Rozdział 24

Umówmy się tak. Jak będzie dużo komentarzy to kolejny rozdział będzie już jutro, a nie pojutrze :)  Pozdrowionka dla wszystkich 💖
!niesprawdzone!

POV Louisa

Była już 6 wieczorem, za godzinę miałem być u Harry'ego. Niall i Anna opuścili mój dom już jakiś czas temu wracając do swoich spraw, co w przypadku Niall'a oznaczało Zayn'a. Nadal mam problem z uwierzeniem w dobre intencje tego mężczyzny, a co dopiero z polubieniem go. Może właśnie dlatego Niall nigdy nie zaproponował wspólnego spotkania, mimo że umawiali się już od kilku dobrych tygodni.

Jednak musiałem przyznać, że Irlandczyk promieniował w obecności Zayn'a i z tego co opowiadał układa im się idealnie. Od początku "kliknęli" ze sobą. Mulat podobno traktuje go jak największy skarb, co działa oczywiście w obydwie strony. Tylko zazdrościć.

Teraz jednak muszę się skupić na własnym "love story". Prychnąłem pod nosem. Od kilku już minut stałem w mojej garderobie decydując co na siebie włożyć. Wiedząc po co jadę spotkać się z Harry'm, wiedziałem, że nie ma to znaczenia bo i tak zniknie to w przeciągu kilkunastu minut, ale i tak chciałem wyglądać ładnie.

"Pokaż mu co mógł stracić"- dźwięczały mi w głowie słowa Niall'a. Pod wcześniejszym prysznicem dokładnie ogoliłem i wypachniłem wszystkie części mojego ciała, a potem ostrożnie zgoliłem zarost. Myłem zęby chyba przez 10 minut i nawilżyłem balsamem skórę i twarz. Włosy wysuszyłem i inaczej niż zazwyczaj postawiłem do góry wygładzając boki. Musiałem przyznać, że moje kości policzkowe wyglądały wyjątkowo dobrze.

Postanawiając przełamać inną rutynę nie pewnie zagłębiłem dłoń w otchłań mojej szafy i wyciągnąłem parę koronkowych, czarnych fig. Skorzystałem z nich chyba tylko raz i tylko wtedy kiedy zabawiałem się sam ze sobą. Nie wiedziałem nawet czy Harry'emu podobają się takie rzeczy, ale świat należy do odważnych. Drżąc przez przyjemne tarcie wywołane przez koronkę na moich gładkich udach wciągnąłem je na tyłek. Do tego, jako drażniący się diabeł, którym jestem założyłem swoje prześwitujące legginsy i mocno wykrojoną koszulkę. Byłem gotowy.

Resztę czasu do wyjazdu z domu postanowiłem spędzić na kanapie przed telewizorem więc tam się udałem. Włączyłem losowy program bo wiedziałem, że i tak nie jestem w stanie się na niczym skupić mając w głowie wizje dzisiejszej nocy. Czy będzie między nami niezręcznie? Czy Harry będzie wracał do tematu randki? Czy dam radę nie palnąć kolejnej głupoty?
Moje pytania szybko zmieniły swój charakter. W jakiej pozycji mnie weźmie? Czy będzie delikatny czy ostry? Czy pokaże jak stęsknił się za moim ciałem? Już nie mogłem się doczekać, ale znałem sposób na przyspieszenie kolei faktów.
Szybko zsunąłem do kolan legginsy, ale majtki postanowiłem zostawić na sobie. Odwróciłem się na brzuch i oparłem o podłokietnik by być lekko pochylonym. Po poślinieniu palców prawej ręki, lewą odchyliłem na bok koronkę odsłaniając swoją dziurkę. Dużo się nie zastanawiając włożyłem w siebie od razu dwa palce, co nie było dobrym pomysłem bo od razu skrzywiłem się na ból.
Od dwóch tygodni nie dotykałem się w żaden sposób, a co dopiero rozciągałem się. Jednak postanowiłem nie wyciągać jednego palca, a starałem się rozluźnić. Puściłem majtki i przeniosłem dłoń na swojego kutasa i zacząłem go pocierać. Natychmiastowo zareagowałem na to jękiem bo tarcie koronki było niesamowite. Czując budujące się szybko ciepło w dole brzucha poruszyłem palcami. Tak wspaniale było czuć tarcie o niewystarczająco nawilżone ścianki.
Przyspieszyłem ruchy palców, a moje jęki powoli zagłuszały grający telewizor. Wyobraziłem sobie, że to Harry wpycha we mnie swoje długie palce. Wyobraziłem sobie, że nachyla się za mną i opiera swoją klatkę o moje plecy. Ścisnąłem lewą dłoń i westchnąłem na uczucie mojego gorącego, twardego trzonu. Tak bardzo chciałbym być już w domu mężczyzny.
Ale wiedziałem, że moje rozciąganie przyspieszy naszą zabawę i Harry będzie mógł od razu mnie pieprzyć, więc dodałem trzeci palec.
- Oh, Harry- wydobyło się ze mnie.
Uczucie jednoczesnego rozciągania i tarcia na penisie było nie do zniesienia, ale wiedziałem że nie mogę teraz dojść. Nie w te majteczki. Dlatego z wielką niechęcią wyciągnąłem z siebie palce i naciągnąłem z powrotem legginsy na tyłek. Czułem jak gorąca jest moja twarz, a nogi słabe. Misternie ułożona grzywka na pewno lekko oklapła.
Zerknąłem na zegar i z przerażeniem stwierdziłem, że powinienem wyjechać już kilka minut temu. Szybko wstałem z kanapy i wyłączyłem telewizor, ale w drodze do drzwi wpadłem na niekoniecznie mądry pomysł. Sprintem wbiegłem po schodach i spod łóżka wyciągnąłem pudełko, gdzie trzymałem swoje różne zabawki erotyczne. Sięgnąłem po 10 centymetrową wibrującą zatyczkę analną, którą można kontrolować przez aplikację.
Nie ściągając nawet legginsów odciągnąłem tylko ich materiał, tak samo jak majtek i szybko włożyłem ją w siebie.
- Kurwaaaa- zajęczałem.
Tak dobrze było czuć wypełnienie po takiej przerwie. Na myśl o tym, że za niedługo to wielki kutas Harry'ego będzie we mnie poczułem drganie między nogami.
Tym razem wolniej zszedłem po schodach i z wielkim wysiłkiem schyliłem się by założyć buty. Mniej niż minutę później siedziałem już na skórzanym fotelu w moim aucie.
Ciepło pochodzące z ogrzewanych siedzeń przyjemnie stymulowało moją dziurkę. Jeszcze przed wyjazdem z garażu otworzyłem dawno nieużywaną aplikację i kliknąłem na różowo podświetloną jedynkę. Od razu poczułem wibracje zatyczki, które wysłały prąd wzdłuż mojego kręgosłupa.
Przygryzłem wargę chcąc powstrzymać cisnący się na usta jęk. Ta jazda zdecydowanie będzie pełna wrażeń. Wyjechałem z garażu,  a potem podjazdu i włączyłem się do ruchu. Na prawdę musiałem się mocno skupiać, by nie wywołać żadnej kolizji, ale wizja bycia gotowym na Harry'ego od razu jak przekroczę próg jego domu była gorąca.
Po kilkunastu minutach tortur polegających ba zmienianiu intensywności wibracji zabawki przejechałem przez bramę posiadłości Harry'ego. Z każdym przejechanym metrem czułem jak narasta we mnie ekscytacja oraz pożądanie. Zgasiłem silnik samochodu i oparłem czoło o kierownicę chcąc się odrobinę uspokoić. Bałem się, że zaraz jak zobaczę Styles'a to rzucę się na niego.
W końcu wyszedłem z auta i z nadal wibrującą cicho zatyczką w tyłku zapukałem do drzwi. Nie musiałem czekać długo, aż ktoś mi otworzy.
- Louis, cześć- Harry uśmiechnął się lekko, ale moją uwagę przyciągnęła jego goła, mokra klatka piersiowa- Przepraszam, ale zasiedziałem się w biurze i dopiero teraz mogłem wziąć prysznic.
Jak cielę wpatrywałem się w niego i w ręcznik luźno zawiązany wokół jego bioder. Czy to są żarty? Czy on wie jak na mnie działa? Zdawałem sobie sprawę z tego jak musiałem wyglądać. Zarumieniony po uszy ze spuchniętym wargami i zaszklonymi oczami.
- Wszystko w porządku?- pomachał mi swoją dłonią przed oczami.- Wejdź już do środka, jest trochę chłodno na ze-
Nie dając dokończyć mu zdania wepchnąłem go  do środka kopiąc drzwi i przyszpiliłem do ściany. Nie zauważyłem nawet, że po drodze Harry zgubił swój ręcznik. W oczach mężczyzny malował się czysty szok na mój ruch, ale widząc jego ciało nie mogłem się już dłużej powstrzymywać. Przez chwilę ciszy, która zapanowała przez mój gwałtowny ruch do naszych uszu dotarł dźwięk wibrującej zabawki nadal znajdującej się w moim tyłku. Widziałem jak ekspresja na twarzy Harry'ego powoli się zmienia.
- Kochanie... Czy ty masz wibrator w swojej słodkiej dziurce?
- Może- zająknąłem się pod jego ciemniejącym spojrzeniem.
- Byłeś aż tak stęskniony za kutasem tatusia, że nie wytrzymałeś i musiałeś wsadzić w siebie zabawkę?
- Uh, przestań- zawstydzony do granic możliwości schowałem twarz w jego szyję, a on chwycił mnie pewnie za biodra.
- Nie podoba mi się sposób w jaki się do mnie zwracasz, ale przyznam że to niesamowicie gorące, że byłeś aż tak zdesperowany- czułem jak jego dłonie przesuwają się z moich bioder na pośladki.
Masował je przez co czułem jak zabawka się we mnie rusza. Stękałem bezwstydnie w jego szyję.
- Jezu, Louis. Nawet nie wiesz jak się stęskniłem za tymi dźwiękami.
Rozchylił moje pośladki i palcem popchnął głębiej we mnie zatyczkę.
- To czuć tak dobrze, tatusiu.
- O tak, kruszynko. Mów tak do mnie dalej.
- Mm- jęczałem czując poruszającą się we mnie zabawkę- tatku proszę-
- O co prosisz?
- Wypieprz mnie za te całe dwa tygodnie- chwyciłem za jego już twardego jak skała kutasa- Czy aż tak cię podniecam? Tylko i wyłącznie przez dotykanie mojego tyłka?
- O boże, tak, kruszynko- chwycił mocniej moje pośladki i poderwał z ziemi- Wezmę cię tutaj, w salonie na kanapie.
- Tak, proszę zrób to. Daj ujeżdżać mi swojego grubego fiuta, tatusiu. Daj mi zapracować na swój orgazm.
- Oh, kochanie dzisiaj sprawię, że dojdziesz wiele razy- rzucił mnie na kanapę- A teraz daj zasmakować swoich słodkich usteczek.
Harry nachylił się i zaskakująco lekko złączył nasze usta. Westchnąłem głęboko i owinąłem swoje ramiona wokół jego szyi. Ocieraliśmy o siebie swoje wargi w dziwnie wolnym tempie, czułem jak w moim brzuchu latają motyle, mimo podniecenia jakiego czułem.
- Tak bardzo tęskniłem...-wyszeptał przy moich ustach.
Ja tylko patrzyłem się na niego i bałem się, że miłość wybuchnie z moich oczu. Po chwili Harry wrócił do całowania mnie, ale tym razem narzucił szybkie tempo i wdarł się językiem do mojej buzi. Wplątałem dłonie w jego loki i masowałem jego głowę, wiedząc że to lubi. Nie musiałem długo czekać na ciche pomrukiwanie, które z siebie wydobył.
Mężczyzna zaczął kąsać i ciągnąć moje wargi, a ja przez ilość bodźców byłem na skraju orgazmu. Nadal wibrująca zatyczka i wędrujące dłonie Harry'ego trzymały mnie na krawędzi.
- Tatusiu błagam, daj mi już swojego kutasa. Daj mi się nim zająć- prawie, że zapłakałem.
- Dobrze, skarbie. Pokaż co potrafisz- zamienił nas miejscami tak, że siedziałem na jego biodrach.
Jak najszybciej ściągnąłem z siebie koszulkę i legginsy do kolan nie chcąc schodzić z Harry'ego. Jak tylko mężczyzna zobaczył moje koronkowe majtki usłyszałem jak gwałtownie wciąga powietrze.
- Kurwa, skarbie. Nie możesz tak wyglądać, nie możesz wyglądać tak dobrze. Twoja dupa w tych majteczkach, doprowadzasz mnie do szaleństwa- pożerał mnie wzrokiem jeżdżąc dłońmi po moich odsłoniętych udach- Nie waż się ich ściągać, chcę widzieć jak mnie w nich pieprzysz.
- Tak, tatusiu- uniosłem się na kolanach i odchyliłem brzeg majtek.
Wyciągnąłem z siebie zatyczkę odrzucając ją gdzieś na bok i nie bacząc na nic od razu opuściłem się na sterczącą długość mężczyzny.
- Tatusiu!- wykrzyknąłem czując jak jego kutas dosłownie rozsadza mnie od środka.
- Tak ciasny, mimo że miałeś w sobie to gumowe gówno, cholera.
Mimo bólu nie odczekałem ani sekundy zanim nie zacząłem poruszać się na jego długości. Chciałem czuć przez kolejne dni jak bardzo za nim tęskniłem. Chciałem zapamiętać to uczucie jak najdłużej. Chciałem czuć to jak najmocniej.
Zmieniałem tempo i kąty, pod którymi się poruszałem, aż w końcu trafiłem na swoją prostatę.
- Jest mi tak dobrze, tatusiu. Tak bardzo tęskniłem za twoim kutasem.
Chwyciłem za swoje sutki wykręcając je na wszystkie strony. Czułem, że nie brakowało mi wiele żeby dojść. Byłem na krawędzi od dobrej godziny i powoli dopadało mnie zmęczenie. Harry czując jak moje uda drżą z wysiłku mocno chwycił mnie za biodra prawdopodobnie zostawiając siniaki i zaczął unosić swoją miednicę wychodząc mi na przeciw.
- Kochanie tak bardzo uszczęśliwiasz tatusia. Za chwilę dojdę- wyjęczał.
Jego komplementy działały na mnie jak zapłon, więc praktycznie w tym samym momencie spuściłem się w moje majteczki. Opadłem na jego klatkę i oszołomiony kwiliłem w jego szyję. Jego ruchy we mnie wzmogły na sile i czułem, że nie wstanę jutro z łóżka. Jego kutas był ogromny.
Czułem pod sobą jak jego klatka unosi się coraz ciężej, a jęknięcia przybierają na częstotliwości. Po chwili także i on spuścił się we mnie stękając jakieś nonsensy do mojego ucha.
- Tak dobry, taki ciasny, tylko mój, tak bardzo tęskniłem, nie zostawiaj mnie więcej.
Na jego ostatnie słowa znieruchomiałem, ale po chwili uświadomiłem sobie, że jest to kolejna bzdura, która pomaga mu dojść. Serce zacisnęło mi się nieprzyjemnie.
- Kurwa, nie założyłem gumki- wyrwało mnie z zamyślenia.
- Co?- usiadłem z powrotem na jego biodrach ostrożnie pozwalając wysunąć się mu z mojej dziurki.
Już po sekundzie mogłem zobaczyć jak jego sperma wypływa ze mnie i powoli sączy się po moich udach.
- Pomijając jak gorące to jest, musisz wiedzieć, że jestem czysty- ścisnął moją dłoń.
- Tak, ja też... To w porządku- jeszcze raz spojrzałem w dół.- Rzeczywiście jest to gorące.
Zaśmiałem się głupio i ze zmęczeniem opadłem z powrotem na jego klatkę. Poczułem jak zaczyna gładzić mnie delikatnie po plecach. Przymknąłem powieki.
- Dziękuję, Louis. To było naprawdę niesamowite- mruknął Harry.
- To ja dziękuję- odwróciłem głowę tak by patrzeć mu się w oczy- Naprawdę za tobą tęskniłem- wyszeptałem kładąc dłoń na jego już ogolonym policzku.
- Louis ja-
- Sz...- uciszyłem go.- Wiem, jest jak jest.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top