13. Wątpliwości
Dużo myślałem o tym czy powiedzieć Gregorowi o swoich uczuciach, jak to zrobić. Bałem się. Bałem się wyśmiania, odrzucenia, zakończenia przyjaźni. Bo już nie wyobrażałem sobie życia bez niego, nawet nie mówiąc o jakimkolwiek związku czy romansie, po prostu bez jego przyjaźni, wsparcia, odwiedzin, bez jego obecności. Przecież jak to wygląda, przyjaciel tej samej płci mówi ci, że się w tobie zakochał. To brzmi jak nieśmieszny żart. Tym bardziej, że Gregor też był w związkach tylko z dziewczynami, nie słyszałem, aby był w jakiejkolwiek relacji z innym mężczyzną. Czasami zanim mieliśmy się spotkać, ustaliłem sobie, że to ten dzień, że dzisiaj mu powiem, po czym podczas spotkania cała odwaga ze mnie ulatywała i nie byłem w stanie się przyznać. Tak było kilkukrotnie. Poza tym bałem się też reakcji rodziców, rodziny, przyjaciół. Przecież zawsze miałem dziewczyny, a nagle zakochałem się w mężczyźnie. Co oni by pomyśleli? Tym bardziej, że mam córkę. Dwaj mężczyźni wychowujący dziecko? Toż to skandal. Tun bardziej, że jesteśmy osobami publicznymi, więc prędzej czy później by to się wydało. Miałem wsparcie Stephana, który jako jedyny wiedział o tym co czuję do Gregora i powtarzał mi, że powinienem zaryzykować, że tak się nie da na dłuższą metę.
- Andi, powiedz mu. Widzę, że cię to męczy - miał rację, trudno było zachowywać się jak zwykły przyjaciel, kiedy chce się wyznać swoje uczucia. A starałem się nie pokazywać tego, że jestem zakochany, starałem się zachowywać normalnie, tak jak zazwyczaj.
- Męczy, ale boję się - przyznałem.
- Wiem i rozumiem twoje obawy. Ale popatrz też na to, że Nina go uwielbia, a on ją, a to jednak też ważne. Więc to jest ogromny plus. Na pewno by się ucieszyła, że Gregor jest z wami.
- Racja. Ale ja mam dziecko, ludzie na pewno nie daliby spokoju. A poza tym co innego być wujkiem, który przyjdzie, pobawi się, przyniesie prezent, a co innego być w związku z kimś kto ma dziecko - mała na pewno byłaby zachwycona, jeśli Gregor spędzałby u nas jeszcze więcej czasu, ale nie chciałem narażać ją na nieprzychylne komentarze. A poza tym czy on chciałby wejść w taki związek.
- Chrzanić co ludzie powiedzą. To ty, wy macie być szczęśliwi, nie oni. A dopóki nie zapytasz Gregora to się nie dowiesz, czy jest gotowy na taki związek, gdzie we pakiecie idzie też dziecko. I pamiętaj też, że przez strach możesz stracić swoją szansę na szczęście.
Wiedziałem, że tutaj też ma rację, ale nie potrafiłem się przemóc i mu to wyznać.
- No tak. Ale on też miał tylko dziewczyny. Gdybym wiedział, że chociaż w minimalnym stopniu interesują go mężczyźni to może bym się odważył - gdybym wiedział, że mam chociaż minimalne szanse może łatwiej byłoby mi zaryzykować.
- Rozumiem. Może najpierw spróbuj jakoś delikatnie zapytać, "wybadać teren"?
- Mogę spróbować, ale myślę, że gdyby był chociaż trochę zainteresowany mężczyznami, dowiedziałbym się o tym - byliśmy przyjaciółmi, raczej by mi powiedział, że spodobał mu się mężczyzna.
- A ty powiedziałeś mu, że poczułeś coś do faceta? - tu mnie miał, ja też się się nie przyznałem.
- Nie. Ale on od razu wyciągnąłby ze mnie w kim się zakochałem, a wtedy musiałbym przyznać, że w nim, albo kłamać -żadna z tych opcji nie była dobra.
- No właśnie. On też może się nie przyznał, bo też bał się reakcji - musiałem się z nim zgodzić. Była taka możliwość, chociaż bardzo mało prawdopodobna.
Te rozmowy dużo mi dały. Cieszyłem się, że to nie jest dla Stephana problemem, że stara mi się pomóc. Jednak to było za mało żeby podjąć jakieś kroki.
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet ♥️ (tak, wiem, zostało kilka minut 😅)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top