8.

Zajęła miejsce obok Katsumi, która mało co nie oszalał ze szczęścia widząc swoją przyjaciółkę. Przez całą godzinę rozmawiały co ominęło brunetkę w szkole, przez co dostały prawię uwagę od rozzłoszczonej nauczycielki, która już nie miała siły ich uciszać. Uczennice zrobiły się całe czerwone, bo im bardziej próbowały być cicho, tym mocniej bawiła ich ta cała sytuacja. Cicho chichotały, co poskutkowało ich rozsadzeniem na dwóch końcach klasy, ale nawet to nie pomogło, bo pisały do siebie oraz zerkały dwuznacznie. Pani prowadząca lekcje westchnęła ciężko widząc, że nic nie poskutkuje i próbowała je ignorować. 

Po angielskim przyszedł czas na wychowawczą.
Brunetka stresowała się przed lekcją z panem Yoo, który miał przemyślane zamiary do swojej pupilki. Kiedy otworzył klasę dziewczęta weszły i zajęły miejsca. Aiko za wszelką cenę uciekała wzrokiem od piwnych oczu geografa. Wciskała głowę w książkę, którą chciała przeczytać. Zasada jego lekcji wychowawczych było nie przeszkadzanie, jeśli się tego nie robiło miało się wolną rękę do olewania lekcji.

-Dziś porozmawiamy o edukacji seksualnej.-Odparł, widząc zmieszanie Shizumi, która próbowała ukryć zaczerwienienie policzków.
Przy tłumaczeniu oraz uświadamianiu młodzieży o skutkach seksu, ale i tak przyjemności seksu, co chwile zawieszał wzrok na niej wzrok, czuł satysfakcje widząc jak niewinna jest i miga się od uwagi na ten temat.
Nastolatka mało co nie zapadła się pod ziemie. Nie do końca wiedziała czy mężczyzna robi to specjalnie, ale miała ochotę go zabić. Udusić i zakopać.

-Przepraszam Yoo, że przeszkadzam, zabiorę tylko pannę Shuzumi.-Zajrzał do klasy jej zbawiciel. Dziewczyna szybko się spakowała. Shin zauważył, że zrobiła to zbyt chętnie. Zawsze marudziła i wyzywała chemika pod nosem. Postanowił, że przyjrzy się tej dwójce, wydawało się mężczyźnie to zbyt podejrzane.
Kiedy weszli do pracowni chemicznej, zamknął drzwi. Minęło kilka godzin i zdążył się stęsknić za drobnym ciałem brunetki. Pachniała truskawkami, gdy czuł ten zapach, jego umysł wariował. Nie potrafił o niczym innym myśleć tylko co by z nią zrobił.

-Co pan planuje?-Zapytała zerkając na klucz przekręcany w zamku. Przeskoczyła oczami następnie na jego twarz, której mimika była niewzruszona. Przedstawiały tą samą obojętną minę co na co dzień, ale była jak maska, która zasłania wszystkie uczucia.

-Musisz uzupełnić oceny. Nie było cię przez tydzień prawie, mam nadzieję, że przez ten czas zdążyłaś się przygotować do mojej lekcji.-Odparł niemiło, zakładając okulary i otwierając dziennik. Uwielbiał takie gierki z Aiko. Czuł, że ma pełną kontrolę nad nią. Przewidywał każde zachowanie kobaltowookiej. Żałował jednak, że ich klasa nie jest wypełniona uczniami, bo czułaby się podwójnie skrępowana i zawstydzona. Jej policzki wtedy barwiły się na różowo, a klatka się szybciej się unosiła, poruszając małym, aczkolwiek jędrnym biustem.

-Słyszałam, że pana też.-Powiedziała rozbawiona widząc jak Saburo bawi się w pana profesora. Napisał na tablicy zadanie, po czym wręczył jej marker. Kiedy leniwie stawiała znaki w reakcjach, postanowił się nieco zabawić.
Stanął za nią, odgarnął jej włosy z karku i delikatnie odchylając kołnierzyk. Schylił się, a ona czuła ciepły oddech nauczyciela, który rozprowadzał po jej ciele ciarki. Zbliżył usta do złotej skóry, wtapiając w nią wargi. Przesuwał powolnie po karku, składając krótkie pocałunki, a w niektórych miejscach zasysał ją, chcąc zostawić po sobie ślad.
Aiko mało co nie opuściła markera. Jej kończyny były jak z galarety, a mózg wyparł informacje chemiczne.-S-s-saburo...-Jęknęła cicho, nie mogąc się opanować. Czuła jak gorąco w niej rośnie, a obraz delikatnie się rozmazuję.

-No rób zadanie.-Prychnął, nie zaprzestając swoich działań. Wsunął dodatkowo swoją masywną dłoń pod białą koszule, na co głośno sapnęła. Palcami zataczał kółka na jej plecach, robił wszystko by zapomniała o bożym świecie. Ale nie była z tych osób, które łatwo złamać. Zaparła się w sobie, ściskając mocniej mazak i pisząc odpowiedź.

-Bardzo dobrze, pięć.-Powiedział, chwile wstrzymując się.

-Za to powinnam co najmniej sześć dostać, miałam utrudnione rozwiązywanie.-Burknęła, łapiąc za swój plecak.-Niech pan otworzy, na lekcje mi się spieszy.-Poprawiła koszulę. Nieco ją zdenerwował. Rozpalił ją, a teraz musi wracać na lekcje. Było to niesprawiedliwe.

-To była nagroda dla ciebie, a gdzie dla mnie?-Założył nogę na nogę, oczekując zapłaty. Brunetka krótko go pocałowała. Niezadowolony z takiej zapłaty, posadził ją sobie na kolanach. Uczennica oblała się rumieńcem i przygryzła wargę.-Nie rób tak, nie będziesz w stanie stanąć na nogi.-Odparł ostro. Czując jak jego pożądanie rośnie. A ochota na rżnięcie jej nie maleje. 
Zamiast opowiedzieć mu kąśliwym tekstem, doszło do niej wreszcie, że go zdradza. Jedyną osobę, która się nią zajmowała. Zmieszała się, opuszczając głowę i opadając z pewności siebie. Nie powinna wtedy całować Shina.-Coś się stało?-Zmarszczył zaniepokojony brwi. Pokiwała przecząco głową, próbując od siebie odgonić złe myśli. Przywdziała sztuczny uśmiech. Założyła mu ręce na ramiona, przybliżając ich klatki do siebie.

-Wydaje mi się, że pańskie zachowanie jest nieprofesjonalne.-Posłała mu zawadiackie spojrzenie.
Nie wytrzymując ani sekundy dłużej wpił się w jej usta. Polizał językiem dolną wargę, prosząc o pozwolenie wejścia. Rękę przeniósł na jej uda, przyciskając je do siebie. Aiko nieśmiało zaczęła rozpinać mu koszulę, przez co oderwał się od niej szybko.-Kto ci pozwolił?-Warknął przenosząc drugą dłoń na jej szyję. Przybliżył ich twarze do siebie i drażnił się z nią, nie wykonując żadnego ruchu. Tylko spoglądał na nią, która pragnęła go pocałować.-Poproś.

-Proszę.. cholernie proszę...-Stęknęła, spoglądając maślanymi oczyma. Wyszczerzył się szeroko na ten obraz rozpalonej brunetki, po czym ponownie ich złączył w brutalnym pocałunku.

Nagle usłyszeli pukanie do klasy. Dziewczyna zesztywniała i zaczęła panikować, szybko poprawiła swoją koszulę by zasłonić malinki. Chemik zdjął, ją z nóg, a następnie wręczył mazak. 

-Udawaj, że dalej robisz zadanie.-Szepnął zachowując spokój, jakby właśnie nie robił nic niemoralnego. Zaczesał włosy, poprawił krawat, a następnie otworzył drzwi.

-Dzień dobry Nakurama, przepraszam, że przeszkadzam, ale muszę wziąć dziennik klasy 3 B.-Powiedziała miło starsza pani od plastyki. Saburo kiwnął i podał jej dziennik.-Oo dziękuję i przepraszam, że przeszkodziłam.-Poszła w stronę pokoju nauczycielskiego. Aiko stała cała spięta. Jednak kiedy poczuła ręce na sobie, uspokoiła się, wiedząc, że zagrożenie minęło. Rodzice gdyby dostali informację od szkoły, że ich jedyna córka o mało co nie pieprzyła się z swoim nauczycielem na biurku, wydziedziczyliby ją.

-M-muszę iść.-Jęknęła odzyskując zdrowy rozum, gdy jego dłonie zjechały na pośladki. Wiedziała, że jeśli teraz tego nie zatrzyma, ulegnie gangtockiemu.

-Dobrze.-Westchnął ciężko.-Ale w domu ci nie odpuszczę.-Mruknął do ucha i przygryzł płatek. Aiko zrobiło się gorąco, kochała gdy ją gryzł, zostawiał ślady po sobie na jej ciele. A w dodatku robił to w tak ujmujący sposób. Zaczynała się czuć jak osoba uzależniona.

-Jest jeden problem proszę pana, dziś wracają moi rodzice na parę dni.-Odwróciła się i wtuliła w jego tors, który pachniał Hugo Bossem.

-Ehh szkoda.-Obydwoje nie byli z tego faktu zadowoleni. On martwił się o dziewczynę jak sobie poradzi. Wiedział, że nie czuje się z nimi najswobodniej. Chciał wygarnąć jej rodzicielom oraz dać kilka porad jak powinno się wychowywać dziecko, by nie czuło się opuszczone. Ale najprawdopodobniej straciłby wtedy Aiko.-Dobra wracaj na lekcje.-Pocałowała go przelotnie i wróciła na końcówkę godziny wychowawczej. Brunetka wróciła po cichutku na swoje miejsce.

-Dobrze, mam dla was ostatnią informacje na koniec. Wraz z panią Okasa zorganizowaliśmy wycieczkę nad morze. Na trzeciego opiekuna zgłosił się pan Nakurama.-Dodał, na co chłopacy zaczęli marudzić, a dziewczyną zaświeciły się oczy. Katsumi szturchnęła koleżankę.

-Jedziesz?-Spytała rudowłosa, a w jej głowie rodziły się nowe pomysły co by odwalić na wycieczce. Należała do grona osób, które chciały być zapamiętane przez szkołę na długie lata.

-Wszystko byle się z domu wyrwać.-Zaśmiała się ciemnooka.
Jednym z głównych powodów, wyjazdu był chemik. Zanudziłaby się bez niego przez tydzień.
Wychowawca wytłumaczył jeszcze kwestie wyjazdu, zakwaterowanie oraz atrakcje. Gdy uczniowie usłyszeli dzwonek spakowali swoje rzeczy, po czym wybiegli na przerwę.

-Czemu się nie odzywałaś przez tydzień? Pisałam.-Oznajmiła w końcu Katsumi, która nigdy nie była ignorowana przez Aiko. Dziewczyny usiadły w swoim miejscu pod drzewem. Shuzumi speszyła się nieco na to pytanie, bijąc się z myślami czy powiedzieć prawdę. Westchnęła ciężko, bojąc się o reakcje, jednak należały się wyjaśnienia osobie, z którą żyła od wielu lat.

-Powiem ci, ale nie możesz mnie nikomu wydać.-Wytłumaczyła swojej przyjaciółce wszystko co się stało. Gdy powiedziała jej o pedofilu, Sato mocno przytuliła Aiko, która mało co się nie popłakała. Nastolatka powiedziała również o relacjach z nauczycielem od chemii, myślała, że blondynka się zrazi do niej albo zacznie oceniać, jednak nic bardziej mylnego. Na tą informacje parsknęła gromkim śmiechem.

-Kto się czubi to się lubi. Do was idealnie pasuję.-Ocierała łezki spod oczu.-A co z panem Shin Yoo?-Spytała. Aiko posmutniała, na myśl o pocałunku z wychowawcą. Czuła się jakby zdradziła Saburo. Kochała go, ale jednocześnie czuła coś do geografa. Coś czego nie mogła sobie odmówić. Przyciągał ją.

-Nie wiem.-Mruknęła przybita, próbując sobie to wszystko przemyśleć.

-Będziesz musiała, któregoś wybrać. Nie można mieć wszystkiego, a jak jeden dowie się o drugim, będzie podwójnie boleć.-Zauważyła blondynka.-Ale na razie młoda jesteś, masz czas.-Uśmiechnęła się pokrzepiająco Katsumi, gdy zobaczyła jak jej przyjaciółka posmutniała. Liczyła jednak, że któryś z mężczyzn się opamięta. To oni w końcu byli dorośli.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top