2. Znamy się ?

Obudziłam się rano w pokoju Emi. Słońce raziło mnie w twarz.

Rozejrzałam się po pokoju, byłam tam sam. Głowa mi pulsowała. Chwilę siedziałam zakłopotana. W końcu ruszyłam swój ciężki tyłek z łóżka i skierowałam się w stronę drzwi. Kiedy szłam po schodach patrzyłam na wszech obecny brud.

- Co za syf - powiedziałam sama do siebie.
- Racja - powiedział Bellami oparty o stół do ping-ponga.
- Co tu się działo? - powiedziałam podchodząc bliżej chłopaka.
- Wiesz większość przespałaś - powiedział sarkastycznie - Po za tym, że zemdlałaś i lunatykowałaś gadając coś o jakimś króliku to wszyscy świetnie się bawili. Był alkohol ,laski, gry itp. to było świetnie!

Kiedy Bellami odwiózł mnie do domu czułam dziwny nie pokój, ale nie przejmowałam się tym zbytnio.

Weszłam do domu. Zdjęłam buty i wkroczyłam  do salonu starając się nie obudzić śpiącego na kanapie taty.

- Maddy kiedy wróciłaś ? - powiedział tata lekko zaspanym głosem.
- Wczoraj wieczorem, ale nie chciałam cię budzić - skłamałam szybko.
- A teraz to gdzie byłaś ? - zapytał podejrzliwym głosem.
- Byłam po bułki w sklepie - co ja robię !?
- A gdzie masz te bułki, bo padam z głodu.
- Nie było bułek więc wruciłam bez - co jeszcze wymyśli mój upośledzony mózg ?
- Aha.
Poszłam do pokoju bez słowa. Zaczęłam się zastanawiać co się ze mną dzieje zawsze jestem szczera z tatą a teraz ?

Minęło kilka minut i usłyszałam krzyk taty z dołu. Pobiegłam  pośpiesznie do taty. Stanęłam w kuchni i zobaczyłam jak tata walczy z kranem.
- Tato mówiłam ci kilka dni temu, że kran przecieka, ale nie słuchałeś!
- Masz rację. Zadzwonię do Spensera on to naprawi - powiedział po czym wybrał numer telefonu do "Spensera". Nawet nie wiedziałam kim on jest, ma naprawić kran, chociaż tyle.

Poczułam do swojego pokoju i zaczęłam czytać książkę "Zły przyjaciel mojego brata". Kilka minut później drzwi do mojego pokoju otworzyły się delikatnie. Tata stanął zakłopotany w drzwiach.
- Hej słuchaj słońce, mamy problem, bo ja idę do pracy a Luk przyjdzie za piętnaście minut a ja i tak jestem spóźniony wpuścisz go do domu i powiesz o co chodzi z kranem ?
- Tak - powiedziałam pewna siebie.

Po dwudziestu minutach czekania ten gościu od kranu przyszedł i zaczął coś naprawiać. Czekałam aż pójdzie żeby mieć święty spokój, ale problem okazał się większy niż myślałam. Dwie godziny później kran i tak nie był naprawiony. Chłopak tracił nadzieję. W końcu zaproponowałam, aby zjadł ze mną kolację, bo wyglądał na zdenerwowanego i głodnego. Zgodził się a ja wyjęłam talerze i postawiłam na stole. Chłopak poszedł  w tym czasie do łazienki  umyć  ręce. Chwilę później jedliśmy sałatkę w ciszy. To milczenie przerwały jego  słowa.
- Dobra sałatka.
- Dzięk.
- Jestem Luk Spenser a ty ?
- Maddy Loreiin.
Jego kolejną wypowiedź przerwał  syczący kran, który wylewał z siebie wodę i zalewał kuchnie. Wstałam od stołu i poszłam spokojnym krokiem po ręczniki, aby wtrzeć wodę. Luk majstrował coś przy kranie kiedy wruciłam z ręcznikami. Zaczęłam wycierać wodę kiedy już to zrobiłam podeszłam do stołu i zebrałem talerze.
Stanęłam obok szafki. Podeszłam jeszcze bliżej i poślizgnęłam się na nie wytartej kałuży wody. Chłopak złapał mnie za rękę jednak upściłam talerze, które roztrzaskały się o podłogę z wielkim hukiem. Złapałam równowagę i stanęłam nad rozbitymi talerzami a łzy napływały mi do oczu.
Luk stał jak słup i patrzył się na mnie. Podniosłam resztki talerza z truskawkami zaciskając szczękę.
- Wszystko okej ? - zapytał zmartwiony.
- Nie! To był talerz Abby !
- Kim jest Abby ?
- To moja siostra.
- Myślę, że nie będzie na ciebie zła .
- Ty nic nie rozumiesz !
Po tych słowach spojrzałam w jego zielone oczy i coś sobie przypomniałam to ten chłopak z imprezy ...

Hejka muszę coś wyjaśnić Ballami to przyjaciel Maddy a Abby to skrót od Abbigalil i to jest siostra Maddy.
To wszystko co mam do powiedzenia papa a i jeszcze jedno dam wam namiary do super osóbk, która pisze megaśną książkę melcik12. Papa 👌💯💢💥❣

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top