29
-Wyjazd z Hogwartu-
[Perspektywa - Frankie]
Po moich kilku dniowych przemyśleniach postanowiłam wyjechać z Hogwartu na jakiś czas. Nie chciałam tego robić, ale tak będzie - moim zdaniem - lepiej. Oczywiście jest to tylko na jakiś czas i wrócę do Hogwartu. Chciałam wyjechać sama, lecz moja starsza siostra Rory nie pozwoliła mi na to. Powiedziała, że skoro ja wyjeżdżam to ona też. No i co ja się z nią mam? Nie no i tak ją kocham. Stwierdziłam, że najlepszym pomysłem będzie zamieszkanie u Syriusza dlatego napisałam do niego list gdzie powiedziałam mu o całej sytuacji i zapytałam się czy mogę do niego przyjechać - naszczęście zgodził się.
------------------------
- Gotowa? - zapytała Rory kiedy na peron podjechał pociąg którym miałyśmy wracać.
- Mhm... T-Tak sądzę... - wyjąkałam i wsiadłam z siostrą do pociągu. Usiedliśmy w wolnym przedziale, odłożyliśmy nasze rzeczy i zaczęliśmy rozmawiać.
------------------------
Kiedy dojechałyśmy na Peronie czekał na nas Remus z czarnym pasem obok siebie. No tak... Syriusz w wersji animagicznej. Podeszliśmy do nich i przytuliłam Remusa, a Rory pogłaskała Syriusza. Nikomu nie powiedziałam gdzie będę mieszkać, lecz obawiam się, że niektóre osoby mogą się domyślać. Dlaczego się obawiam? Nie chcę po prostu, aby ktoś wiedział gdzie jestem.
---------------------
Razem z Syriuszem, Remusem i Rory pojechałam na Grimmauld Place 12. Kocham to miejsce. Kiedy weszliśmy do środka domu uśmiechnęłam się i od razu poszłam na górę do swojego pokoju, którego nazywałam moim "azylem". Była to strefa mojego spokoju, miejce, w którym mogę odciąć się od świata... Uspokoić... Po prostu robić to co chcę. Gdy weszłam do pokoju rozpakowałam swoje rzeczy i odłożyłam klatkę z Hugo na biurko. Mimo tego, że było dosyć wcześnie stwierdziłam, że położę się spać albo chociaż zrobię sobie drzemkę dlatego założyłam krótkie spodenki, bluzkę i położyłam się do łóżka.
Kontynuacja part.7
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top