~11~
Siedzimy na ławce.... Ja, Petra i Levi... no a Jean dalej robi za jego podnóżek.... no ca ja ci mogę powiedzieć Jean... trzeba było nie rozwalać stajni.... siedzę, wracają do mnie wspomnienia, o których wolałabym zapomnieć....
3 lata wcześniej, przed murem miasta Trost
Godzina 16:11
Stoję przed murem odzielającym mnie od Trostu. Jeśli chcę przeżyć to muszę się tam dostać wraz z....
- ...to kiedy tam wchodzimy? -pyta mnie 16-letnia dziewczyna, która stoi obok mnie. - I jak ty zamierzasz tam wejść?
-Nie wiem... ale musimy się pośpieszyć -odpowiadam i zerkam za siebie i zauważam trzech 12-metrowych tytanów i czterech 5-metrowych idących w naszą stronę. Muszę coś szybko wymyślić zanim oni tutaj dotrą.... odwracam się z powrotem w stronę muru i zaczynam iść w stronę bramy szybkim krokiem, a dziewczyna za mną.
To moja młodsza siostra. Nazywa się Akane. Nie znosi tytanów i się ich boi, chociaż udaje, że wcale tak nie jest. Nie uciekłyśmy razem z resztą ludzi, gdy mur Maria upadł... dlatego tutaj teraz jesteśmy. To było z 2 lata temu, a jednak my żyłyśmy na murze zamiast uciec do Trostu.... i dało się jakoś przetrwać....
Podchodzimy do wielkiej bramy i zastanawiamy się co teraz... w końcu brama jest zamknięta, a my jej nie otworzymy. Tytani są coraz bliżej, a ja nadal nie mam pomysłu. Nagle z nikąd obok nas pojawiają się dwie osoby... są z Korpusu Stacjonarnego, co widać po ich ubiorze. Musiały zejść z muru przy pomocy sprzętu. Patrzą na nas ze zdziwieniem, a potem na tytanów, którzy są już całkiem blisko. Nic nie mówiąc jedna osoba łapie mnie, a druga Akane po czym przy pomocy sprzętu do trójwymiarowego manewru wchodzą z nami na mur. Odstawiają nas na podłogę.... o ile wierzch muru można nazwać podłogą..... Akane podchodzi do krawędzi i patrzy w dół.... staję obok niej i również tam patrzę. Zabrali nas w ostatniej chwili. Czuję jak ktoś odciąga mnie od krawędzi i zauważam tych samych ludzi.
-Nie zbliżajcie się do krawędzi muru, bo spadniecie. -odezwała się ta sama kobieta co nas uratowała, ma krótkie brązowe włosy i zielone oczy. Puszcza mnie i Akane.
-Co wy tutaj w ogóle robicie? -pyta mężczyzna stojący kawałeczek dalej. Włosy ma takie same jak ta kobieta jeśli chodzi o kolor... tylko oczy ma niebieskie, a nie zielone. Ja i Akane opowiadany o całej sytuacji, o tym że przyszłyśmy tutaj z muru Maria.... o wszystkim.
Ludzie zaprowadzili nas w miejsce, w którym było sporo osób które kiedyś mieszkały przy murze Maria.... z tego co pamiętam to uciekło ich więcej... na pewno z naszego miasta.... i jeszcze z innych miast powinni być ludzie....
Siadam z boku z Akane i zauważamy trójkę ludzi mniej więcej w wieku mojej siostry.... była tam czarnowłosa dziewczyna o również czarnych oczach, zielonooki chłopak o brązowych włosach i niebieskooki blondyn.
💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙
Chyba można się domyślić kogo zobaczyła Natsume i jej siostra.
I nie podałam ich wieku bo nie chce mi się liczyć.... za trudna matematyka xD
SASHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA..... tak, sama dorysowałam ziemniaka.....
Chyba zrobię o niej osobną opowieść....
I nazwę "Kto ukradł ziemniaki?"
Kiedy Yandere Simulator zatnie się w dziwnym momencie.... ehhh ps jak się śmiać w YS?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top