23 (August 27th, 1975)
BRIAN POV
Obudziłem się, gdy słońce przeciekało przez zasłony mojego pokoju. Z cichym jękiem odwróciłem się w stronę zegara;
dwadzieścia po dziesiątej rano.
Spałem przez około sześć godzin i wciąż byłem zmęczony, ale wiedziałem, że moje myśli nie pozwolą mi znów zasnąć. Westchnąłem, gdy wróciły wspomnienia z ostatniej nocy. Czułem ból w klatce piersiowej... Przez Rogera całującego się z inną osobą.
Nie mogłem zdecydować, czy fakt, że to był Deaky, trochę mnie uspokoił, czy jeszcze bardziej mnie rozwścieczył.
Wiedziałem na pewno, że Deaky celowo nie zrobiłby czegoś takiego... a Roger... cóż, Roger miał do tej pory wielu partnerów i często ich zdradzał będąc pijanym.
Ale do tej pory nigdy nie obwiniałem go za to, ponieważ przez większość czasu nie pamiętał nawet ludzi, których uwiódł.
Zdradził swoje dziewczyny tylko w stanie bardzo pijanym - jak zeszłej nocy; nie celowo, a gdyby się o tym dowiedział, czułby się naprawdę źle przez kilka dni.
Wstałem i po ubraniu się i myciu twarzy postanowiłem pójść do kuchni na śniadanie.
Byłem bardzo głodny.
Freddie był już w kuchni, robiąc sobie herbatę i smarując tosty. Nie odczułem potrzeby powiedzenie 'dzień dobry', ale kiedy śpiewał całkiem szczęśliwy 'Dzieeeeń dobry', odpowiedziałem cicho 'dzień dobry...' Oczywiście czułem się przygnębiony.
Freddie zaczął ze mną rozmawiać, ale tak naprawdę go nie słuchałem. Po prostu skinąłem głową i mamrotałem trochę, żeby zachować uprzejmość i dać mu przynajmniej jakąś odpowiedź. Kiedy zacząłem nakładać miód na tosty, Deaky wszedł do pokoju.
Nagle poczułem do niego jakąś niechęć.
Szybko odwróciłem wzrok i skoncentrowałem się na swoim toście.
Wszedł do kuchni z uśmiechem, choć cienie pod jego oczami były bardzo widoczne, a jego włosy były w nieładzie.
Nie był nawet odpowiednio ubrany; po prostu miał na sobie bokserki i podkoszulek.
Jego kac był wyraźnie widoczny.
'Jak się masz kochanie?' Freddie spytał najmłodszego członka zespołu słodkim głosem. Deaky wciąż się uśmiechał i lekko skinął głową. 'Właściwie całkiem nieźle!' Pewnie. Zasadniczo czułem jego ból głowy.
Wyglądał na zburzonego.
Chwycił kubek i napełnił go zimnym mlekiem, po czym zaczął popijać.
'Wiecie, wczorajsza nic była niesamowita.'
Uniosłem brwi i spojrzałem z niedowierzaniem na brązowowłosego chłopca.
Co on właśnie powiedział? Naprawdę podobało mu się wczoraj z moim chłopakiem?
Kontynuował: 'Poznałem
najpiękniejszą dziewczynę, jaką kiedykolwiek widziałem! Była wysoka i blond, a jej oczy były niesamowite! Były takie ładne i niebieskie.'
Spojrzałem na Freddiego, który również patrzył na mnie z zawstydzonym uśmiechem. Wykonałem gest ręką, aby pokazać piosenkarzowi, że powinien powiedzieć mu prawdę.
Naprawdę nie chciałem tego robić, ponieważ zniszczyłbym świat Deaky i mój własny.
Freddie parsknął śmiechem, a potem położył łokieć na blacie kuchennym. Opuścił brodę na dłoń i spojrzał na Deaky'ego z szerokim uśmieszkiem na ustach.
'Oh, kochanie, to nie była dziewczyna. To był Roger.'
Cisza wypełniła całą kuchnię po słowach Freddiego.
Widziałem, jak oczy Deaky'ego zaczęły się powiększać, gdy słowa Freddiego powoli zapadały mu w pamięć, a potem zakrztusił się mlekiem i zaczął kaszleć.
'Czekaj, c-co...? odchrząkiwał po tym, jak znów złapał trochę powietrza.
Zaczerwienił się bardziej, aż jego policzki stały się czerwone.
'To był Roger? Czekaj, jak... jak bardzo byłem pijany?' Ukrył twarz w dłoniach.
Gdy Roger wszedł do kuchni, Deaky podskoczył i wybiegł z kuchni. Słyszeliśmy, jak drzwi jego pokoju wpadają w ramę i blokuje je.
Tak mi było żal Deaky. Ale jego reakcja była również dość zabawna.
Uśmiech na mojej twarzy zniknął, gdy mój widok padł na Rogera.
'Co się z nim dzieje?' zapytał zmieszany blondyn, wskazując kciukiem kierunek za Deaky'm. Freddie tylko wzruszył ramionami i wziął gryza tosta. Spojrzałem na Rogera najgroźniejszym możliwym spojrzeniem.
Kiedy Roger zauważył mój okropny nastrój, wydawał się jeszcze bardziej zmieszany.
Próbował się do mnie uśmiechnąć. Nie odwzajemniłem uśmiechu, co spowodowało, że zmarszczył brwi. Perkusista podszedł do szafki i wyjął kubek.
Włożył do niego torebkę herbaty i napełnił go gorącą wodą, po czym usiadł naprzeciwko mnie.
Wtedy wstałem i wyszedłem, zostawiając za sobą mojego tosta.
Nie mogłem nawet dojść do drzwi, słysząc za mną głos Rogera:
'Co się stało?'
Zatrzymałem się i po kilku chwilach
postanowiłem nie dąsać się dłużej i po prostu wyrazić swój gniew. Odwróciłem się do niego.
'Muszę z tobą porozmawiać. Możesz dołączyć do mnie w moim pokoju? Teraz?'
Roger spojrzał na mnie ze zdziwioną miną i powoli skinął głową.
Wyglądało na to, że wcale nie miał pojęcia o co chodzi.
Pospieszyłem na górę i zniknąłem w swoim pokoju. Otworzyłem okno i opadłem na krzesło obok biurka. Co mam mu powiedzieć? Chciałem skonfrontować go z jego głupim zachowaniem i nazwać go pieprzonym chłopcem, ale to nie byłoby w porządku.
Nie. Skonfrontowałbym go z problemem picia.
Ten argument prawdopodobnie trafiłby w jego słaby punkt. I z próżności przestanie pić na jakiś czas.
Tak, zrobiłby to Roger; w ogóle przestać pić, ponieważ powiedziałem mu, że ma problem.
Przerzuciłem jedną nogę nad drugą i skrzyżowałem ramiona.
Potem czekałem.
********************
hej, hej how u doin'?
mam pytanie ile osób czytających te tłumaczenie ma egzaminy 16 czerwca? chciałabym wiedzieć czy nie jestem w tym sama ;)) tak w ogóle jak to dzisiaj pisze to jest jeszcze piątek więc chyba się mówi szczęśliwej majówki? czy coś tam
niech będzie wesołego jajka
Treat people with kindness
con xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top