[21]
Zayn
Droga do domu dłużyła mi się niemiłosiernie. Przez cały czas rozmyślałem nad tym, co powiedziała Karen. Czy ona... wie coś? W końcu przyjaźniły się z Liss... A może ona tylko chciała się w jakiś sposób odegrać? Zemścić? Sam już nie wiem. Kiedy dotarłem na miejsce, wprost wbiegłem do domu. Przeszukałem cały parter i pobiegłem na górę. Dalej nic... Nikogo nie ma. Pewnie obie wyszły na spacer...
Liss
Pół godziny temu Niall zadzwonił do mnie i opowiedział w skrócie całą sytuację. Wiedziałam jedno: gdy stanę z Zayn'em twarzą w twarz, nie skłamię. Nie jestem w stanie patrzeć w jego oczy i kłamać. Szybko zabrałam kilka przypadkowych rzeczy z szafy, swoich i Noelle, zabrałam córkę i pojechałam do Eleanor. Gdy otworzyła drzwi i ujrzała moją zapłakaną twarz, nic nie mówiła. Zabrała Noelle do pokoju Tommy'ego, a mi wskazała mój tymczasowy pokój. O nic nie prosiłam, nic nie mówiłam. El przyniosła mi herbatę i cierpliwie czekała, aż sama się otworzę. Przez cały czas nie mogłam opanować łez. W końcu poprosiłam ją o kartkę papieru i długopis.
Nie wiem, czy w ogóle będziesz chciał to czytać. To była tylko chwila zapomnienia... Nic więcej. Dawno temu, kiedy nie wahałeś się mnie uderzyć. Po jednej z naszych kłótni, mój dawny kolega z klasy, Tom, przyszedł, widział że coś nie tak i... stało się. Przez te wszystkie miesiące drżałam ze strachu, że w końcu się dowiesz. Kiedy już zaczęło być dobrze, kiedy skończyłeś traktować mnie jak ostatnią szmatę... wszystko się spieprzyło. Tym razem przeze mnie.
I teraz, kiedy moja zdrada wyszła na jaw, uciekam jak ostatni tchórz. Nie potrafię inaczej. Nie proszę o wybaczenie, bo wiem, że nigdy mi nie wybaczysz. Może nasze małżeństwo od początku było jednym, wielkim, niewypałem?
Tak bardzo chciałam, żeby Ami miała wspaniałego ojca, a tymczasem okazało się, że jestem paskudną matką i żoną. Wmawiałam sobie, że to przez Ciebie i Twoją agresję... A to ja doprowadziłam do rozpadu naszej rodziny.
Nie chcę od Ciebie niczego Zayn, niczego. Żyj po prostu tak, jak zawsze chciałeś. Bez bachora przy nodze. Wiecznie wolny, wyluzowany... Przecież to twoje marzenie.
Wiem, że dzięki Twoim pieniądzom, nie musimy spotykać się w sądzie. Po prostu załatw podpis kogo trzeba pod papierami rozwodowymi.
Od tej pory jesteś wolny, ciesz się tym.
Elissa Payne
Gdy skończyłam list, włożyłam go do koperty razem z obrączką, którą po raz ostatni miałam w dłoni. Podałam to wszystko Louis'owi i poprosiłam, aby zawiózł to Zayn'owi i zabrał resztę moich rzeczy. Spełnił moją prośbę.
Od teraz wszystko się zmieni. Moje życie, życie mojej córeczki, i synka... Nienarodzonego synka. Nie wiem jeszcze, co powiem Noelle. "Jedziemy na wieczne wakacje, bez tatusia"? Jest zbyt duża, nie zapomni łatwo o Zayn'ie. Kocha go z całego, małego serduszka... Jestem okropna, wiem o tym. Odbieram dzieciom ojca. Ale... nie wiem, naprawdę nie wiem, co robić. Wszystko się wali. Wszystko.
Otworzyłam laptopa w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i moich dzieci. Muszę wyjechać stąd jak najdalej. Zerwać z tym wszystkim. Rozpocząć nowy rozdział...
Louis
Spełniłem prośbę Liss. Pojechałem do domu Zayn'a, by wręczyć list. Nie wiedziałem o zdradzie Elissy. Eleanor powiedziała mi dopiero dzisiaj. Pominęła tylko fakt, z kim. Z resztą, to nie moja sprawa. Mam tylko nadzieję, że w końcu się pogodzą. Przecież się kochają, to widać.
Drzwi były leciutko uchylone, więc wszedłem do środka. Zastałem dwie walizki, które stały przy schodach. Po chwili przyszedł Zayn. Wyciągnąłem do niego rękę, w której trzymałem list. Zabrał go i rozerwał kopertę. Wypadła z niej obrączka. Kopnął ją i zaczął czytać kartkę. Ja w tym czasie przysiadłem na schodach. Gdy skończył, położył ją na stoliku i zniknął w kuchni. Zastanowiłem się przez chwilę, czy iść za nim, ale gdy chciałem się podnieść, znów pojawił się w zasięgu mojego wzroku. Trzymał w dłoni dwie butelki piwa. Podał mi jedną i przysiadł obok. choć zżerało mnie wiele pytań siedziałem cicho i czekałem cierpliwie, aż się odezwie, tak jak prosiła mnie wcześniej El.
- Widziałeś wczorajszy mecz? - zagadnął. Zmarszczyłem brwi i uważnie się mu przyjrzałem.
Zerknął na mnie. - Co?
- Twoja żona cię zostawia, a ty pytasz mnie o jakiś pieprzony mecz?
- Louis, ona mnie zdradziła. Sama przekreśliła wszystko.
- Nie żal ci tego wszystkiego?
- Jestem wściekły, Tommo. Po prostu wściekły, rozumiesz?! Diametralnie się dla niej zmieniłem, a ona... - odłożył butelkę i wstał. - Po prostu ma to wszystko w dupie! Nie chce mnie? Dobrze, nie ma problemu. Ale nie oddam jej Noelle. Nigdy w życiu!
- Co chcesz zrobić?!
- Odebrać jej dzieci.
- Zayn, ty... - przerwał mi dźwięk telefonu. Wyjąłem go z kieszeni i zerknąłem na ekran. - Eleanor.
- Daj na głośnik.. - pokiwałem głową i nacisnąłem zieloną słuchawkę, a tuż po tym mały głośniczek.
- Co jest?
- Elissa zniknęła.... Jej torba też!
- A Noelle?! - krzyknął zdenerwowany Zayn.
- Zostawiła ją. - szepnęła.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top