8
Latem poznaliśmy się jeszcze lepiej. Spędzaliśmy ze sobą dużo wolnego czasu i często wychodziliśmy na spacery. Lubiłam z Tobą rozmawiać. Zawsze miałeś wiele do powiedzenia na każdy temat. Z ciekawością słuchałam, jak wypowiadasz się na temat ostatniego meczu Twojej ulubionej drużyny piłkarskiej. Zawsze przy tym marszczyłeś nos, a w kącikach oczu pojawiały się delikatne zmarszczki.
To właśnie tamtego lata zacząłeś jeździć na motorze. Pamiętam, że bardzo się cieszyłeś, kiedy Twoja mama Ci go kupiła. Uwielbiałam kiedy się uśmiechałeś, ale nie byłam przekonana, co do tego pomysłu. Bałam się o Ciebie. Nie chciałam, żeby coś ci się stało.
Po jakimś czasie, gdy byłeś już pewny swoich umiejętności, zabrałeś mnie na przejażdżkę. Ufałam Ci i ani trochę się nie bałam. W głębi duszy czułam, że Twoja pasja nie doprowadzi do niczego dobrego, ale w tamtej chwili chciałam nacieszyć się Tobą, kochanie.
Pojechaliśmy nad jeziorko za miastem. Czasami wybraliśmy się tam na rowerach i oboje kochaliśmy to miejsce. Tym razem było inaczej. Kiedy już siedzieliśmy na pomoście starałam się wyciągnąć od Ciebie, czemu jesteś taki smutny. Wiem, że nie chciałeś mnie martwić swoimi problemami, ale denerwowałam się jeszcze bardziej, gdy nic nie mówiłeś. Blask Twoich brązowych oczu przygasł i bałam się, że to przeze mnie. Jak bardzo się myliłam.
Zerwała z Tobą. Po prostu znudziłeś jej się i poszła do innego. Nie rozumiałam tylko, czemu się tym przejmowałeś. Przecież i tak jej nie kochałeś, Ty nie potrafiłeś kochać.
Wstałam, aby wziąć z torebki wodę, niestety miałeś inne plany. Wolałeś zepchnąć mnie z pomostu prosto do wody. Tak nagle wrócił Twój uśmiech. Dzięki temu byłam o Ciebie dużo spokojniejsza i nie obchodziło mnie, że byłam mokra. Chciałam, żebyś tylko był szczęśliwy. Złapałam Cię za nogę i razem ze mną wylądowałeś w wodzie.
Śmialiśmy się, jak jeszcze nigdy. Chciałam sprawić, że będę powodem Twojego szczerego uśmiechu, kochanie. I kiedy patrzyłam w Twoje oczy, widziałam w nich siebie.
"Uśmiech jest najprawdziwszym, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy."
***
Przepraszam bardzo, że tak długo mnie nie było. Po prostu ten rok szkolny był bardzo ciężki, do tego dołączyłam do zwiastunowni i miałam trochę spraw na głowie. Ale postanowiłam dokończyć opowiadanie i będę tym razem konsekwentna. Niedługo pojawi się kolejny rozdział:)
Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze jest xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top