19 (August 23rd, 1975)


ROGER POV

Minął już prawie tydzień, odkąd rozmawialiśmy o tym, jak pogodzić się w związku, a Brian nawet nie pomyślał o zrobieniu kroku naprzód. 

Nasz związek był nadal tajemnicą tylko między nami dwoma i cholernie trudno było zachować ten sekret, ponieważ Freddie i Deaky byli ciągle wokół nas. Ale Brian wykonał dobrą robotę. Ilekroć chciałem podejść trochę bliżej lub nawet dotknąć jego dłoni, odpychał mnie, całkowicie ignorując mnie. Z każdym dniem było coraz gorzej.

Spędzaliśmy razem trochę czasu prywatnego, podczas którego był zupełnie inną osobą. Był wtedy słodki, kochający i po prostu idealny, gdy tylko był pewien, że nikogo nie ma w pobliżu...
ale to nie mogło naprawić sposobu, w jaki sposób zachowywał się w towarzystwie.

Moje serce powoli zaczęło pękać z każdym dniem, ponieważ nawet nie próbował zrobić tego, co obiecał.
Nie chciał.
Nie obchodziło go to. 

Więc moje myśli były rzeczywiście prawdziwe, a nie tylko częścią mojej wyobraźni. Albo jeszcze gorzej: po prostu chciał mnie wykorzystać do swojej rozrywki.
W końcu pozwoliłem mu kilka razy mnie pokonać.
I to bolało. Ale zrobiłem to dla niego.  Teraz wiem, że nie powinienem był tego robić.

Czułem, jakby się mnie wstydził.
Ale oczywiście byłem zbyt dumny, żeby o tym wspominać.
Jednak po pewnym czasie nie mogłem tego znieść.

Nagrywaliśmy nową piosenkę Johna „You're my best friend". Fizycznie byłem tam, piekelnie bębniąc z mojego zestawu perkusyjnego, ale mentalnie byłem daleko.

Byłem zły i miałem złamane serce. 
Brian tak naprawdę już ze mną nie rozmawiał.

A jego wymówka?
Spędzamy razem tyle czasu, a ty wciąż chcesz więcej? Czy powinienem całkowicie zignorować innych i po prostu z tobą porozmawiać? Czy tego właśnie chcesz, Roger?"

Bełkotałem gniew z duszy, a inni mogli to usłyszeć; 
Deaky spojrzał na mnie, całkowicie zszokowany, kiedy przestał grać na basie.
Freddie westchnął. 'Roger, przestań! Przestań!'

'Co do diabła, Roger?' Słyszałem, jak Brian mamrocze, gdy odkłada gitarę na bok. 'Dlaczego to robisz? Wiesz, to nie jest taka piosenka! Bębny pękną !'

Oh, teraz mógł mówić!
A raczej narzekać.

Zmrużyłem oczy, gdy spojrzałem na Briana
'Grałem tak, jak zawsze!'

'Nie zrobiłeś tego! To było całkowicie inne , Roger!'
Gestykulował rękami i przewrócił oczami.

Wstałem z krzesła i nacisnąłem pałeczki na werble tuż przede mną, powodując tępy, ale głośny hałas. 

'Nie masz nic przeciwko swojemu zachowaniu!"  Krzyczałem na niego.  Teraz, Brian skrzyżował ramiona i uniósł brodę, by wyglądać na jeszcze wyższego niż był wcześniej.
'Jaki jest dzisiaj twój problem? Cały czas nie grasz, nie bijesz do cholery odpowiednich bębnów lub po prostu nic nie robisz, albo po prostu śnisz na jawie! A teraz chcesz się kłócić?'

'Zamknij się! Robisz o wiele więcej błędów niż ja i ośmielasz się mnie tak osądzać?' Byłem teraz naprawdę wkurzony.

'Cóż, może dlatego, że gram na odpowiednim instrumencie, który potrzebuje umiejętności w przeciwieństwie do twoich głupich bębnów, które potrzebują tylko wściekłej wiewiórki za nimi, uderzając je kijami!'

Chwyciłem drążki bębna i rzuciłem nimi w stronę Briana. Jeden z nich tęsknił za nim, ale zamiast tego uderzył Deaky'ego, który wzdrygnął się, drugi uderzył Briana prosto w głowę i utknął w jego ciemnobrązowych długich lokach.  Wyciągnął go z włosów i rzucił na ziemię, rzucając mi okrutne spojrzenie.

Deaky potrząsnął głową i westchnął, a Freddie tylko uniósł brwi, obserwując, jak walczymy.
Potem zdecydował, że to wystarczy: 'Na miłość boską, przestańcie, kochani! Co się stało między wami?'

Jego głos był głośny i asertywny.  Zatrzymaliśmy się i spojrzeliśmy na Freddiego, który przewrócił oczami i pokręcił głową.
'Jesteś cholernie dziecinni. Czy możesz przestać, proszę?'

BRIAN POV

Westchnąłem i spojrzałem w dół.  Freddie miał rację. Byliśmy małymi dziećmi. Nawet nie wiedziałem, dlaczego Roger rozpoczął tę walkę, po prostu brąłem w to dalej. Nie powinienem tego robić.

Ostatnio jednak zachowywał się głupio. Ciągle próbował zwrócić moją uwagę. Patrzył tylko na mnie, uśmiechając się jak kompletny idiota, lub po prostu wziął moją rękę przed innymi, mimo że o tym rozmawialiśmy i że potrzebuję czasu w tej nowej i przytłaczającej sytuacji. 

Zamiast jednak zapytać, co było z nim nie tak, po prostu odrzuciłem to. Teraz było mi z tym źle.
Spojrzałem na Rogera;
Jego oczy były szkliste, pełne łez.
Moje oczy rozszerzyły się, gdy go zobaczyłem, i od razu poczułem żal z powodu tego, co właśnie zrobiłem.

Roger nie powiedział ani słowa i po prostu ze złością opuścił studio. 

Nie wiedziałem, co mam zrobić - czy powinienem pójść za nim i porozmawiać z nim lub po prostu pozwolić mu samemu ostygnąć na zewnątrz - ale Freddie popchnął mnie w kierunku Rogera, więc bez chwili namysłu podążyłem za blondynem.

          *********************
heej :') dzisiaj 24 listopad czyli też dzisiaj też obchodzimy 28 rocznicę śmierci wspaniałego człowieka. Kochamy Cię Freddie, nigdy, przenigdy o tobie nie zapomnimy </33

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top