3. (dodatkowy)

Rudemu i Isabelli bardzo dobrze się wiodło. Każdy w klasie im kibicował, ale nie jedna osoba.. Wolf, który kochał rudego. Był zazdrosny tym, że jest z Isabellą. Chciał, aby to jego Rudy codziennie przytulał. Czuł się źle z tym, że jego miłość kocha kogoś innego. A do tego dochodzi fakt, że odkąd jest z Isabellą, Rudy nie rozmawia z nim tak często. Przestał wariować na przerwach i można powiedzieć że ignorował Matta. Na lekcjach też zaczął słuchać i sie zgłaszać.

- Hej Isabell!! - Krzykneła do niej przyjaciółka. Ona też była od jakiegoś czasu ignorowana przez Isabelle. Postanowiła to zmienić.

- Mhm, wybacz muszę już iść. - Chciała odejść gdy zauważyła rudego. Jednak Weronika mocno złapała ją za rękę i pociągnęła ją na miejsce w którym była przed chwilą. Zdziwiona spojrzała na swoją przyjaciółkę.

- Isabellaaaaa, ty mnie unikaaasz. - powiedziała do Isabelli.

- C-co nie, Po prostu dużo rozmawiam z Rudym. - Dziewczyna zmarszczyła brwii głęboko nad czymś rozmyślając.

- Głupie gadanie. Chciałam żebyście byli razem, ale nie chciałam abyś przestała ze mną rozmawiać. A dwie wiadomości to nie to samo co rozmowa. Więc albo ogarniesz dupe albo nie rozmawiaj ze mną tylko ze swoim kochasiem. Tak samo rudy. Przestał patrzeć na swoich przyjaciół i widzi tylko ciebie. Rozumiem że się kochacie i mnie to cieszy, ale jest w okół was wiele osób z którymi zerwaliście kontakt tak naprawdę bez powodu. - Gdy Weronika, skończyła swój monolog spojrzała na Isabelle, z wyraźnym żalem i złością. Cooper przełkneła ślinę. Podszedł do nich Rudy najwyraźniej lekko wkurzony tym, że Isabella nie poszła do niego tylko dalej rozmawia z Weroniką. - Ty też się ogarnij Rudy, bo jak widzę jak patrzysz na swoją przyjaciółkę i Matta to, aż płakać mi się chce. Jakbyś ich w ogóle nie znał. - I odeszła zostawiając ich w szoku.

- Myślisz że o co jej chodziło? - Zapytał w drodze powrotnej Isabelli Rudy.

- Hmm, sądzę, że chciała nam powiedzieć, że jesteśmy samolubni, ale nie jestem do końca pewna. - Odpowiedziała mu. -  W sumie to nawet nie zauważyłam, że przestałam z nią rozmawiać.

- Ja tak samo. Myślałem że ja i Matt dalej się dobrze dogadujemy, ale jak patrzę w przeszłość to wiem że się myliłem. Chyba będę musiał ich przeprosić.

- No. Ja Weronikę też będę musiała Przeprosić - Po przejściu trochę każdy poszedł w swoje strony uprzednio żegnając się szybkim całusem w usta.

Następnego dnia Matt, stwierdził, że ma dość tego, że Rudy z nim nie rozmawia. Gdy go zauważył podszedł do niego.

- Hej, Rudy bo wiesz... - Zaczął.

- Nie, nie wiem, o co chodzi? - Całkowicie zapomniał o tym że miał go przeprosić. - Oh sorry Isabell tam jest i mnie wola. - Szybko oddalił się od Matta, a ten zacisnął usta. Isabella to, Isabella tamto, miał już tego dość. Pobiegł za nim i Krzyknął.

- Rudy! - Isabella coś mu szepnęła na ucho, a temu jakby coś się przypomniało. Podszedł ponownie do Matta.

- Przepraszam że cię ignorowałem i przestałem z tobą rozmawiać. Gdy zacząłem chodzić z Isabellą wydawało mi się, że muszę się na niej skupić. Zapomniałem o tobie i mojej przyjaciółce. Przepraszam. - Tego Matt się nie spodziewał. Szybko podziękował mu za przeprosiny i podszedł do niego trochę. Włożył mu palca w dupe na co rudy się wygiął, ale zrozumiał o co mu chodzi. Zaczął się razem z nim wygłupiać i sie śmiać. Weronika zaczęła się szczerzyć, a uśmiech jej się poszerzył (o ile to było możliwe) gdy zobaczyła, że Isabella idzie w jej strone.

- Wera ja...

- Wybaczam. - Przytuliła Isabella i poszła do toalety. Isabella, stała tam przez chwilę nie wiedziąc co się stało, ale zaraz się uśmiechnęła i zaśmiała. Gdy zadzwonił dzwonek Rudy ciężko dysząc ustawił się pod klasą. Postanowił wrócić do starego siebie. Szczerze nudziło go udawanie wzorowego ucznia. Weronika, czuła się dumna jakby uratowala świat. Szczęśliwa patrzała na to jak Rudy i Matt przeszkadzaja pani od angielskiego. I choć wiedziała, że nie było to dobre nie mogła powstrzymać uśmiechu. Gdy pani wygoniła ich za drzwi głośno się zaśmiała przez co też została wyproszona. Zdziwiła się lekko, ale widząc jak pani była wkurzona nic dziwnego że tak zareagowała.

- Ty! - Wskazała palcem na Matta. - Kochasz go! - Skierowała swój palec na rudego. - I ona! - Wskazała na drzwi od klasy co oby dwaj zrozumieli jako Isabelle - Kocha ciebie! - Ponownie spojrzała na rudego. - Więc Wystarczy, że Matt zakocha się w Isabelli a Isabella w Matt'cie i będzie trójkącik. - Szczęśliwa klasnęła w dłonie. Szczerze Mattowi to nie przeszkadzało, ale rudy nie mógł przyjąć do wiadomości ze miałby się podzielić swoją Isabellą. - Albo! Ja wezmę Isabelle a ty Matta. - Na to rudy wkurzył się. Najpierw wymusiła na nim aby powiedział Isabelli swoje uczucia, a teraz mówi że ma z nią zerwać. Krzyknął, że nie ma takiej opcji, a Weronika się zasmiala. Ustawiła chłopaków tak jak chciała i powiedziała:

-Czy ty Matt'cie bierzesz tego o to mężczyznę za swego męża?

- Tak. - Zaśmiał się. Udawał, że traktuje to jak żart. Rudy też tak pomyślał i również  odpowiedział tak. Weronika  dała im jakieś tanie pierścionki które kosztowały mniej niż 2 złote, a oni ponownie Zaczęli wariować  zapominając, że pani ich wyprosiła. Weronika , zaczęła nagrywać ich wygłupy (Dla wszystkich którzy są przeciwko temu. Nagrywała je po to aby pokazać Isabella) bo to co robili było komiczne. Nie zdążyli się uspokoić, aż do dzwonka. Wzięli swoje plecaki i wyszli razem z klasą.

- Isa!

- Hm? - Spojrzała na nią zamglonym wzrokiem.

- Od teraz nie jest ty i Rudy.

- Oh tak?

- Mhm! Od teraz jest ty, rudy i Matt! - Wesoła Weronika, klasnęła w dłonie, a Isabella się zaśmiała.

- No Oki! - I poszły pod klasę 309. Mieli teraz historie. Weronika zjadła swoje kanapki, a Isabella poszła na boisko. Weronika uśmiechnęła się lekko gdy zobaczyła że rudy rozmawiał z swoją przyjaciółką. Klasa wydawała jej się bardziej kolorowa.

Teraz mogła być spokojna..

Koniec!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top