47

Bev: , Od BENcia, *otwiera prezent*.

Bev: Oh stanik 😏
Zaraz..
On ma poduszki...
I...
Wiadomość.

,,Dla twojej deski żeby nie była widoczna skarbie,,

Ben: *Wybiega z domu przywracając choinkę na Billa.

Stany&Bill: BOOOCCZEK JEBAŃCU!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top