rozmowa sześćdziesiąta trzecia
Drax: kim jesteście?
Sherlock Holmes: Jesteśmy Avengers z innego, nieznanego wam wymiaru.
Steve Srogers: Przybywamy do ciebie z bardzo ważnym zadaniem.
Vision: Liczymy na ciebie, Drax.
Drax: jesteście revengers?
Tony Stank: Rakogers.
Sherlock Holmes: Avengays.
Steve Srogers: Rakogays.
Drax: pogubiłem się.
Loki Sraufeyson: nazywamy się kittygers, nie słuchaj ich. oni po prostu wstydzą się naszej nazwy. zaufaj mi.
Drax: zaufać lokiemu?
Vision: Jesteśmy z innego wymiaru, pamiętasz? Niektóre rzeczy są inne.
Tony Stank: Przykładowo Loki jest najbardziej godną zaufania osobą w całym wymiarze, a Sherlock jest tam naprawdę dobrym detektywem.
Sherlock Holmes: W tym wymiarze Sherlock zna również tajniki czarnej magii, Stank.
Drax: na ego...
Drax: skąd wy mnie znacie?
Drax: i co robicie w tym wymiarze?
Steve Srogers: Musisz nam pomóc. Od tego zależą losy całego świata, w tym również twojego.
Drax: zrobię wszystko.
Loki Sraufeyson: musisz polecieć na ziemię i ostrzec wszystkich avengers przed zagrożeniem, którym są żelki. niedługo pojawi się kapitan żelek i będzie usiłował zebrać armię. twoim zadaniem jest wyrzucenie i pozbycie się każdego żelka w nowym jorku.
Drax: kapitan żelek? brzmi strasznie.
Drax: rocket ciągle je żelki, czy coś mu przez to grozi?
Steve Srogers: Będzie cały, jeśli w porę zje kilogram brokułów.
Drax: dopilnuję, żeby zjadł.
Drax: mogę zrobić dla was coś jeszcze?
Sherlock Holmes: ...przepraszam, że wam przerywam, panowie, ale chyba zaciął nam się Vision. Nie może złapać oddechu i tarza się po dywanie.
Drax: próbowałeś go wyłączyć i włączyć? powinno zadziałać.
Sherlock Holmes: Z całą pewnością tego spróbuję.
Tony Stank: Biegnij ostrzec Avengers oraz swoich przyjaciół, Drax. Od tego zależą losy całen galaktyki.
Loki Sraufeyson: wierzymy w ciebie. jesteś najmądrzejszą istotą w swoim wymiarze, nie bez powodu zostałeś wytypowany do tego zadania.
Drax: nie zawiodę was.
Drax opuścił rozmowę.
Vision: AHSHSHHAHAHAHAHA
Steve Srogers: poważnie, peter, kaPITAN ŻELEK I JEGO ARMIA?
Vision: AHSHAHDJSSKSJDKC
Vision: DOŚĆ SNSNSNSJSKXDD
Loki Sraufeyson: hej, spadaj, ty nie wymyśliłbyś niczego lepszego!!
Sherlock Holmes: Młody ma racje
Steve Srogers: pf, wymyśliłbym
Tony Stank: ta, niby co takiego?
Steve Srogers: no, eeee
Steve Srogers: na przykład mogłem wmówić mu, ze "nasz" Sherlock to tak naprawde Strange z innego wymiaru
Sherlock Holmes: Słabe
Vision: i co by wtedy miał zrobić? kazać tamtemu prawdziwemu Stephenowi rozwiązywać jakieś zagadki kryminalne?
Steve Srogers: a pierdolcie sie
Sam Wilson opuścił rozmowę.
Tony Stank: teraz nie ma nikogo, kto by mu zwrócił uwage na język
Sherlock Holmes: Ale screen jest
Vision: reszta sie chyba wkurwi, jak Drax tutaj wparuje ze strażnikami
Vision: Peter, to był twoj pomysł
Vision: musimy zabezpieczyć żelki
Vision: zbieraj się
Thor Odinson opuścił rozmowę.
Loki Sraufeyson: ale zabezpieczamy je tylko dla nas!!
Tony Stank: ekhm.
Loki Sraufeyson: to znaczy...... tylko dla tych, ktorzy sie z nami bawili!!!
Peter Parker opuścił rozmowę.
Sherlock Holmes: Ten dzieciak to jednak nadal ma ze sobą problemy
Tony Stank: no shit sherlock
Sherlock Holmes: Okey, widze, że konczą się już zabawne żarty
Sherlock Holmes: Chyba pora się zbierać. Było miło, Stank
Stephen Strange opuścił rozmowę.
Tony Stank: to był zabawny żart .
James Barnes usunął rozmowę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top