Wielkie nadzieje (Kyouhaba)


Kyoutaniemu podobało się, jak Shigeru na niego spoglądał. Pozwolił sobie na... pewne nadzieje.

Ów, przekrzywiwszy głowę, patrzył zamyślony. Może rozmarzony. I po chwili ujął blondyna za podbródek.

Kyoutani poczuł, że coś mu drgnęło entuzjastyczniej za żebrami.

- Tak myślałem, że nie masz jednego zęba – wymamrotał Yahaba, uciskając opuszkami policzki Kentarou.

A/N 

Half-drabble. Jestem dumna, że się udało. ^

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top