30
Minęło kilka dni od mojego wyjazdu z Hogwartu. Przez cały czas dostawałam różne wiadomości od mojego "chłopaka" albo cały czas do mnie dzwonił. Miałam cholerną ochotę odebrać, pogadać z nim albo mu odpisać, ale za cholerę nie wiedziałam jak. W głowie również planowałam sobie powrót do Hogwartu, ale... Czy jest to dobry plan? Czy nie robię czegoś za szybko? Sama już nie wiedziałam co robić.
- ej! Młoda! Halooooo ziemia do Frankie! - krzyknęła Rory pstrykając palcami przed moją twarzą - co jest z tobą? - spytała zmartwiona siadając na moim łóżku
- sama nie wiem, cały czas o nim myślę i ugh tak bardzo chciałabym go przytulić, porozmawiać z nim, pocałować go znowu i poczuć smak jego ust - mruknęłam z łzami w oczach - może to głupie, ale tęsknię za nim - mruknęłam
- hej, spokojnie, to przecież normalne, że za nim tęsknisz, przecież go kochasz prawda? - spytała na co kiwnęłam głową - no właśnie, to normalne, że możesz za nim tęsknić i chcesz go znowu zobaczyć mała, jak chcesz to mogę do niego napisać i spróbuję się z nim spotkać jasne? Porozmawiam z nim i jeśli tylko będziesz chciał to będziemy mogli wrócić do Hogwartu - uśmiechnęła się czule
- u-um m-mogłabyś to d-dla mnie zrobić? - wyjąkałam patrząc na nią gdy łzy zaczęły spływać mi po policzkach
- oj no oczywiście, że tak - uśmiechnęła się przytulając mnie - no już, nie płaczemy mi tu, pamiętasz co ci mówiłam? Black nie płacze, Black jest twardy i wpierdala się w bójki, a nie stoi w rogu - uśmiechnęła się szeroko
- tak - uśmiechnęłam się szeroko ocierając łzy
- no już, chcesz? - spytała wyciągając z kieszeni papierosy Syriusza
- oczywiście! Moje i tak się skończyły - zaśmiałam się biorąc od niej paczkę papierosów - dziękuję bardzo za wszystko Rory - uśmiechnęłam się
- nie ma za co - uśmiechnęła się wstając - dobra, ja idę, bo muszę coś zrobić i zobaczymy się później - uśmiechnęła się stając przy drzwiach od mojego pokoju
- jasne, pa siostra! - uśmiechnęłam się
- pa młoda! - uśmiechnęła się wychodząc z mojego pokoju i zamykając za sobą drzwi
Kontynuacja Part 8!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top