świat jest mój.......

Kwon Ji jak obiecal tak zrobil. Następnego dnia Ira mial smartfona laptop i pełne wersję wszystkich komunikatorów oraz portali społecznościowych. Wieczorem kiedy Kwon poszedł do domu Ira dostal pierwszą wiadomość
- Siemka. - napisała postac ukrywająca sie pod pseudonimem Alicja
- Siemka. Dlaczego do mnie piszesz??
- Bo masz ładne zdjecie profilowe

- Dziękuję, nowy znajomy namalował. Ile masz lat Alicjo??
-10 i szukam mojej czarodziejskiej krainy. Koleżanka pokazala mi ten czat i jestem. A ty??
- Jestem troszke starszy, mam 13 lat. Nie szukam krainy tylko zrozumienia. W domu mam nieciekawie więc...
- Ja cie rozumiem. Mam tak samo, moi starzy mnie nierozumieja. Ciągle mam sie uczyć i być posłuszną. A ja nie chce
- Mam totalnie to samo. Oceny zachowanie i ślepo być posłuszny. Czasem zamykam się na strychu i marze by się od tego uwolnić.
- Pomaga?? Ten strych??
- Czasami tak, ale mnie znajdują i czar pryska. A ty jak sobie radzisz??
- Ranię się. Na ramionach mam zadrapania nie tne sie tylko drapie bo ból pomaga i jak pada pytanie" co sie stało" odpowiedam zgodnie z prawda i słyszę śmiech. Na razie daje rade i jest oki. Uśmiecham sie do wszystkich i udaje. Czytałam kiedyś o depresji i chyba ja mam.
- Jestesmy za mali na depresję. Mama mówiła- niesamowite jak łatwo przychodzi stworzenie fikcyjnej osoby żeby dorwać takich desperatów. Uśmiechnął się pod nosem.
- Ja nie jestem za małą. Czytałam o tym i mam wszystkie objawy. Nawet próbowałam sie zabić ale nikt o tym nie wie bo by mnie zamknęli.
- A byłaś w szpitalu po takiej próbie?? Bo ja byłem...mama mnie znalazła w łazience odcięła mnie ze sznura i do dziś mam znak na szyi. Musze sie z niego tłumaczyć.
- Ja wzielam tabletki. 5 ibupromu...
- Oki...
- I mam bandarze na nadgarstkach...
- Mówiłaś że się nie tniesz??
- Bo nie tne. Mam tylko kolacji. Każdy je u siebie...
- Super masz. Nie musisz z nikim gadać
- I nikt nie rozmawia ze mną..... Czuję się sam.
- Pogamy jutro. Papa
- Pa - jej status zmieniono na niedostępny.
Ira zszedł do piwnicy otworzył ja i z jej głębi spojrzała na niego para krwisto czerwonych oczów
- Kogo znów mam dla ciebie zabić? - spytała istota
-Zjemy kolacje. Chodź ugotuje coś

-Kolacje?? - zdziwil się
-No tak. Lubisz jabłka dobrze pamiętam?? No chodź Jeremy
Chwile później siedzieli przy stole i jedli sałatkę z jabłek.
- Jeremy jak dlugo sie znamy??
- Więzisz mmie 10 lat.
- Och od razu więzisz.... Mieszkasz u mnie 10 lat
-W piwnicy. Puszczasz mnie jak mam kogoś zabić....
- Sam widzisz puszczam Cię- uśmiechnął się szeroko i podał mu jabłko

- Co ty knujesz Ira?? Nie ufam ci.
- Wczoraj poznałem człowieka który pokazał mi internet. Juz mam pierwsza ofiarę mam dobry humor więc zaprosiłem Cię na kolacje.
- Ty nie masz dobrych humorow. - dalej był nie ufny
- Czy jeżeli wypuszcze Cię z piwnicy będziesz mieszkał ze mną i jadal ze mną kolacje??
-A moge spotykać się z braćmi??
- Tak. Moga jadać z nami.
-Wypuscisz ich??- nie umial uwierzyć
- Tak. O ile tu zamieszkacie i od czasu do czasu cos dla mnie zrobicie.
- Dla mnie bomba. I oni tez na pewno pójdą na to. Jak często będziemy musieli zabijać??
- Dzięki internetowi nie trzeba tak często zabijać. Po paru minutowej rozmowie z Alicja mam siły na cały dzień. W internecie jest miliony dzieciaków którzy poczytaja o jakimś stanie umysłu i od razu to mają. Alicja próbowała zabić sie paroma tabletkami- uśmiechnął sie szeroko- sam widzisz.
- A co z Cory?? - zastanowił sie Jeremy- on zajmuje sie takimi stanami umysłu.
- Zapomniałem o nim. Muszę go zawołać. WonHo?? Co ty tu robisz do cholery??

- Część szefie- Wonho pomachal przylapany- myślałem że śpisz.
- Dlatego wyszedłeś z celi?? Zawsze tak wychodzisz??
- No skąd... - w tym momence zjawil sie Xiumin
- lets party baby- zaczął tańczyć

- Co tu się dzieje do cholery?? Od kiedy uciekacie??

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #rróżne