery.

— Ja go wcale nie pieprzę! — zawołał Andreas.

— Ale za to on ciebie, pokurwiu.

Sofa skrzypiała przez dobrą godzinę, Aniela miała świetny materiał na przyszły odcinek. Andreas wstał i objął deskę od tyłu, kładąc ręce na jej ogromnych piersiach.

— I jak? — spytał, patrząc na jęczącego z bólu Ajzenbiślę na ich kanapie.

— Superaśnie! — krzyknęła.

Zdjęła kamerę ze statywu i poszła do komputera zmontować i przesłać filmik. W tym czasie podszedł do niej Ajzenbiśla, nażarty i spełniony.

— To co seksmasti? Uroczy trójkącik ty, ja i męska dziwka Wellinga? — spytał.

— Dla fanów wszystko. Wypierdalaj i nie wracaj do środy, szwabie jebany.

— Kk Aniela.

Deska wyszła równocześnie z Ajzenbiślą, tyle że do salonu. Pozbierała wszystkie naczynia i wsadziła do zmywarki, bo komu by się chciało ten smród myć. Włączyła sobie niemiecką wersję jej ulubionego serialu zdrady i zasnęła.

~~~~~~~~~~~~~~
Elo pokurwie.
Nie spodziewialiście się rozdziału tak szybko he he.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top