Epilog

Gerard leżał w pokoju starając się nie myśleć o tym jaki dziś dzień. Nie chciał tego pamiętać. Chciał żeby ten dzień był taki, jak te przed ponad dwoma tygodniami. Chciał żeby Frank zaraz do niego zadzwonił lub napisał wiadomość, że chce się spotkać i że będzie czekał niedaleko jego domu. Jednak nie było mu dane zapomnieć o dzisiejszym wydarzeniu. Do jego pokoju właśnie zapukał Mikey z pytaniem czy idzie z nimi pożegnać się z Frankiem. Starszy Way nie odpowiedział. Bawił się telefonem obracając go w dłoniach i czekając aż jego - już były - chłopak zadzwoni. Wiedział, że się tego nie doczeka, ale miał jeszcze nadzieje. 

Kiedy Mikey skończył próbować wydostać brata z pokoju zastąpił go Ryan. Gerard robił się coraz bardziej zły. Nie chciał tam iść. Czuł, że Frank go tam nie chce, a jego bolałoby to spotkanie.

- Gerard, proszę, chodź - usłyszał stłumiony głos przyjaciela

- Nie idę z wami. Nie chcę - odpowiedział mu - idźcie do niego i tyle. Po co tam jeszcze ja?

- Bo też byłeś jego przyjacielem 

- Właśnie. Byłem - podkreślił drugie słowo.

Ryan westchnął i pokręcił przecząco głową, po czym razem z resztą przyjaciół poszli do Franka.

   Gerard mimo wszystko poszedł. Jednak nie wszedł na posesję. Stanął w takim miejscu gdzie on widział dom Franka, ale z domu nie było widać jego.  Chciał tam wejść ale się bał. Nie chciał się żegnać. Pożegnania były dla niego trudne, zbyt trudne. Nie chciał go tracić. Myślał, że jak nie będzie się z nim kontaktował od czasu rozstania, będzie mu łatwiej kiedy nadejdzie dzień wyprowadzki. Tak jednak nie było. Było wręcz przeciwnie. Z dnia na dzień brakowało mu go coraz bardziej i bardziej. Zobaczył jak jego przyjaciele opuszczają teren domu Franka. Teraz czekał go najgorszy widok. Po paru minutach zobaczył wyjeżdżający samochód. Chłopak nawet nie zauważył kiedy zaczął płakać. Zaszklonymi oczami patrzył na oddalający się samochód. Odjechał.

Frank odjechał.

___________________
hej hej!
To co? Jutro po 18 wstawiamy 2 część?
Mam nadzieję, że ff Wam się podobał i dziękuję, że chciało się Wam go czytać, to wiele dla mnie znaczy.
PS: I Love You All! ~ Haia_Miia xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top