rozmowa trzecia
Steve Rogers utworzył nową
rozmowę z użytkownikami:
Tony Stark.
Steve Rogers: Anthony.
Tony Stark: ...to będzie długa noc
Steve Rogers: Czy to ty odpowiadasz za moje rozbite lustro?
Tony Stark: to akurat nie ja, ale na miejscu tego lustra też bym sie rozbił na twoj widok
Steve Rogers: Moje gumowe kaczki?
Tony Stark: to bruce
Steve Rogers: Dlaczego niby Bruce zabrał moje gumowe kaczki?
Tony Stark: a ty nie korzystałbyś z tego, że mozesz dokleić tym kaczkom czyjeś twarze i udawać dinozaura?
Steve Rogers: Dobrze, wolę w to nie wnikać... A co z napisem na moim szlafroku?
Tony Stark: chodzi ci o ten brązowy szlafrok? ten z napisem "pod spodem też wyglądam jak chewbacca"?
Steve Rogers: W rzeczy samej.
Tony Stark: no, to już byłem ja
Tony Stark ustawił pseudonim
użytkownika Steve Rogers jako
Gwiezdny zwierzak.
Gwiezdny zwierzak: Zachowujesz się jak dziecko.
Tony Stark: każdy mi to mowi
Gwiezdny zwierzak: Nic dziwnego. Jak na swój wiek jesteś wyjątkowo dziecinny.
Tony Stark: ty za to wyglądasz wyjątkowo młodo jak na swój wiek
Gwiezdny zwierzak usunął
swój pseudonim.
Tony Stark: ej no, wszystko psujesz!
Steve Rogers: Proponuję rozejm.
Tony Stark: w moim słowniku nie ma takiego słowa, ale za to jest w nim słowo "przyznasz-że-jestem-lepszy-i-dam-ci-spokój"
Steve Rogers: To osiem słów, Stark.
Tony Stark: wcale nie. to jedno długie słowo oddzielone myślnikami, aby dało sie je przeczytać
Steve Rogers: W każdym razie, mam ogromną nadzieję, że się pogodzimy.
Tony Stark: niby dlaczego miałbym się z toba godzić?
Steve Rogers: Ponieważ nie żyjemy w tym domu sami i innym domownikom przeszkadza nasz konflikt.
Tony Stark: stary, oni mają z tego o wiele większy ubaw niż ja
Tony Stark: po prostu kończą ci sie pomysły na zrobienie mi kawału, przyznaj się
Steve Rogers: Mógłbym w każdym momencie zaskoczyć cię jakimś żartem, jednak wolałbym, aby obyło się bez tego.
Tony Stark: przyjmuję wyzwanie.
Steve Rogers: Czytasz w całości moje wiadomości czy udajesz głupca?
Tony Stark: czytam, ale widzę tylko to, co jest dla mnie wygodne
Steve Rogers: ...czy ty kiedykolwiek zmądrzejesz?
Tony Stark: ta, w trumnie
Steve Rogers: Dobrze. W takim razie, jeżeli chcesz walczyć, będziemy walczyć.
Steve Rogers opuścił rozmowę.
Tony Stark dodał użytkownika
Stephen Strange do rozmowy.
Tony Stark: hej, stefan, mam pytanie
Stephen Strange: Już ci mówiłem jakieś tysiąc razy, że uzywam szamponu z rumianku
Tony Stark: nie chodzi mi o to, ale i tak dzięki, bo już zapomniałem, a głupio byłoby znowu o to pytać
Tony Stark: w każdym razie, thor opowiadał mi, jak wrzuciłes lokiego do jakiegoś portalu i spadał tak w dół przez pół godziny
Stephen Strange: To prawda
Tony Stark: dałbyś rade powtórzyć tę sztuczkę jeszcze raz? tak czysto teoretycznie
Stephen Strange: Tak, dałbym radę
Tony Stark: świetnie, zatrudniam cię
Stephen Strange: Mówiłes, że to pytanie teoretyczne
Tony Stark: fakt, ale miałem na myśli pytanie kwalifikacyjne o pracę
Stephen Strange: Chcesz mi płacic za wrzucanie ludzi do portalu?
Tony Stark: dokładnie tak
Tony Stark: ile kilogramów herbaty za osobę bierzesz? powiedzmy, że mają spadać po dwie godziny każda
Stephen Strange: Zależy, o jakich osobach jest teraz mowa
Tony Stark: wow, rozmowa z tobą idzie znacznie łatwiej, niż sie spodziewałem
Tony Stark: byłem pewny, że się nie zgodzisz i będę musiał cie przekonywać
Stephen Strange: Konczą mi sie moje zapasy herbaty, jestem zdesperowany
Tony Stark: zdesperowani ludzie to mój ulubiony typ ludzi
Tony Stark: ale no, mowa o wrzuceniu do dziury repliki lalki barbie, kalekiej małpy, faceta który nasłuchał się za dużo "i believe i can fly" i złodzieja wielkości figurki lego
Stephen Strange: W twoim języku są to Rogers, Barnes, Wilson i Lang?
Tony Stark: tylko ty mnie tak dobrze rozumiesz
Stephen Strange: W porządku. Jeśli pozwolisz, szczegóły omówimy u ciebie
Stephen Strange opuścił rozmowę.
Tony Stark: ej, a ty dokąd?
Tony Stark: o, już przyszedłeś
Tony Stark: szybki jesteś
Tony Stark usunął rozmowę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top