[002] 🌹jakie będzie zakończenie waszego spotkania?🌹
⚽Mark/Endou
Endou: Całe szczęście, że zdążyłem w porę! *podaje ci rękę*
Ty: *dziękujesz i zawstydzona odchodzisz*
Endou: *myśli*A może...
Endou: *biegnie za tobą* Ej, poczekaj! Chcesz grać z nami w piłkę?! E-ej!
Endou: Zaczekaj!
🔥Axel/Gouenji
Gouenji: Nic ci nie jest?
Ty: N-nie... J-est okey... *patrzysz na dół*
Gouenji: *nadal trzyma twoją dłoń*
Ty: *śmiejesz się* Wiesz, możesz mnie już puścić, chyba nie przewrócę się stojąc...
Gouenji: *strzela buraka* A-ah! Tak, no jasne! Heh, no.... Wybacz...
Ty: Jasne, nic nie szkodzi *puszczasz oczko do chłopaka*
Gouenji: *robi się tak czerwony jak pomidor*
Gouenji: Wybacz, musze juz lecieć... N-no wiesz, skecz- to znaczy mecz i te sprawy, hehe!
Ty: *lekko speszona* T-tak, rozumiem, to do zobaczenia! Może jeszcze kiedyś na ciebie wpadnę!
Gouenji: *szybko odchodzi*
Ty: *znikasz za najbliższym rogiem*
Gouenji: *zatrzymuje się, patrzy w stronę, gdzie stałaś chwilę wcześniej* Gouenji: Ehh, ale ja jestem głupi....
🐧Jude/Kidou
Ty: *przepraszasz, tłumacząc się jaka jesteś niezdarna* Przepraszam cię! Nie chciałam... Tak mi przykro! M-może w ramach przeprosin postawię ci kawę, a-albo-
Kidou: *zaopatrzony w ciebie, nie słucha cię, myśli* Jaka urocza dziewczyna... Niby taka niezdarna, a jednak jest w niej coś takiego, że...
Ty:*przyglądasz się chłopakowi, który wygląda jakby miał zaraz zemdleć* C-czy coś się-
Kidou: CZYPÓJDZIESZZZEMNĄNALODYALBONA-
Ty: *rumienisz się i zapominasz, że to ty pierwsza go zaprosiłaś*
Ty: J-jasno! Y, to z-znaczy j-jasne, że t-tak... *uciekasz uszczęśliwiona*
Kidou: Święty Pingwinie... C-zy ona? Czy m-my? U-umó-umówiliśmy się...
🦄Erick/Kazuya
Kazuya: Święty Jednorożcu! Jaki cudny sweter! Muszę wiedzieć, gdzie go kupiła...
Kazuya: *patrzy się na [Imię]* Hej, nieznajoma dziewczyno!
Ty: *powoli oddalasz się*
Kazuya: *biegnie za tobą* E-ej! Zaczekaj, błagam powiedz mi! Muszę go mieć! E-ej!
🌊Harley/Tsunami
Tsunami: *drapie się po głowie*Umm... C-co ja zrobiłem? Przecież jej nie znam
Tsunami: *myśli* Przynajmniej jeszcze nie...
Tsunami: Proszę ją o jakoś głupią radę...
Tsunami :*przygląda się desce* Tsunami: Chociaż, jakby się tak przyjrzeć... ta różowa deska nie jest wcale taka zła..."
❄️Shawn/Fubuki
Ty: *odchodzisz, bo jest Ci zimno*
Fubuki : Nie! Poczekaj! Przepraszam, to nie-
Fubuki: *mówi do Atsuyi* Ty głupku! I po co nam to było, co?!
Fubuki: *uderza się w brzuch* Głupi, głupi - AUĆ- głupek!
🕊️Byron/Aphrodi
Aphrodi :*wybiega z salonu*
Aphrodi: No, nie! Nie dość, że wzięła mnie za babę, to jeszcze mogę się rozchorować przez te mokre włosy! Jak mogła się tak pomylić, przecież to niewybaczalne!
Fryzjerka: *wychyla głowę z salonu* Przepraszam, możemy dokończyć?
Aphrodi: Ah, ależ oczywiście, już pędzę, kochaniutka!
🌪️Nathan/Kazemaru
Kazemaru: *pomaga ci usiąść na ławkę, klepie cię po ramieniu i idzie dokończyć bieg*
Kazemaru: Zaraz wrócę! Nigdzie się nie ruszaj!
Ty: *patrzysz na niego z wymazanym pytaniem na twarzy " Jak?!
Kazemaru: A-aha! Haha, no tak! To może-
Kazemaru: *wpada na innego zawodnika, szybko podnosi się zawstydzony* A haha! *udaje* T-tak, trenerze! Już idę T-to ja już m-może pójdę, n-narazie!
Kazemaru: *ucieka potykając się o własne nogi*
💨Xavier/Hiroto
Ty: *siedzisz speszona przy stole i starasz się nie zrobić czerwona jak włosy chłopaka, siedzącego przed tobą*
Hiroto: *nie je nic tylko siedzi, podpiera głowę na ramionach i jest zaopatrzony w ciebie*
Ty: *czujesz się obserwowana*
Ty: *nie chcesz, żeby zauważył twojego rumieńca*
Ty: Umm... Mógłbyś mi podać sól, proszę?
Hiroto: *dalej patrzy się na ciebie*
Ty: Przepraszam, wszystko dobrze?
Twoja babcia: *szturcha chłopaka łokciem* Ekhem...
Hiroto: Co pani? *patrzy na ciebie* Ah, przepraszam, zamyśliłem się... Coś chciałaś?
Ty: Ja? A-ah, tak! Sól- ty- to znaczy... Mógłbyś podać mi sól?
Hiroto: *zdziwiony* Sól? Do sernika?
Ty: *patrzysz na talerz*
Ty: *myślisz* Proszę, zabij mnie teraz...
💢David/Sakuma
Sakuma: Ty przeklęte dziecko! Oddawaj mi opaskę, ale już!
Sakuma: *biega za pięciolatkiem dookoła stołu*
Dziecko: Pilat mnie goni! Pilat mnie goni!
Ty: *łapiesz malucha za rękę i zabierasz mu opaskę* No, mały, koniec żartów. Pan pirat musi odpocząć. Uciekaj stąd!
Ty: *odwracasz się w stronę Sakumy i przyglądasz się jego czarnej tęczówce*
Sakuma: *patrzy się na ciebie zakrywając oko pozbawione opaski * Ehm... Mogę? *wyciąga rękę*
Ty: *orientujesz się o co chodzi* A-ah! Tak, przepraszam. Myślałam, że z tym przebraniem to tak-
Sakuma: N-nie ważne. M-muszę już iść. Sama wiesz, dzieciaki czekają! P-pa!
⭐Joe/Genda
Genda: *podnosi się z chodnika, ma tylko kilka zadrapań i siniaków*
Genda: Eh, było blisko, prawda? *otrzepuje się* Następnym razem musisz uważać, bo nie wiadomo, czy ja wtedy będę obok *śmieje się*
Genda: *patrzy w twoją stronę*
Ty: *nic nie odpowiadasz, tylko leżysz bez ruchu na chodniku*
Genda: H-hej? Wszystko w porządku?
Genda: *pochyla się nad tobą*
Genda: E-ej? Żyjesz, prawda? *pochyla się nad tobą ponownie*
Genda: Całe szczęście, oddycha... *rozgląda się dookoła* Eh, no nic....
Genda: *wstaje, bierze cię w ramiona i zabiera do swojego domu*
🍌Caleb/Fudou🍌
Ty: *wybierasz z klasy, bardzo się wciągnięta w czytanie [tytuł książki], którą przesłała ci ciocia*
Ty: *wyłączasz się ze świata*
Fudou: *idzie przez korytarz, trzymając ręce w kieszeniach*
Ty: *momentalnie wpadasz na Fudou, odbijając się od chłopaka*
Ty: *klniesz na siebie w myślach*
Fudou: *łapie cię za nadgarstek, ratując tym samym od upadku*
Fudou: *patrzy na ciebie z poirytowanim*
Ty: *oczywiście burak jak nic*
Fudou: *chowa ręce z powrotem do kieszeni, mija cię i odchodzi*
Ty: D-dziekuję...
Fudou: *odwraca się* Mała, następnym razem uważaj, bo nie zamiaru kolejny raz cię ratować.
Fudou: *odchodzi*
◀️▶️◀️▶️◀️▶️◀️▶️◀️▶️◀️▶️◀️▶️◀️▶️◀️▶️
A oto i jest! Kolejny rozdział! 😱❤️ Mam nadzieję, że ten też wam się spodoba.
Troszku romansu, troszku śmiechu i troszku -meh... 😌
Tak czy siak, do zobaczenia w kolejnej preferencji! 💚
Gwiazdeczka i komentarz też mile widziane! ⭐
(jak naradzie w mediach daje randomowe zdjęcia xD)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top