Leń.
Witajcie Moi Drodzy!
Macie też czasem coś takiego ,że wyplanujecie sobie milion rzeczy do zrobienia ,ustawicie sobie na prawdę rewelacyjnie dzień, jesteście pewni wykonania zaplanowanych rzeczy, ale jednak jak przyjdzie co do czego to wszystko mówiąc kolokwialnie w łeb bierze? Przypuszczam ,że NA BANK.
Ja tak mam. Bardzo często, dlatego staram się odchodzić od planowania i ustawiania tygodnia ,bo zwyczajnie nie chce być potem zła na siebie ,że się nie udało wypełnić założeń. Przez lata miałam tak ,że "lubiłam" wykonywać wszystko co się da w tygodniu ,aby móc odpocząć w weekend, albo przynajmniej jeden dzień. Pamiętam wręcz chujowy okres mojego życia w którym uczyłam się bez mała całodobowo, całymi tygodniami, slowem byłam w kompletnym ciągu. Czy mi to sprawiało przyjemność? Za chuja nie.
Chociaż chciałam to nie mogłam przestać ,potrafiłam nawet tydzień ferii poświęcić na naukę do sprawdzianów , a potem beczałam,że już nie wyrabiam ze zmęczenia. Co było powodem? Presja "sukcesu"? Chuj nie sukces. Nerwica, przemęczenie, znudzenie wszystkim ,brak chęci do życia, a na zdalnych to już nawet stany depresyjne. To tylko takie powierzchowne przelecenie tego co się działo pod moją długa nieobecność na wattpad. Aktualnie uczę się mniej niż kiedykolwiek, zdecydowanie więcej czytam i stawiam na siebie. A oceny mam bez mała takie same jak miałam na początku liceum .zapamiętajmy jednak raz na zawsze ,że oceny znaczą jedynie to w jakiej dyspocyzji byłeś danego dnia, w danym momencie gdy przyszło do napisania lub odpowiedzenia z czegoś. Istotne jest to co masz w głowie ,a nie te cyferki i znaczki które masz na papierze /w dzienniku internetowym. Okej, ja wiem ,że się uczę więc jeśli coś nie wyjdzie danego dnia to się już ani trochę nie przejmuję. Jak chce poprawić jakaś ocenę to poprawiam , jak nie to nie i nara więcej o ocenie nie gadamy ,nie zajmujemy się nią. Ostanio, tzn w marcu (xd) poprawiałam pizdę z ciągów która dostałam w lutym na zdalnych. Dzisiaj otrzymałam informacje o rezultacie :
DOSTATECZNY.
I dobrze!
Jak na liceum z wysokim poziomem mam wirklich gute Noten. Nur zwei 3 ;) (Polnische 3). Ok, jetzt auf Polnisch zurück!
Tak mi się dzieje często, jak pisałam w poprzednim rozdziale. Odkąd mam zagranicznych znajomych to codziennie używam angielskiego i niemieckiego podczas konwersacji w social mediach. Wracając jednak do tematu tego rozdziału.. LEŃ. Od kilku dni mam porządnego lenia, teraz jak jest weekend to szczególnie. Dzisiaj wstałam po godzinie 10, bardzo późno jak na mnie. Jaki był mój stan?
To zdjęcie myślę idealnie obrazuje to jak się czułam:
Z niewyspania. Mam tak ,że potrafię się po ludzku źle czuć po całym tygodniu. Wynika to tylko i wyłącznie ze zmęczenia ciągłym wstawaniem codziennie. Plus jak trafi się doba w którą śpię np 4.5 h to nie marze o niczym innym jak o pójściu do łóżka, wyłożeniu się z netflixem i odpoczynku. Bo jakby.. dlaczego mam się zmuszać do jakiejkolwiek nauki i pracy do szkoły, skoro nie mam siły i zwyczajnie nie łącze pewnych wątków, co przy nauce jest wymagane. Mama zrobiła mi rano wbitę do pokoju:
- Oooo nie śpi ♥️
No nie śpi, spała 5 godzin i finito.
I dzisiaj ma lenia. Nie no, ogarnęłam wraz z mamą żarcie przed przyjęciem Toma (mój kuzyn) ,i tak do 15 było spoko.. potem już zaczęłam odpływać i leń opanował mnie cała, każdą komórkę mojego organizmu.
Leniuchuję dzisiaj po całości. Wczoraj w sumie też, ogarnęłam jedynie notatki z histy, polskiego i powtarzałam lektury pod wypracowanie na próbny egzamin maturalny (matura 2023 He He.) Co więc robię dzisiaj w celu zresetowania mózgu i zebrania sił na ostania prosta przed świętami Wielkanocnymi? Po tym jak Tom sb poszedł do domu ogarniać studia zaległam pół przytomna w łóżku ,pod kołdrą, laptopem i Harrym Potterem na HBO Max. Potterhead jest się już do końca życia tak mówiąc szczerze.. wpadłam w to gdy miałam 9-10 lat, a teraz mam prawie 18, trwam z fandomie do dziś dnia i porzucać tego absolutnie nie zamierzam. Wtedy to była zajawka, a teraz to już po prostu bycie fanem. Robię od dzisiaj Rewatch wszystkich części tej sagi [Leniwy_chrupek wie o co chodzi♥️✨ Serdecznie pozdrawiam 🏐🏐]
Czy coś zyskuję poprzez leniuchowanie? Ofc,że tak.. luzik, energię do działania na nowy dzień, masę pomysłów. Moja kreatywność też znacznie wzrasta, bo no logiczne, mózg nie jest przemęczony, nie musi przetwarzać na siłę pierdyliarda informacji zatem jest zdecydowanie bardziej lotny, bo po prostu wypoczęty. Naszła mnie w tym momencie wena zatem pospisuje pomysły do reaktywacji pewnych książek na moim profilu ;)
I jeszcze w temacie leniuchowania : lenistwo jest rzekomo jedną z cech ludzi o wyższej inteligencji niżby się mogło wydawać. Plus mam tendencję do siedzenia do późnych godzin w weekendy i faktycznie ,mam wtedy sporo niezłych pomysłów. Muszę przyznać.. jestem mądra, zdolna, ale momentami cholernie leniwa XDDDD Eh.. jak mój wujek ,kuzynka, kuzyn.. czyli to rodzinne u nas. Paradoksalnie jestem szybka kobita ,długo się potrafię zbierać do zrobienia czegoś ,a jak już przyjdzie że to robię to cyk pyk i dowidzenia, zrobione bez marnowania zbyt dużej ilości czasu. Grunt to po prostu wykminić co i jak a ja z tym osobiście problemów nie mam. Niby klasa humanistyczna ,rozszerzenie materiału z języka polskiego, ale reguły interpunkcji idą się kochać. Mogłabym mieć takie same oceny jak na początku liceum ,ale po co mi to? Faktycznie ,gdybym się uczyła więcej to zapewne by były .. sęk w tym,że mi się nie chce xd Zdecydowanie bardziej wolę wykorzystać swoją podzielna uwagę i podczas nauki słuchać podcasty, oglądać wywiady z siatkarzami, skoczkami ,inne filmiki na yt albo coś oglądać. Potrafię się naszczęście skupić na kilku rzeczach na raz. Podobnie teraz : oglądam Pottera i skrobię ten wpis. Tu i tu wiem co się dzieje ;)
Na dzisiaj to w sumie tyle.. pozdrawia Was wszystkich leniwy Bill 🖤🖤🏐🏐
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top