Gdzie i jak to zrozumiałaś?

Richie👓:

Na osiedlu kiedy wracałaś do domu - Szłaś właśnie do domu ze szkoły było ci smutno bez towarzystwa Richa uwielbiałaś jego sprośnie żarty i suchary pomimo tego, że nie zawsze były śmieszne to i tak się z nich śmiałaś. Zrozumiałaś to, że go kochasz zawsze kochałaś kiedy patrzyłaś na jego zdjęcia automatycznie się uśmiechałaś, ale jednocześnie bolało cię serce dla tego, że nie było go obok musiał zostać na karze w szkole. Powiedział, żebyś na niego nie czekała pomimo tego, że bardzo chciałaś to zrobić nie przeszkadzało by ci, że musiała byś czekać te dwie godziny, żeby znowu zobaczyć jego uśmiech.

Billy🎈:

W szkole kiedy Bowers cię zaczepiał i on stanął w twojej obronie -
Siedziałaś właśnie z Billi'm przy stoliku w bibliotece. Nie wiedziałaś, że zaraz z za rogu wyjdzie ten debil i jego bez płciowe przydupasy. Graliście w pytania, aż w końcu zza ciebie dobiegł głos
- Lubisz Henrego?
Odwruciłaś się razem z Billi'm i zobaczyliście Bowers z jego bezpłciowymi przydupasami.
- Cześć {T.I}
- Bowers spadaj!
- nie wiedziałam, że jąkała kręci z taką dupą.
- nie wyrażają się ty Robito Cosuki
- czy to znaczy kocham cię po chińsku?
- nie to znaczy,że robisz to co suki.
- B-bowers idź stąd!
- No proszę jąkała się stawia...
- Masz go zostawić ty ...
- No ja ci?- podszedł do mnie, a ja wstałam by się z nim zmieżyć.
- Patrzcie jaka waleczna... Dziewczynko zejdź z mojej drogi
- Mam to w dupie, że stoję ci na drodze wiesz to ty lepiej zejdź z mojej, bo nie skończy się to dla ciebie za dobrze! - wyraźnie ci już nerwy puszczały. On się tylko zaśmiał.
- a co takie chuchro może mi zrobić? - zamachnełaś się i dałaś mu z liścia on cię złapał, a w tedy Bill szybko zerwał się z siedzenie i odepchnął go od ciebie zaczęła się szarpanina widziałaś, że Bill obrywa właśnie w tedy zobaczyłaś jak ci na nim zależy. Oczywiście pomogłaś mu i szybko uciekliście stamtąd.

Eddie💊:

Kiedy Eddie uciekł z domu,żeby się z tobą spotkać, ale mama was przyłapała nad jeziorem -
Wysłałaś list a raczej wrzuciłaś go przez jego otwarte okno był przyczepiony do kamienia.
- Hmmm...- Kiedy chłopak wszedł do swojego pokoju odrazy zobaczył kamień . Podniósł go i zaczoł czytać od razu wiedziałam kto to pomimo tego, że podpisałaś go tylko swoimi inicjałami po jakieś godzinie przyszedł na miejsce spotkania.
- cześć {T.I}
- Cześć Eddie spaghetti - zaśmiałaś się, a jemu odrazy znikną uśmiech
- Ile razy mam ci mówić, żebyś mnie tak nie nazywała? - powiedział zdenerwowany chłopak w tedy mina ci zrzędła.
- Oj no Eddie - uśmiechnęłaś się do niego - nie bądź taki Eddie ...
Po chwili wybuchł śmiechem.
- Szkoda, że nie widziałaś swojej miny - zaczęłaś się śmiać razem z nim po czym usłyszeliśmy krzyki i kroki.
- Eddie! - krzyczała - jak mogłeś - podeszła do nas otyła kobieta i złapała go za nadgarstek i pociągnęła do góry
- Mamo! - wykrzyczała Eddie po czym odrazy się zamknął nie chciał z nią dyskutować.
- Nie dyskutuje ze mną, a ty wstrętna dziewucha masz się od niego trzymać z daleko, bo jeszcze go zarazisz jakimś ADHD.
- To ADHD da się zarazić? - powiedziałaś z kpina w głosie.
- Wstrętna dziewucha! - było mi przykro, bo Eddie nic nie powiedział dzisiaj zrozumiałam, że go kocham, ale odrazy po tym zawiodłam się na nim. Kiedy tak myślałam po chwili przestałam i zobaczyłam, że ich już nie ma wzdycham i łza mi poleciała ... nie miałam pojęcia czemu... Po prostu bolało postanowiłam pójść do siebie.

Stanley✡️:
Kiedy siedziałaś smutna na ławce w parku, a on cię znalazł i pocieszył -
Siedziałaś smutna w ławce znowu Getta się na tobie wyżywała. Byłaś jej bardzo częstym atakiem od jakiegoś tygodnia codziennie upokarzała cię. Tym razem siedziałaś na ławce i płakałaś byłaś mokra wylała na ciebie Mleko, a później posypała mąką nagle, gdy tak siedziałaś smutna usłyszałaś głos
- Hej {T.I} wszystko dobrze? - Zapytał kompletnie nie wiedziałaś kto to do puki nie spojrzała na niego swoimi zapłakanymi oczami okazało się, że to był Stan.
Nic nie odpowiedziałaś w tedy chłopak usiadł obok ciebie i cię przytulił kompletnie nie zwracał uwagi na to, że jesteś mokra i na to, że go trochę pomoczyłaś właśnie wtedy zrozumiałaś jak bardzo ważny jest dla ciebie chłopak o makaronowych włosach przegadaliśmy do późna cały czas byłaś do niego przytulona dał ci nawet swoją bluzę, żeby było ci ciepło po jakiś trzech - czterech godzinach rozmowy odprowadził cię do domu. Kiedy chciałaś mu oddać bluzę powiedział, że to na pamiątkę zarumieniłaś się. pocałował cię w policzek i odszedł.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top