rozmowa trzydziesta szósta
Tony Stark utworzył nową
rozmowę z użytkownikami:
Sam Wilson, James Barnes.
Tony Stark: nudzi mi się, zrobcie coś fajnego, kocham wasze kłótnie
Tony Stark: mam nawet popcorn
James Barnes: nie będziemy się dla ciebie kłócić na zawołanie, bo tobie brakuje rozrywki
Sam Wilson: mówisz tak, bo nie ma tutaj Rogersa i nie masz jak się teraz popisać, ze taki z ciebie buntownik i przeklinasz w jego towarzystwie
James Barnes: nie jestem atencyjną ciotą jak ty, Sam
Sam Wilson: powiedziałeś "ciota", widzisz, o tym mówie, gdyby był tu Rogers nazwałbys mnie zapewne "atencyjną kurwą"
James Barnes: CO TY ZAMIERZASZ W TEJ CHWILI OSIĄGNĄĆ
Sam Wilson: chciałem cie wkurwić
Sam Wilson: i jak widać mi sie to udało
James Barnes: jesteś nienormalny
Sam Wilson: tell me something i don't know
James Barnes: uh, nienawidzę cię
Sam Wilson: tak, to też juz wiem
James Barnes: ide coś zjeść.
James Barnes opuścił rozmowę.
Tony Stark: i tyle?
Tony Stark: poważnie?
Sam Wilson: sorry, starałem sie
Sam Wilson: znajdź sobie przyjaciół
Sam Wilson opuścił rozmowę.
Tony Stark: miałem przyjaciela, ale jego były wrocił do niego z zaświatów i chciał go zabic, a on bez wahania postanowił mu pomóc
Tony Stark: tO móJ pRzYjAcIeL tOnY
Tony Stark: to niesprawiedliwe
Tony Stark: a ja gadam sam do siebie
Tony Stark dodał użytkowników
Thor Odinson, Loki Laufeyson.
Loki Laufeyson: Na Odyna, czego ty znowu chcesz, Stark?
Tony Stark: szukam przyjaciól
Thor Odinson: wow, musisz być na serio zdesperowany, jeżeli chcesz sie przyjaźnic z Lokim
Tony Stark: tak, masz racje, stary
Tony Stark: ale chyba lepiej mieć w lokim przyjaciela niż wroga, bo wtedy szanse, że zamorduje cię gdy będziesz spał, spadają z 99% do 95%
Loki Laufeyson: Jesteś tego pewny?
Tony Stark: nie, jednak chętnie to przetestuję, bo jestem samotny oraz zdesperowany
Tony Stark: bądz moim przyjacielem, loki, plis
Tony Stark: mam duzą willę i basen z ferrari
Tony Stark: to znaczy, mam ferrari i duzą willę z basenem
Tony Stark: i alkohol
Loki Laufeyson: Ja mam depresję, ambicje dyktatorskie i wrogów na każdym kroku i jakoś się tym nie przechwalam.
Thor Odinson: w pewnym sensie, to własnie się tym pochwaliłes
Thor Odinson: i bardzo mnie to niepokoi, bracie
Loki Laufeyson: Ah, mam jeszcze włosy, oczy i swój atrybut, prawie zapomniałem.
Thor Odinson: PIERDOL SIĘ
Tony Stark: niezły pocisk
Thor Odinson: ta, dzięki
Tony Stark: nie, mówiłem akurat do lokiego, ale zadławiłem sie popcornem, dlatego odpisuję dopiero terazXDDDD
Loki Laufeyson: CO OZNACZA TEN WASZ CHOLERNY SZYFR?
Tony Stark: a, bo ty nadal nie wiesz
Tony Stark: faktycznie
Thor Odinson: iks kurwa de
Tony Stark: więc, loki, jako twój nowy najlepszy przyjaciel bardzo chętnie zdradziłbym ci sekret tego szyfru, no ale nadal nie zgodziłes sie na moją propozycję, wiec nie moge tego zrobić
Loki Laufeyson: Czy to szantaż?
Tony Stark: tak, to zdecydowanie szantaż
Thor Odinson: to zdrada, Stark.
Thor Odinson: tak się nie robi, to nasza tajemnica
Loki Laufeyson: Czyli robisz to wszystko wbrew Thorowi, Stark?
Tony Stark: troche się wkurwi, ale cel jest tego warty
Thor Odinson: BARDZO SIĘ WKURWIE
Loki Laufeyson: Stark, współpraca z tobą to rzecz, na którą czekałem całe swoje życie.
Tony Stark: wiem, że kłamiesz i to tylko z litości, ale dzięki
Thor Odinson: Tony, nie.
Tony Stark: nara, thor, trzeba było brać mnie póki sie dało, teraz ide z twoim bratem
Tony Stark: żegnam frajerze
Tony Stark opuścił rozmowę.
Loki Laufeyson: Może nawet zrezygnuję z zabijania go, gdy w końcu powie mi, jak działa wasz szyfr.
Thor Odinson: jesteście siebie warci
Loki Laufeyson: Tak samo jak ty i Mjölnir.
Loki Laufeyson opuścił rozmowę.
Thor Odinson: nie-XD, bracie
Thor Odinson usunął rozmowę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top