Chapter 17
12.09.2013
Drogi pamiętniku
Gardzę sobą i wszystkimi swoimi czynami. Z każdym dniem jest coraz gorzej. Przebywanie zdala od domu i ludzi, których kocham uczyniło ze mną to, czym teraz jestem. Nie potrafię żyć z konsekwencjami swoich czynów.
Nie dość, że uciekłam z domu w napływie własnej bezmyślności, to jeszcze wciągnęłam w to wszystko Justina. Widzę, że ta sytuacja zaczyna go również powoli przytłaczać, choć nadal walczy o to, bym pozostała w ukryciu. Poszukiwania policji nasilają się z każdą kolejną chwilą, przez co musimy zachować jeszcze większą ostrożność.
Uwielbiam gdy pod koniec dnia siada ze mną w salonie, okrywa mnie kocem i poprostu ze mną rozmawia. Wprowadza mnie w świat fantazji, lecz przy tym finezyjnie zachowuje moją świadomość w granicach rozsądku. Kocham, gdy mówiąc do mnie, używa swojej wyobraźni. Wtedy najbardziej na mnie działa, sprawiając, że zaczynam postrzegać sytuację zupełnie inaczej. Niestety, jest to niezbyt długotrwały proces. Gdy nastaje poranek, wracamy do szarej rzeczywistości.
Jeśli chodzi o noce, praktycznie nie śpię. Gdy zasypiam, śnią mi się. Te wydarzenie nie pozwalają mi o sobie zapomnieć. Prawie nieustatnnie widzę przed sobą twarz Carsona, o którego śmierci usłyszałam wczoraj, a także moich rodziców. Próbowałam już różnych sposobów, ale to nie chce ze mnie uciec. Może gdybym porozmawiała o tym z Justiniem, ulżyłoby mi na sercu? Nie, nie mogę... Nie mam na to odwagi...
Chyba wolę nadal odchodzić od zmysłów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top