6
Dziewczyna nadal siedziała w szoku po tym co się stało przed chwilą.
- Aż taką jestem pierdołą że nie zauważyłam tego słupa soli? - powiedziała do siebie po tym jak wysoki zniknął z jej pola widzenia.
Nagle zza rogu wyskoczył przestraszony blondyn który zaczął krzyczeć i płakać gdy zobaczył swoją przyjaciółkę siedzącą na zimnej podłodze.
- Y/N-CHAN! - Tylko tyle usłyszała dziewczyna przed tym jak została powalona na ziemię przez Zenitsu.
Przed oczami dziewczyny zaczęły pojawiać się mroczki. Nastąpiła ciemność.
- Y/N? - Chłopak zapytał się jej. Nie miał jeszcze pojęcia jak mocno przytulił niższą.
Zdał sobie z tego sprawę dopiero po chwili. Ogarnął go całkowity starach i myśl że - w jego przekonaniu - zabił "dziewczynę Inosuke".
Przynajmniej tak myślał, że jego przyjaciele są sekretnymi kochankami.
Agatsuma siedział cały zapłakany i z czerwoną twarzą podczas gdy Y/N nadal była nieprzytomna.
- INOSUKEEEEEE!! - Zenitsu wykrzyczał imię na cały głos aby jego kolega, który przebywał w ogrodzie posiadłości mógł co usłyszeć. Błaganie bogów pomogło i po chwili na korytarzu pojawił się Hashibira.
- CZEGO CHCESZ ?!!!! WALCZYĆ?!!?! NARESZCIE ZNALAZŁEŚ SOBIE NARZECZONĄ?!?! - czarnowłosy zaśmiał się donośnie.
- URATUJ Y/N!!! - Rzucił mu się do stóp i za nie złapał.
Po długich namowach nareszcie się udało. Inosuke się zgodził.
- ALE PÓŹNIEJ ZE MNĄ WALCZYSZ!!
Szybko podniósł Y/N z podłogi i razem z zapłakanym blondynem pobiegli w dwie różne strony. Zenitsu po Shinobu, a Inosuke z dziewczyną na rękach do jej sali.
W mgnieniu oka pokój wypełnił się lekarzami. Chłopakom kazano wyjść aby nie przeszkadzali. Zenistu protestował a Inosuke nic nie zrobił bo chciał już mieć wszystko z głowy.
三三ᕕ( ᐛ )ᕗ
Zenitsu , Tanjiro oraz Nezuko siedzieli przed pokojem w którym nadal przebywało sporo lekarzy, jednak trochę mnie niż kilka godzin temu. Tak, czekają na jakiś znak już od paru godzin.
Mimo tego że nic im nie powiedziano nadal mieli nadzieję na to że z ich towarzyską nie stało się nic poważnego.
Natomiast Inosuke nawet potem nie przyszedł sprawdzić co się dzieje. Nie chodziło o to że się nie martwił. Po prostu nie chciał być smutny. Może to być dziwne dla innych ale dla niego było to całkowicie normalne.
Usiadł sobie pod rozłożystym drzewem. Założył ręce za głowę i zamknął oczy. Zasnął. Jednak jego sen nie był spokojny. W głowie chłopaka pojawiły się tylko najgorsze scenariusze co mogło się stać z Y/N.
Nie chciał się przed nikim przyznawać ale trochę się martwił. Przecież była takim dobrym kocem i grzejnikiem w jednym.
三三ᕕ( ᐛ )ᕗ
Lekarze i pielęgniarki już dawno zniknęli z pokoju poszkodowanej. Mimo tego że tak bardzo starali się przywrócić dziewczynie przytomność nie udało im się to.
Nikt jednak nie powiedział że jest to koniec życia tej młodej i delikatnej kobietki.
Gdy Shinobu była w połowie przekazywania tej wiadomości czekającym przed salą zrobiła krótką pauzę żeby nabrać powietrza. Dla Zenitsu był to jednak znak że jego ukochana przyjaciółka odeszła do aniołków.
Blondyn po raz kolejny tego dnia wybuchł głośnym płaczem i zaczął użalać się nad losem Y/N. Mówił również o tym że Inosuke go zabije po tym co zrobił jego dziewczynie.
Kobieta z motylem we włosach uciszyła go mówiąc że zaraz obudzi połowę pacjentów.
- Daj mi skończyć chłopcze. Y/N nie odzyskała przytomności ale nie oznacza to tego iż jest martwa. Pomyśl o tym jakby musiała zapaść w sen zimowy. Ale wiosną.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top