Mark Krueger x Reader

(T/i) twoje imię
(K/w) kolor włosów
(K/o) kolor oczu

Endou siedział w samolocie, przy oknie. To już nie długo...-pomyślał. Za chwilę wylądują, a on wreszcie spotka dawnych przyjaciół z drużyny- Ichinose i Asuke. Nie można też zapimnieć o Marku i Dylanie. Mimo, że pochodzili z zupełnie innych drużyn Endou ich polubił, szczególnie że teraz oni byli drużyną Ichinose. Obok Endou siedział z półprzymkniętymi oczami Kazemaru, a przed nimi sistra Endou, (T/i) wraz z Celią. Oczywiście w podróż w celu odwiedzenia Ichinose we wszystkich wzbudzała ogromną radość, ale (T/i) szczególnie chciała polecieć z Endou, aby odwiedzić Marka. Bardzo go polubiła, przynajmniej na tyle, ile zdołał go poznać w trakcie mistrzostw FFI. Właściwie to o Mark uważała przede wszystkim, że jest bardzo dobrym piłkarzem i kapitanem drużyny Jednorożca. W jego oczach widziała pasję i miłość do piłki nożnej, co bardzo jej imponowało.

Mark wiedział, że drużyna Endou zamierza ich odwiedzoć i może nawet rozegrać mecz... Nie mógł jednak się skoncentrować, bo jego myśli kołowały wokół (K/w)-włosej piękności, poznanej na mistrzostwach. Włśnie (T/i). Mark odwzajemniał jej przyjaźń, ale nie mógł sobie wyobrazić ich związku. Nie tylko ze względu na odległość, ale z jeszcze jednej, być może ważniejszej przyczyny: zdawał sobie sprawę, że ani siostra Endou, ani on nie opuszczą swoich drużyn, a co za tym idzie pewnego dnia spotkają się na boisku walcząc- nie ramie w ramie, ale przeciw sobie, a tego nie mógł sobie wyobrazić. Czy da się wybrać między miłością do futbolu, a do bliskiej mu osoby?

Wczesnym rankiem Endou i jego przyjaciele byli w Ameryce. Z lotniska odebrał ich Ichinose, Asuke, Dylan i... Mark. Stał oparty o jeden ze znaków koło lotnisko. Kiedy (T/i) go zobaczyła poczuła przyjemne ciepło w sercu i delikatnie się zarumieniła. Mark natomiast zrobił się czerwony jak pomidor i miał wrażenie, że serce zaraz wyrwie mu się z klatki piersiowej. Stanęli przed sobą uśmiechając się i przez chwilę milcząc. Ciszę przełamał głos Kogure.
-Yyy? (T/i) Coś się stało?- stanął tuż obok dziewczyny pogrążonej w myślach o Marku.
-T-ta... Wszystko w porządku...-(K/o)-oka ocknęła się i podeszła ze swoją walizką do Ichinose.
-Hej Ichinose... Dawno się nie widzieliśmy... Co u ciebie?- zapytała z najlepszym uśmiechem jaki miała do zaprezentowania.
- Świetnie. Bardzo się cieszę, że przyjechaliście. Endou-kun, Mark zaprowadzi was do waszego tymczasowego mieszkania. Chodźcie! -zwrócił się do całej drużyny Japonii.
Wszyscy poszli za Mark'iem, aż dotarli do sporego domu z ogrodem.
- Ustaliliśmy, że pomieszkacie u mnie. Moi rodzice mają duży dom więc się zmieścimy. Zresztą na razie ich nie ma, wyjechali, więc mamy cały dom dla siebie...- Mark uśmiechnął się i mrugnął porozumiewawczo do (T/i) co nie umknęło jej uwadze, jednak nie umiała rozszyfrować myśli przyjaciela.- Proponuje dzisiaj małą impreze, żeby uczcić wasz przyjazd...
-Świetnie, dziękujemy Mark. - Endou był wyraźnie ucieszony propozycją Marka.

Jak ustalili wieczorem zaczęła się całkiem niezła impreza, na której byli wszyscy z drużyny Jednorożca i goście z Japonii. Na początku było troche oficjalnie, ale po kilku godzinach atmosfera rozluźniła się i to zdecydowanie... Endou wraz z Erikiem i jeszcze jednym amerykańskim piłkarzem śpiewali karaoke, tańcząc na stole.
- O matko...- (T/i) widząc Endou w takim stanie była trochę zaskoczona.- Co im się stało...?
- Chyba się cieszą z ponownego spotkania.- Mark wynurzył się z tłumu jak zjawa.- Nie przeszkadzajmy im... Co byś powiedziała na spacer po ogrodzie?
-Czemu nie...-odpowiedziała, a złotowłosy natychmiast porwał ją pod ręke i wyszli przed dom.
- Chciałeś mi coś powiedzieć? - zapytała dziewczyna, gdy wyszli.
Mark usiadł na trawie pociągjąc ją za sobą.
-Właściwie... To trochę...-oparł się na przedramionach.
Było już dosyć późno i wyraźnie było widać wszystkie gwiazdy i księżyc świecący w pełni.
-No to słucham...-dziewczyna uśmiechnęła się do niego.
- Chciałbym cię prosić o radę... Bo wiesz podoba mi się jedna dziewczyna, ale ona jest z innej drużyny i...
(K/w)-włosa już domyśliła się o co chodzi chłopakowi.
-Wiesz, że mam podobnie...
-Tak?!- chłopak jakby spochmurniał - To znaczy... Eee... Gratulacje. A kto to jest? -zapytał niepewnie.
Dziewczyna usiadła mu na nogach i zbliżyła sowje usta do jego ust.
-Wydaje mi się, że dobrze go znasz...
Chłopak nie potrzebował więcej znaków i złączył ich usta w pocałunku.
- A ta dziewczyna? - zapytała (K/o)-oka z lekkim uśmieszkiem.
- Chyba też ją znasz...- przeczesał jej (K/w)-włosy i ponownie ją pocałował otulając przy okazji ramieniem, a ona oparła dłonie na jego torsie...

Hej wszystkim!
One-shot na zamówienie EriEndou. Dziś Mark Krueger x Reader. Mam nadzieje, że się spodoba. Chociaż nie jest to może szczyt moich możliwości, ale bardzo się starałam...
I bardzo Wam dziękuje również z dwóch powodów: Ta ksoążka ma już 1000 odsłon, 104 gwiazdki, a pod ostatnim shotem było ich aż 11. Mam nadzieje, że na ten też zagłosujecie. Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli również zaobserwujecie mnie. Bardzo się cieszę, że mimo tego, że jesyeście małą grupą, to jesteście ze mną i wspieracie mnie i moją pracę.
Jeszcze raz Wam dziękuję!
Do następnego!!!
~MNeko-chan :3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top