20. "Skończy w psychiatryku albo w grobie"
*Kastiel*
- Dlaczego?
Spojrzała na mnie, przerażona. Jakby bała się, że ją skrzywdzę, jak ten zboczeniec. Spojrzała w ziemię.
- Kas, to nie jest rozmowa na teraz - powiedziała cicho.
- Kurwa, to na kiedy? Mała - złapałem ją mocno za ramiona. Syknęła z bólu, ale nie zwolniłem uścisku. - Widzę, że coś ci się dzieje. I nie zrobisz mnie w ciula. Tylko po prostu nie chcesz mi powiedzieć, co jest nie tak. Tak to nie może wyglądać. Jak mam ci ufać, skoro ty nie chcesz zaufać mi?
Westchnęła.
- No dobrze. Powiem ci w domu, okej?
- Okej - uśmiechnąłem się lekko.
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech. Złapałem ją za rękę i ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania. Gdy tam dotarliśmy, od razu weszliśmy do sypialni. Usiedliśmy na łóżku. Al zagryzła seksownie wargę. Ledwo się powstrzymywałem, aby się na nią nie rzucić.
- Nie rób tak - powiedziałem.
- Jak? - założyła nogę na nogę, sprawiając, że koszulka, którą miała na sobie, sięgała wyżej, niż do połowy ud.
- Właśnie tak.
- Dlaczego?
- Bo mnie to kręci. Za niedługo nie wytrzymam i skończysz pode mną, jęcząc z rozkoszy.
- ... co?
*Ally*
***
Wyszłam z łazienki, owinięta jedynie białym puchatym ręcznikiem. Kierowałam się do swojego pokoju, by się przebrać. Niestety, natknęłam się na tatę.
- Co robisz? - spytał, patrząc na mnie od stóp do głów.
- I-Idę do pokoju się przebrać - wyjąkałam.
- Chodź ze mną, mam coś dla ciebie.
- A mogę najpierw założyć piżamę?
- Nie. Chodź.
Złapał mnie za rękę i zaprowadził do sypialni rodziców. Oboje usiedliśmy na łóżku, muszę przyznać, że bardzo się bałam.
- Czemu masz ręcznik przy piersiach? - spytał, jakby nie znał odpowiedzi.
- M-Mama powiedziała, że mój biust rośnie, a to znaczy, że powinnam go częściej zakrywać.
- Kłamie. Nie musisz tego robić. Zdejmij ten ręcznik.
- Nie. Mama powiedziała, że nie mogę.
- Zdejmij go! - krzyknął, wykonując za mnie swoje własne polecenie.
Czułam ogarniający mnie wstyd. Siedziałam kompletnie naga obok mojego taty, na jego łóżku.
- To było takie trudne? - spojrzał na mnie, odpinając swoją koszulę. - Za niedługo skończysz pode mną, jęcząc z rozkoszy.
- Tato, przerażasz mnie - powiedziałam.
Zaczęłam cofać się na łóżku. Gdy jednak poczułam na plecach chłód zimnej ściany, wiedziałam, że już nie dam rady nic zrobić. Poczułam usta ojca na mojej szyi i duże ręce na piersiach. Płakałam. Na szczęście parę chwil później usłyszałam, jak do domu wraca moja mama i rodzeństwo. Ojciec niechętnie założył z powrotem koszulę i wyszedł im na spotkanie. Natomiast ja owinęłam się ręcznikiem i wbiegłam do pokoju. Wzięłam kilka głębokich wdechów. Gdyby nie to, że moja rodzina wróciła do domu, tata odebrałby mi to, czego nigdy więcej bym nie odzyskała... moje dziewictwo. Miałam wtedy tylko dwanaście lat...
***
*Kastiel*
Nie rozumiałem jej. Nie wiedziałem, o co jej chodzi. Gdyby prosto z mostu mi powiedziała, o co chodzi, może łatwiej bym to zrozumiał. A tak...
- Co "co"? Powiedziałem coś nie tak?
Schyliła głowę. Złapałem ją za podbródek i zmusiłem, by spojrzała mi w oczy.
- Mała, przestań udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku. Otwórz się, powiedz, co się dzieje. Na pewno jakoś dam radę ci pomóc.
- Nie będziesz się śmiać? Ani mnie nie zostawisz po tym, co ci powiem?
Parsknąłem śmiechem.
- Oczywiście, że nie, kochanie. No już, spokojnie - dodałem, widząc, jak z oczu blondynki wypływają łzy. Wytarłem je. - Zacznij, kiedy będziesz gotowa.
Przez kilka chwil panowała kompletna cisza. Ale nie przeszkadzało mi to. Czekałem, z delikatnym uśmiechem na twarzy. W końcu usłyszałem to, co chciałem.
- Gdy powiedziałeś, że skończę pod tobą, jęcząc z rozkoszy, przypomniała mi się sytuacja, która miała miejsce, gdy miałam dwanaście lat. Wychodziłam spod prysznica. Ojciec zabrał mnie do jego sypialni. Kazał mi zdjąć ręcznik, którym byłam owinięta. Odpowiedziałam, że nie, bo tak mama powiedziała. Wiesz, zaczął mi rosnąć biust. A więc on sam się tego ręcznika pozbył - jej dłonie zaczęły drżeć, a we mnie się gotowało. - Zdjął koszulę, całował mnie po szyi, ściskał mi cycki. A ja... płakałam. Nie chciałam tego. Na szczęście chwilę później do domu wrócili mama, Nat i Amber. Ojciec wyszedł im na spotkanie, a ja poszłam do pokoju, żeby się przebrać. Kurwa, gdyby nie oni... - rozkleiła się.
Natychmiast przyciągnąłem ją do siebie. Jedną dłoń położyłem na jej głowie, a drugą przesuwałem po plecach. Natomiast do ucha nuciłem "How You Remind Me" od Nickelbacka.
To nie w Twoim stylu
Mówić "przepraszam".
Czekałem na inną historyjkę.
Tym razem jestem w błędzie
Niosąc ci serce warte złamania.
Byłem w błędzie, byłem w błędzie.
Byłem na dnie każdej butelki.
Te pięć słów w głowie mej krzyczy:
"Czy my bawimy się jeszcze?"
Stopniowo się uspokajała. Ostatecznie zasnęła. Zostawiłem ją w sypialni, a sam zszedłem na dół. Chciałem jakiś odreagować to, czego się dowiedziałem. Demon pojawił się chwilę później.
- Chcesz iść na dwór, co? - spytałem. Oczy zwierzaka wyrażały nadzieję. - Dobra, idź.
Otworzyłem mu drzwi, a sam opadłem na kanapę.
- Zabiję skurwysyna - wyszeptałem pewnie.
- A kto będzie twoją ofiarą? - spytała mama, wchodząc do pokoju.
- Ojciec Ally. Chciał ją zgwałcić jeszcze gdy Mała miała dwanaście lat. Kurwa, dlaczego nie powiedziała mi wcześniej - ukryłem twarz w dłoniach. - Ciągle kłamała. Kłamała na temat swojego ojca. Od podstawówki wmawiała mi, że jej tata to super facet, że troszczy się o rodzinę. Gówno prawda. On nie jest super i nie troszczy się o nich, ewentualnie o swoją żonę i drugą córkę. Za to jego syn i pierwsza córka na tym cierpią. On musi ponieść za to konsekwencje. To pierwsze usiłowania zgwałcenia nie uległo przedawnieniu, bo minęło sześć lat, a nie dwadzieścia pięć (aut. a przynajmniej tyle powinno minąć, jeśli się nie mylę). To też będzie można mu udowodnić.
- Ale najpierw Ally musi się uspokoić. Wiesz, w jakim jest stanie. No i na dodatek tak dużo przeszła przez ojca.
- Na razie śpi na górze. Później z nią porozmawiam. Wydaje mi się, że wpływ na nią mamy tylko ja i jej brat. Tyle że Nataniel rozmawia z nią na spokojnie, a ja często nie wytrzymuję, no i dodatkowo zmuszam ją do tych rozmów.
- Ale rozmawia z tobą. Otwiera się, no i dzięki temu wiesz, co się działo w jej życiu i jesteś w stanie jej pomóc. Gdyby w ogóle z tobą nie rozmawiała, teraz pewnie nawet byś nie wiedział, że była bita przez ojca.
- Masz rację.
Po chwili usłyszałem dźwięk skrzypienia łóżka. Bardzo głośnego i długiego. Przestraszyłem się, że Małej dzieje się coś złego. Natychmiast zerwałem się z kanapy i pobiegłem do sypialni. Ally kręciła się na łóżku, mając mocno zaciśnięte oczy. Mówiła coś w stylu "Zostaw mnie", "Zejdź ze mnie", "Nie chcę"... powiedziała też jedno zdanie, które naprawdę mnie zdziwiło. "Chcę to zrobić z Kasem, a nie z tobą, spieprzaj". Na pewno nie śnił się jej jej ojciec, bo do niego by się tak nie odezwała. Miałem wrażenie, że to ktoś, kogo znała. Usiadłem obok niej i delikatnie chwyciłem jej głowę, by się w nią nie uderzyła. Momentalnie się uspokoiła. Wzięła jeden głęboki wdech, a chwilę później leżała spokojnie, dalej śpiąc. Naprawdę muszę z nią pójść dzisiaj do psychologa. Inaczej skończy w psychiatryku albo w grobie.
**********
Hejka kochani!
Jak Wam się podoba rozdział? :D
I nie chcę Wam nic mówić, ale...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
za dwa tygodnie wakacje! :D
Jak Wam idzie z nauką? Jaka średnia? Ja osobiście mam średnią 5,44 :D
Pozdrawiam, wera9737.
Enjoy! =^.^=
Spoiler:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
W nexcie Al pójdzie z Kastielem do psychologa. Tam, będzie podana cała prawda o tym, jak dotychczas wyglądało życie głównej bohaterki.
PS: W mediach: Avril Lavigne & Chad Kroeger - How You Remind Me (oryginał nagrał Nickelback, Avril zrobiła cover na potrzeby jakiegoś filmu, a komuś się nudziło i ktoś zrobił z tego połączenie, jest naprawdę śliczne *-* )
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top