28 (November 12th, 1975)


ROGER POV

Prawie dwa tygodnie temu wydaliśmy naszą piosenkę Bohemian Rhapsody i do tej pory radziła sobie całkiem nieźle!
Wydawało się, że ludzie bardzo ją polubili.
Za dwa dni zaczynamy naszą trasę promującą nasz nowy album i zwykle byłem bardzo podekscytowany czymś takim.
Uwielbiałem zwiedzać. Zawsze to było pełne przygód i bycia na scenie, a widok wszystkich naszych fanów był po prostu niesamowitym uczuciem.
Ale tym razem nie mogłem się doczekać, ponieważ coś mnie bardzo denerwowało.

Po opuszczeniu farmy Brian i ja nie widywaliśmy się tak często... Było kilka powodów.
Jednym był Freddie; jeśli Bri się pojawi, Freddie oczywiście tam jest i spędzamy razem czas - wszyscy troje.
A Brian nadal chciał, aby nasz związek był utrzymywany w tajemnicy.
Co było śmieszne.
Bardzo chciałem powiedzieć Freddiemu i Deaky'emu. Trzymanie tego rodzaju tajemnicy przed najlepszymi przyjaciółmi wcale nie jest zabawne.
Dlatego czas spędzony sam z Brianem nie był możliwy u Freddiego i u mnie z tego powodu.

We czwórkę byliśmy dość często razem i właśnie mieliśmy jechać w trasę.
Trzymanie się z dala od Briana tylko dlatego, że bał się powiedzieć, że się umawiamy było trudne i niepotrzebne.

Innym powodem, dla którego się nie widzieliśmy, było... Cóż, tak naprawdę nie było innego powodu. Nasze mieszkania nie były tak naprawdę od siebie oddalone, to było piętnaście minut jazdy od jednego mieszkania do drugiego i chciałem go często odwiedzać - opowiadając Freddiemu o kłamstwach o zobaczeniu dziewczyny, co znowu zrobiłem dla Briana.
Ale przez większość czasu Brian nie chciał. Kilka głupich wymówek, które najwyraźniej wymyślił, uniemożliwiły mi zobaczenie mojego chłopaka.

'Oh, przepraszam, Roger, muszę dziś zrobić coś dla Uni...'
'Nie dzisiaj, przepraszam. Nadal muszę ćwiczyć na gitarze'
'Nie mam dzisiaj czasu, przepraszam. Idę do rodziców. Zaprosili mnie.'
'Przepraszam.'
'Przepraszam.'
'Przepraszam.'

Nie słyszałem już tego słowa. Zawsze tak mówił.
Ale on nigdy nie miał tego na myśli.

Po raz ostatni postanowiłem do niego zadzwonić, dając mu ostatnią szansę.
Freddie brał prysznic, więc działałem; Pospieszyłem do telefonu i wybrałem numer Briana.
Gniew zaczął rozprzestrzeniać się po moim ciele, gdy naciskałem guziki, ponieważ mogłem już sobie wyobrazić, że będzie miał usprawiedliwienie, aby trzymać się z dala ode mnie.

'Cześć? Tu Brian.'

'Cześć, Bri.' Mój głos brzmiał już dość zirytowanie.

'Cześć, Roggie! Co słychać?'

'Mogę przyjść?'

'Och! Uhm... naprawdę chciałbym...' Właśnie wtedy się rozłączyłem.
Nie pozwoliłem mu dokończyć zdania i odłożyłem słuchawkę, ponieważ miał zamiar skorzystać z jednej z wymówek i nie spotkać się ze mną.
I miałem tego dość!

Nie mogłem tak dobrze kontrolować mojego gniewu - co było moim małym problemem - więc po prostu podszedłem do kanapy i włożyłem w poduszkę tak mocno, jak tylko mogłem.
I ponownie.
I ponownie.
Ten głupi idiota!
Czułem się głupio, dając mu tak wiele szans, i w tym momencie podjąłem decyzję:
zerwę z nim.

Nie chciałem być jego zabawką. Nie chciałem, żeby sprawił, że wyglądam tak głupio, jak on. Nie chciałem być przez niego wykorzystywany.

Wziąłem poduszkę i przerzuciłem ją przez pokój; uderzyła w lampę, która spadła na ziemię.
Na szczęście nie pękła, gdyż wylądowała na poduszce.

Nagle telefon zadzwonił ponownie. Wstałem i podszedłem do niego, wpatrując się w odbiornik. Prawdopodobnie znów był to Brian. Nie chciałem z nim rozmawiać, więc po prostu nie odebrałem telefonu i wróciłem na kanapę, chwytając kolejną poduszkę i krzycząc z gniewu i rozczarowania.

BRIAN POV

Roger nie odebrał telefonu. Dlaczego tak szybko się rozłączył?
Czy to był problem z połączeniem?
To prawdopodobnie był drugi problem.
Chciałem mu powiedzieć, że zaraz pójdę do piekarni obok jego mieszkania, abym mógł go odebrać. Odłożyłem słuchawkę, ponieważ nie było odpowiedzi, i postanowiłem po prostu tam pojechać.
Więc zabranie go byłoby miłą niespodzianką.

Naprawdę nie mogłem się doczekać, aby znów go zobaczyć.
Byłem dość zajęty przez ostatni tydzień, ale teraz nadrobiłem zaległości związane z Unisem i znałem wszystkie nasze piosenki na pamięć i naprawdę musiałem się zrelaksować, zanim rozpocznie się nasza trasa.
Roger był do tego idealny, ponieważ był moim lekarstwem na depresję i stres. Chciałem, żeby został u mnie, żebyśmy w końcu mogli spędzić razem trochę czasu samemu.
Tak jak lubiłem Freddiego, denerwujące było to, że Roger mieszkał razem z nim. Nigdy nie moglibyśmy mieć żadnych prywatnych chwil.
Freddie oczywiście nie był winny, ale nadal. Wolałem, żeby Roger przeprowadził się do mnie, ponieważ mieszkałem sam.
O wiele mniej niezręczne i znacznie bardziej przytulne.

*********************
okej, hej
chciałam tylko zaznaczyć, że jestem wkurwiona bo musiałam to tłumaczyć drugi raz, ponieważ pierwszy raz mi się nie zapisał i nie wiem o co chodzi z unisem. ogólnie strasznie się stresuje, ponieważ mam jechać do mamy mojego ojczyma, a ona nie wie, że przyjadę i mam stresa
miłej soboty
30 ROZDZIAŁÓW DO KOŃCA

Treat people with kindness
con xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top