Rozdział 4
W tej chwili wiedziałam że ta karteczka nie była żadnym żartem.Byłam taka podjarana,ze względu na swoje bezpieczeństwo odsunełam się od niego.Powolnym krokiem zbliżał się do mnie ,wyciągnoł z kieszeni bluzy zakrwawiony nóż.Byłam przerażona ,moje pojebane życie miało się tak szybko skończyć.Byłam podparta do ściany,a on wykorzystując sytuację zbliżał się do mnie powolnym krokiem.Nie wiedziałam co mam zrobić nagle zorientowałam sie,że był już blisko mnie.Zbliżył nóż do mojego gardła,poczyłam straszny ból.Z mojej szyji zaczęła lecieć krew,on zaczął się oblizywać.Widać było,że mu się to podobało.Zaczął mnie lizać po obolałej już szyji,bolało mnie to ....ale z drugiej strony było to przyjemne.O boshe o czym ja mówie....zaczynam bzikować.Gdy znudziła mu się moja szyja,zabrał się za mój obojczyk.Zrobił mi parę malinek.Po skończonym dziele,zbliżył się do mojego ucha-widzę,że Ci się to podoba mi tez nawet nie wiesz jak bardzo.Śledziłem cie juz od jakiegoś czasu ,muszę przyznać jesteś naprawdę interesującą.Byłam taka ...szczęśliwa po tych słowach ale tez bałam się bardziej,wiedziałam że mnie zabije.Nie wiedzialam co mam mu powiedzieć.W końcu się przełamałam-Ja...chcę mieć ostatnie życzenie przed śmiercią.Sama nie wiem dlaczego to powiedziałam.Widziałam, jak jego źrenice robią się naprawdę wielkie.Nic nie powiedział,wyszedł przez okno.Ja nie wiedziałam co o tym myśleć.Poszłam do łazienki,żeby sprawdzić dzieło Jeff'a.Zawinełam bandaż wokół szyji.Wykompałam się chciałam iść się już położyć,gdy zauwazyłam na oknie kolejną karteczkę znowu od Jeff'a.Wybacz,że wyszedlem tak bez słowa ale mnie zaskoczyłaś.Z chęcią poznam cie z innymi,przyjdę po ciebie jutro o tej samej porze.Podpisano J.T.K.Byłam taka podjarana spotkaniem wszystkich moich ulubionych zabójców,bardzo dziwnie to zabrzmiało.Polożyłam się spać bardzo podekscytowana.
Iiii chamskie reklamy z Polsatu xdd.Przepraszam,że tak długo nic nie dodawalam ale brak weny i czasu.Dzięki za cierpliwość ;) do następnego rozdziału papa😘💜❤😊
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top