SAKKA YAROUZE!!!
Wow! Jak ten czas zleciał. Pamiętam tak jakby to było dziś. Okrzyki fanów. Pot zawodników. Oraz radość dziadka. Wow.
Przyszedłem do Raimon. Szkoła jak szkoła. Ale tu, w gimnazjum, dołączę do szkolnego klubu piłkarskiego. Marzyłem o tym od dawna. Ale jak to?!? N-nie ma tu klubu piłkarskiego?!? Byłem zdziwiony. Miałem takie marzenie. Chciałem być tak dobry jak mój dziadek. Zostać również bramkarzem tak jak on.
Pewnego dnia spotkałem Kino Aki. Pan Fuyukai zaprowadził nas do starego domku klubowego. Powiedział, że jeśli tak bardzo chcemy mieć ten klub piłkarski, to mamy pomieszczenie dla niego, tylko trzeba najpierw posprzątać. O, matko! Jakie to ciężkie! Ale udało się! Teraz trzeba znaleźć członków. Pierwszymi zawodnikami klubu piłkarskiego Raimon Junior High byli Someoka Ryuugo i Handa Shinichi. Tak o to we trójkę przetrwaliśmy pierwszą klasę...
W nowym roku szkolnym do klubu wstąpili Kabeyama Heigorou, Kurimatsu Teppei, Shishido Sakichi, Shourinji Ayumu. Tak, teraz nasz klub liczył siedmiu zawodników.
Jako mały klub piłkarski mieliśmy nie małe problemy. Wszyscy nie brali nas na poważnie. Do tego nie mieliśmy miejsca do treningu. Jednego dnia dyrektor wezwał mnie do siebie. Już myślałem, że chce rozwiązać klub, lecz myliłem się. Sparing?!? Z samą Teikoku!!! Tego dnia poznałem Raimon Natsumi. Jest strasznie zimna.
Tego dnia trenowałem z podstawówką. Przyszło dwóch chuliganów. Po drobnej rozmowie, wyśmiali naszą szkołe, mnie i piłkę. Jeden kopnął piłkę, że omal nie uderzył dziewczynki. Wtem zjawił się on! Nigdy go nie widziałem. Co za siła! Od razu pokonał chuliganów. Chciałem poznać jak się nazywa, ale zniknął bez słowa.
Na drugi dzień... Co?!? Czekaj!?! Ten gościu!!! Gouenji Shuuya! Może wstąpi do naszego klubu? Nie!?! Dlaczego?!? Mecz z Teikoku się zbliża! Zacząłem panicznie szukać zawodników. Poznałem Kazemaru Ichiroutę. Był pod wrażeniem moich treningów pod wierzą. Dołączył do nas by polepszyć swoją szybkość. Następnego dnia do klubu dołączyli Kageno Jin i Matsuno Kuusuke. Kageno chciał być wreszcie widoczny... A Matsuno chciał się dobrze bawić. No cóż. Darowanemu koniu nie zagląda się w zęby.
Mamy dziesięciu graczy, a mecz z Teikoku już dziś!!!
Aki przyprowadziła nam jedenastego zawodnika, Megane Kakeru. Dobra! Walczymy!
Pierwsze kilka minut wszyscy byliśmy w euforii. Lecz po chwili nie mogliśmy podnieść się z ziemi. Kidou Yuuto. Kapitan Teikoku. Przegrywamy 20:0. Megane ztchórzył. Uciekł z boiska. W tedy wszedł on. Gouenji Shuuya! Teikoku zaatakowało. Pierwszy raz wywołałem Boską Rękę! Podałem do Gouenjiego, a on strzelił Teikoku gola! 20:1! Kidou oddał mecz. Nasz klub zostanie! Lecz Gouenji nie chce się przyłączyć.
Tak, mecz z Teikoku zmienił mnie. Jeszcze bardziej chciałem grać! Kidou Yuuto, sakka yarouze? Z mobilizowałem się. Ja się nie poddam!
Po wielu próbach nakłoniłem Gouenjiego. Grono naszych menadżerek powiększyły Otonashi Haruna i... Raimon Natsumi. Do klubu przyszedł Domon Asuka. Był kiedyś w Teikoku. Ciekawe... Co? Straciliśmy trenera? Pan Fuyukai odszedł? Gdzie my znajdziemy nowego trenera? A może pan się nada? Pan Hibiki Seigou został naszym nowym trenerem. Nie powiem, że nic nie musiałem robić, by go nakłonić, ale się udało!
Kolejne spotkanie z Teikoku. Ale tym razem jesteśmy silniejsi! Kidou ostrzegł nas przed Kageyamą Reiji. Ten człowiek omal nas nie zabił!!! Na szczęście po tym wszystko działo się normalnie. Heh... Wygraliśmy!!! Wygraliśmy z Teikoku Akademią!!! Kolejne mecze Strefy Footballu.
Zapowiada się ciekawie! Obiecałem sobie z Kidou, że spotkamy się w finale. Niestety, Teikoku przegrało z Zeusem. Yuuto nie wszedł na boisko z powodu kontuzji, którą nabawił się na meczu z nami. Teikoku odpadło z turnieju. Zeus wysłał wszystkich do szpitala. Wszystkich z wyjątkiem Kidou. Chcący pomścić przyjaciół, wstąpił do naszego klubu. Jest genialny!!! Jego strategie!!!
Ostatnim członkiem, który doszedł do nas w trakcie trwania FF był Ichinose Kazuya. Mieszkał w USA! Trój-pegaz i mecz z Kidokawa Seishuu, tak to było coś!!! Ja, Domon i Ichinose stworzyliśmy Trój-feniksa!!! Gouenji grał przeciwko swojej dawnej drużynie.
I tak oto dotarliśmy do finału. Mecz z Zeusem. Był to ciężki mecz. Był to kataklizm! Z ,,boską wodą“ byli nie do pokonania!!! Ale duch Raimona krąży w nas i dodaje nam sił. Wreszcie odkryłem sekret dziadka. W piłce nożnej nie chodzi o to, by wygrać, pokonać kogoś, lecz by grać z serca i całym sercem.
Nie... Wierzę!!! WYGRALIŚMY STREFĘ FOOTBALLU!!!
Potem byliśmy sławni... Heh. Kosmici i Międzynarodowy Turniej Strefy Footballu.
Do naszego klubu dołączył Utsunomiya Toramaru. Młody napastnik. Następca Gouenji'ego.
Już czas się pożegnać... Tyle łez... Tyle potu... Te trzy lata były piękne... Szkoda, że wszyscy się teraz rozejdziemy. Ale spotkamy się kiedyś na boisku! Sakka yarouze!!!
Następne pokolenia nosiły ducha Raimona. Wszyscy natchnieni nim, kochają piłkę.
Kto by pomyślał, że gdzieś na odległej Okinawie...
Buhaha! To znowu ja! 750 słów. Wielki powrót! Tak, nie zapomniałam o tej książce. Po prostu nie miałam pomysłów na rozdziały. Przepraszam osoby, które zamówiły u mnie one-shoty. Nie wiem kiedy je zrealizuję. Dziś shot inspirowany zdjęciem. Może niedługo znów coś napiszę.
Do zobaczenia!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top