rozmowa trzynasta

Steve Rogers utworzył nową
rozmowę z użytkownikami:
Stephen Strange, Tony Stark,
James Barnes.

Steve Rogers: Mogę wiedzieć gdzie wy wszyscy jesteście?

Tony Stark: nie możesz

Steve Rogers: Stark, nie zachowuj się jak dziecko, tylko powiedz, gdzie jesteście.

Tony Stark: to po co sie pytasz, czy możesz wiedzieć, jezeli i tak zmuszasz mnie do powiedzenia tego?

James Barnes: STARK

Tony Stark: jestesmy na emeryturze

Stephen Strange: Bardziej na rodzinnych wakacjach

Tony Stark: pernamentnych wakacjach

Stephen Strange: Wow, Stark, znasz juz kolejne słowo mające wiecej niż trzy sylaby

Tony Stark: uczę sie od najlepszych

Stephen Strange: Urocze

James Barnes: srurocze

James Barnes: jestescie tam na miesiąciu miodowym czy co?

James Barnes: zachowujecie sie jak jakieś stare, przesłodzone małzenstwo

Tony Stark: nie jesteśmy nawet młodym małzenstwem

James Barnes: jeżeli wrocicie do bazy mogę wam udzielić slubu, proszę bardzo

James Barnes: nawet odpuszcze wam skopanie was wszystkich przed całą ceremonią

Tony Stark: to ty co, awansowałes z zimowego żołnierza na zimowego papieża?

James Barnes: zaraz ty mozesz awansować z pojebanego na dziwnego

Stephen Strange: Wypraszam sobie

Steve Rogers: Bucky, słownictwo.

James Barnes: wybacz, Steve, wkurwiłem się

Steve Rogers: BUCKY.

James Barnes: DOBRZE, MAMO, JUŻ BĘDE SIEDZIAŁ CICHO

Tony Stark: grzeczniejszy niż peter

James Barnes: ............

Steve Rogers: Dowiem się w końcu, gdzie jesteście?

Tony Stark: chciałbyś

Steve Rogers: Prędzej czy później was namierzymy.

Stephen Strange: Nawet jeżeli to nastąpi, sa jeszcze inne wymiary

Tony Stark: stefan dobrze mówi

Steve Rogers: Czyli nie obrazisz się, jeżeli zdemontuje twoje wszystkie zbroje?

Tony Stark: zbuduję lepsze

Steve Rogers: Chciałbym to zobaczyć.

Steve Rogers: Chodź, Bucky, idziemy.

Steve Rogers opuścił rozmowę.
James Barnes opuścił rozmowę.

Stephen Strange: Dałes mu tak po prostu pozwolenie na zniszczenie twoich zabawek?

Tony Stark: masz mnie za idiotę?

Stephen Strange: Wolę to przemilczeć, niż przytakiwać

Tony Stark: te zbroje mają kamery, czujniki dotyku, odczytują odciski palcow, no full wypas

Tony Stark: każda ma zabezpieczenia antyrogersowe, także gdy tylko dotknie ktorejś z nich, kopnie go prąd, a gdy nie będzie odpuszczał, zbroja zacznie wydawać z siebie cholernie wysokie dzwięki

Stephen Strange: Tego się po tobie nie spodziewałem, Tony

Stephen Strange: Ale co z pozostałymi osobami? Inni mogą ich dotykac?

Tony Stark: nie znalazłem odciskow palców innych osob, ale w każdej chwili i z każdego miejsca, oczywiście, w tym wymiarze, moge uruchomić magnes i/lub wysłać zbroje na drugi koniec swiata

Stephen Strange: Zrób to

Stephen Strange: Błagam, wyślij Bucky'ego gdzies do Europy

Tony Stark: a my nie jesteśmy przypadkiem w europie?

Stephen Strange: Nie, Tony, jesteśmy obecnie w Australii

Tony Stark: a twoim zdaniem niby gdzie leży australia?

Stephen Strange: Australia ma swoj prywatny kontynent, ktory nazywa się Australia

Tony Stark: ...nie dam sie nabrać po raz kolejny na ten sam żart

Stephen Strange: A niech ci jakiś kangur najebie, może zmądrzejesz

Stephen Strange opuścił rozmowę.

Tony Stark: a niech cię jakis polski fan rozpozna

Tony Stark usunął rozmowę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top